Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Wiersze o miłości


Jacek_Suchowicz

Rekomendowane odpowiedzi

Jesteś w mym sercu kochany
Choć dotknać nie mogę, w myślach twa twarz pojawia się skrycie.
Los oddalił mą drogę od twego boku
A ja ciągle krocze śladami przeszłości
Wierząc, że dane nam będzie być razem.



Choć z dala twa postać ma swoje życie
Ja ciągle kocham i tęsknie skrycie
Myśli się kłębią, a krew w sercu burzy
Lecz wiadać tak ma wyglądać mój świat
Zamknięty w jednej kropli z kałuży.



Nie dam się zniszczyć złej passie, co dłuży
Do szczęśliwych chwil dotrwam z kolcami róży
I w jedną noc, kiedy dane nam będzie zjednać nasze ciała
Wyszeptam dwa słowa i skonam wygrana.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 121
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

„Lilie”

Zostawiliśmy buty na brzegu
i leżeliśmy osamotnieni,
w srebrzystym śniegu
mocno w siebie wtuleni.

Płatki śniegu osiadały na futrze,
byliśmy rozgrzani późną zimą
nie myśleliśmy, co będzie pojutrze
- wtedy żyliśmy chwilą.

Wiedziałam, ze mnie kochasz,
choć nie padły żadne słowa.
Przykryci korzuchem w gołym niebie
zapatrzeni w oczy, w dusze, w siebie.

Czuli swój ciepły szept,
zaśpieni w mrozie.
A lód wtedy pękł,
sanie stanęły w wodzie.

Przemoczyła się jej sukienka
i jego garnitur biały.
Utonęli w ciszy i uściskach
bezbłędnie zakochani.

Gdy lody stopniały,
nad brzegiem wyrosły lilie.
W butach, które pozostały
na znak, ze ich serce wciąż bije…

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

„Bez ciebie”

W srebrnej zastawie
jak zardzewiały nóż.
Jak suchy liść
wśród czerwonych róż.
Jak małe skrzypce
pośród dźwięcznych harf.
Jak pusta ściana
na tle artysty farb.
Chciałam być muzą,
co sakralnością jest owiana,
a wśród nocnych gwiazd
pozostałam sama
- bez malarza.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ach, och, eeeeeeech!

Magdalenko wiesz, snilas mi sie w nocy...
Tak, Jacusiu, coz to byl za sen?
Piekny sen, wszystko sie spelnilo...
Naprawde, we snie? a ja przeciez zawsze kocham cie...
Wiem, wiem slodka moja myszko,...ach, coz to byl za sen!!!!
A w realu kotku gorzej jest?
Nie prowokuj Madziu mnie, bo na pewno nie jest zle
ale nigdy tak cudownie jak w tym snie..
No to Jacus lecmy razem w glebie snuuuu
Fajnie Madziu, zaczynamy....
Jacus, Jacus, Jaaaacuuus ach...och...echhhhhhhhh!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

miłość to nie uczucie
bo uczucia są zmienne, a miłośc wieczna
uczucia tylko towarzyszą miłości
i są często bardzo intensywne

miłość to nie seksualność
bo jak więc nazwać miłość bez pożadania?
i czym jest miłość matki do dziecka?
seksualność może towarzyszyć miłości, ale nie musi

miłość to nie tolerancja
bo jak tolerować zachowania nie płynące z serca?

miłość to nie akceptacja
bo nie wolno akceptować człowieka takim jakim jest
jak się kocha to dba sie o rozwój tej osoby

miłość to nie naiwność
bo miłość to nie głupota,


miłość to nie coś co ciężko zdefiniować
ale definicji nie można zacząć od:
"miłość to takie coś, takie uczucie"
co człowiek nie wie o co w nim chodzi...
bo miłość to nie uczucie

miłość to czynność którą można okazać drugiej osobie
dlatego kochać można każdego z braci i sióstr

a szczytem miłości jest cierpliwość
dlatego miłość nigdy nie umiera

bo miłość to czyny i słowa.

a to powyżej nie jest wierszem

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[wiersz o miłośći] Trupy Edenu

Kolejne imię przybite na krucyfiksie pańskim
kolejny dziś bok przebijasz krwawo
Prowadzisz na smierć ogrodem rajskim
By za skazanych posadzić ławą

Delikatnie mówisz ze trzeba umierać
Osadzasz popiół na dłoniach skazanych
Powoli serca z piersi wydzierasz
By potem móc liczyc trupy zakochanych

Brzegiem cichym woni ciał i nagosci
Prowadzisz splatając dłonie bluszczem trującym
Częstując jabłkiem nadzieji i namietnosci
Błogosławiasz nam ... ludziom wątpiącym

O pani z krwawymi łzami, pianą morską otulona!
Puść już moją ręke do niego wyciagnietą
Pasją , namietnością badź ukojona
A przez nas dwoje na zawsze przekletą!

Dziś znów swiecą gwiazdy i pachną ogrody
I choć pewnie kur trzeci raz zapieje
Przynoszę kochany Ci wina dla osłody
Na cześć pani cypryjskiej dzis czare uleje

Włócznie porzućmy gdzies na rozdrożu!
Krzyż pańki zbawieniem nie meka nam bedzie!
Popiół z rak w egipskim opłuczmy morzu!
A naszym domem eden niech bedzie!

Dwa ciała jak bluszcz niech w jedno zapłoną
Rozedrze pierś młodą krzykliwe wołanie
W noc naszą kolejna, upojną ,szaloną
Czym dla mnie jest ....

Ciebie kochanie !

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tej jesieni

I tylko tej jesieni
I tylko tej jesieni
Liście złote Ci przyniosę
A Ty zbierzesz dla mnie zimną, jesienną rosę

I tylko tej jesieni
Gdy z zimna dreszcz mnie przeszyje
Ty, jakoś tak od niechcenia
Dasz mi swój szalik na szyję

I tylko tej jesieni
Dam Ci rudego kasztana
Choć wiem, że to trochę głupie
I będę trochę zmieszana

I tylko tej jesieni
Gdy spadnie deszcz nagły i szybki
Wtedy zmokniemy tak sobie
Zmokniemy do suchej nitki

I tylko tej jesieni
Okryję siebie w mgłę
By Twe spojrzenie, zawsze
Tam odnalazło mnie

I tylko tej jesieni
Włosy me porwie wiatr
Żebyś był chwilę złodziejem
I jeden uśmiech mi skradł

I tylko tej jesieni
Gdy ptaki już odlecą
Zapytam Cię dlaczego
Tak oczy Ci się świecą

I tylko tej jesieni
Gdy wrony zaczną krakać
Powiesz, że nie pozwolisz
Mi nigdy więcej płakać

A gdy już liście gdzieś znikną
Gdy w noc już dzień się zamieni
Będziemy wiedzieć, że więcej
Nie będzie takich jesieni.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Między nami

na rozstaju naszej dorogi
dziś nie czekaj ani jutro
nie uslyszysz wiecej kroków
delikatnych jak stokrotki
widzę oczy pelne smutku
slyszę fortepianu dzwieki
moje dlonie zacisniete
zatrzymaly oddech Twój

juz spadają zlote wiersze
ty je zasusz w pamietniku
bo nie wrócą Ci raz jeszcze
i nie znajdziesz sensu zycia
tyle jeszcze bylo marzen
tyle kochań nieprzytomnych
a w ogrodzie jedna róza,
której kolce nie wyrosly

i niech bedzie czystą kartką
to co miedzy nami było
znowu lilię zerwal anioł
i zamoczyl sobie skrzydła
teraz suszy je na słońcu
z bardzo usmiechnietą miną
a nad wodą pełno swierszczy
co próbują grać na skrzypcach


Niewinni kochankowie


kochanku mój niewinny
rzucilam lilię do twych stóp
wiec dotknij mnie
doznajmy oczyszczenia

zlizujac z dłoni noc
tą wielką damę
utkaną z gwiazd
co rozmarzona milczy
zostańmy chwilą z ksiegi

zamykam dloń by dostrzec
w sobie motyla smierci...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

„Biała sukienka w czerwone róże”

Kiedy wiatr wieje widzę jak faluje,
Kiedy się obraca miły powiew na ciele czuje.
Od czasu do czasu muśnie mnie po skórze
Biała sukienka w czerwone róże.

Widzę jak się porusza
Na sam widok raduje się ma dusza,
Po prostu patrzeć się na nią muszę…
Na biała sukienka w czerwone róże.


Porusza się z gracja po parkiecie
Niczym bogini w pięknym świecie.
Widziałem ją w jednym klubie.
Biała sukienka w czerwone róże.

Zakochałem się w niej od pierwszego wejrzenia.
Jednak zostały po niej tylko wspomnienia,
Wspomnienia po niej zostały duże.
Po kobiecie w sukience w czerwone róże.
Istebna 28.01.2007

---------------------------------------------------------

„Biała sukienka”

Trzymałem ciebie za rękę
Ty uśmiechałaś się do mnie
Patrzyłem w Twoje oczy
Ty patrzyłaś się w moje.
Zaśmiałaś się…
I ja się zaśmiałem
To była jedna chwila
Jednak o niej nie zapomniałem.
Muzyka grała
My się poruszaliśmy
Poruszaliśmy się w rytmie tańca.
Przestaliśmy…
Wciąż ciebie trzymałem
Nie chciałem puścić
Chociaż ciebie nie znałem
Czuje że jesteś mi bliska.
To jest miłe lecz boje się tego zjawiska.
Podszedłem bliżej…
Bliżej i przytuliłem się do Ciebie
Jak bym cię znał od zawsze.
Wrocław 2007

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[*]...

Ja Laura Ja Julia
Tu gdzies

Otruta życiem bez Ciebie
Niepotrzebny człowiek
Z głosem cichym
jak śmierć

Omdlała miłość jest
Cieniem

Ocucić mnie nikt nie zdoła
Wstydzę się, że jestem
Gdy Twój uśmiech
zdobi ziemie

Pozytywka cicho gra
"Ty i ja"

Para na górze już nie tańczy
Zakurzona w szufladzie
W ostatnim objęciu
cicho łka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Błyszczący ogród czerwienią
i rój tęczy nad nami,
wszystkie kolory się mienią,
a my spacerujemy ich śladami.

Kwitnie jabłonka w ogrodzie,
czerwieni się od soku jabłkowego,
tak jak ja będąc w trwodze,
doznając uczucia niebiańskiego.

Zmysłowo pieścisz okolice twarzy,
unosisz mnie dotykami
i tak starsznie mi się marzy,
by wiecznie żyć między obłokami.

Owoc rozkwitł i błyszczy,
jak nasze uczucie w tej chwili,
lecz związek wszystko niszczy,
bośmy zbyt dużo nagrzeszyli.

Zgodnie z definicją Newtona
spada jabłko przyciągane,
a ja jako twoja żona
z czasem przyciągać przestanę.

Więc spotkamy się za rok
i poczekamy na rozkwit jabłonki,
na dojrzały, jabłkowy sok,
powrót czerwonej biedronki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

cena miłości

Ona go kocha
on ją nie
co z tego wyjdzie?
każdy wie...
Ona spróbuje
powie mu co czuje
on ją wyśmieje
uśmierci jej nadzieje
Ona załamana
noc spędzi płacząc
poduszkę ze złości mnąc
pięścią w ścianę waląc
On... jakby to nie znaczyło nic
będzie z niej kpić
pozostawiąc w jej psychice
na miejscu miłości...grobowe znicze

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"W oczu twych błękicie"


kropla wody...
na pozór tak mała
połączona z innymi
jeziorem się stała

A może oceanem?
Pomyślmy przez chwilę?...
Ty sprawiłeś, że wokół
zakwitły motyle...

tak jak kwiaty rozsypane
lekkim tchnieniem wiosny
dzięki tobie poranek
mam zawsze radosny

kroplą wody obmyłeś
smutek na mej twarzy
serce naprawiłeś
znów zaczęłam marzyć

tęczą barw skropiłeś
me życie doczesne
w niwecz obróciłeś
zdarzenia bolesne

.............................

A skąd wody kropla
w wierszu zagościła?
Jaki cel swój miałam
że ją tu wtrąciłam?

Już wszystko wyjaśniam
tutaj wszem i wobec
jestem w tym zakresie
solidny fachowiec

otóż wody krople
jak niebo w błękicie
oczy mego Marka
tworzą znakomicie

w ich spokojnej toni
często się przyglądam
i takiej miłości
jedynie pożądam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tylko nasza

Jak cię dotknąć? W jaki sposób przeskoczyć przestrzeń ?
I oczy swe nakarmić i dłonie spragnione.
Jak wejść do twego pokoju , do chwili , którą obdarowani trwaliśmy złączeni?
Nieśmiałość , nagość – ktoś woła
- piękno, wolność – ktoś woła.
To on świt i jego z nocą rozmowa:
Pozwólmy im się skryć w przelotnych uśmiechach, dotykach, słowach .
Nazwano nas śladem motyla.

Od skowytu do pieśni biegnę
Głos wyobraźni,raz tylko tkamy swój los
Tocząc bochen chleba, okruszki weź –
Spadają pod buciory na ziemię, dobrze –
Ktoś musi karmić kamienie.

Na stopach twych ślady mych dróg
W moich snach tylko ty – powiedz- tak
Aby ja i ty stało się my
Przy jednym usiądźmy stole, by widzieć swe grymasy, uśmiechy – usta
- usiądźmy – poza naszym stolikiem pustka.

A to, że głazem przyciśnięci, to nic.
To tylko zewnętrzna połowa
Stoimy, jesteśmy a świt nas woła
A to że ten głaz ? - to nic, tylko jego rozmowa

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.






***
Magiczne słowa
tracą sens,
swoją wartość.
Ich cena spada,
wielka obniżka.
Są gratisowe,
smsowe,
e-mailowe,
komunikatorowe.

Dostępne, rozpowszechnione,
są beznaczenia, nic nie niosą.

Uczucia?
-nie ma na nie miejsca.
One nie nie znaczą.

Dzisiaj kocha sie opis na gadu.
Smsa można kochać.

Wszytsko na pokaz,
imponuj,
bądź na topie.

Stoj!
Co czujesz?
Nic nie czujesz? ale kochasz?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O miłości

Z miłością nie ma żartów!
Nie zdołasz pokochać każdego,
chociaż serce otworzysz dla wszystkich.
Bo miłość to coś nadzwyczajnego.
To wspólna samotność,
i gdy się razem płacze,
i taka, że wszystko dobrze,
ale z tobą zupełnie inaczej...
To wspólne sny, marzenia i lęki.
Ten sam strach i ból,
co dwa serca zawsze rani.
To nagość duszy przed tobą.
Kiedy już poznasz każdą z moich słabości
i pokochasz wszystkie moje wady.
Kiedy wreszcie podaruję tobie swój los,
wtedy dopiero nadejdzie czas,
czas na miłość...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach




×
×
  • Dodaj nową pozycję...