Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Nie idź przez chaszcze jeziora brzegu. Kolan wysoko nie podnoś. Na końcu tej drogi kort żaden nie czeka. Granatem wygrywany - na kartach tej książki nie znajdziesz go. Więc nie idź. Pokój ludźmi wytapetowany - jego nie ma tam też. Ci ludzie w pidżamach kraciastych - nie. A ich oczu szklanki tłukących nie było. Więc palców nie składaj i tak niezłożonymi po podłodze nie pływaj. Ściany omijaj. Oddychaj spokojnie. Tych kul metalowych tam nie ma też wcale i nie patrzą. Nie pilnują. Nie pączkują.
Więc nie idź tam nigdy, bo zbudzisz się wreszcie ale dzień trawą nadcięty piekł będzie nadal.

Opublikowano

Dzień trawą nadcięty to dzień zapaskudzony pamięcią o śnie dzisiejszej nocy, śnie który przyśnić się nie powinien...albo przynajmniej- miło byłoby, gdyby się nie przyśnił...to tak w skrócie:)

Opublikowano

To sen, tak? Sny generalnie są pokręcone, ale użycie pokręconego czy też bardzo wypoetyzowanego języka aby sen opisać, mija się chyba z celem. W ten sposób coś co z natury swojej jest bardzo metaforyczne zostaje jeszcze przykryte kołdrą metaforycznego języka. W takim przypadku, moim zdaniem, nie ma żadnej szansy na odkrycie jakiegoś sensu. Zostaje nadzieja, że język który został snem zainspirowany będzie na tyle atrakcyjny, że zachwyci odbiorców. Czy to jest surrealizm czy estetycyzm? - nie wiem. Ale raczej jest to sztuka dla sztuki. Podobna jest współczesna poezja, w niej każdy błąd, każda bzdura uchodzi na sucho.
Marcepan wytknął "dzień nadcięty trawą". Metafora trudna w odbiorze, nawet po uprzejmym wyjaśnieniu autora. Tym bardziej, że to trawa bywa podcinana. Nasuwa się podejrzenie, że dzień w tekście miał być po prostu przykryty nikomu niepotrzebną - nadciętą trawą nie zaś nadcięty ową trawą. To są moje podejrzenia.
Surrealizm tak, ale nie w takim wydaniu - tekst powyższy nie podoba mi się.
Pozdrawiam

Opublikowano

To trochę inaczej. To nie sen został "opisany" w dziwny sposób, tylko dziwny sen został "opisany" zupełnie zwyczajnie- czyli dzwinie- bo tę dziwność wyznacza już sam sen. Wszystkie te słowa, w zamierzeniu, nie są więc metaforyczną kołdrą, tylko zwykłą relacją tego co się działo. Trawa nie tylko bywa ścinana, ale sama również tnie, kaleczy- jak kartka papieru. No ale z jednym się zgodzę:) Bez względu na to czy to estetycyzm, surrealizm, sztuka dla sztuki, niesztuka, metaforyczna kołdra, niezrozumiały dla nikogo bełkot- Tak, czuje się zupełnie bezkarnie:)
Dziękuję za opinie. Pozdrawiam serdecznie.
Prątek

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • Dzień dobry, trochę pan się spóźnił  Przepraszam bardzo, zabłądziłem w próżni  Skąd pan przebywa, opowie pan coś o sobie Jestem dziwną istotą, nie rozumiem sam siebie  Brzmi to znajomo, nie zawsze idzie nam po myśli  Oczywiście, lecz czuje, że moje życie to nieustanny wyścig  Za czym pan tak gna? Jeśli mogę wiedzieć Jasne, że tak. Mogę panu opowiedzieć  Goniłem za miłością i poprawą własnej egzystencji Nie wyszło mi to dobrze, a chciałem być jak sól tej ziemi A więc, co poszło nie tak? Zbyt bardzo się starałem, nie zadbałem o głowę  Teraz nie opuszczam myśli, jakby czarodziej rzucił klątwę  Zabrzmiało to poważnie, może Pan swobodnie spać? Mogę, gdy moje oczy nie mogą rady dać  Chciałbym bardzo Panu pomóc, ma pan jakieś zainteresowania? Uprawiałem dużo sportu, teraz każda czynność jest jak olimpiada Zresztą, jaki Pan? Nikt tak dobrze mnie nie zna, jak moje drugie ja Bardzo dobrze wiesz, że przez ciebie nie mogę spać  Nadchodziłeś zawsze, w najgorszym momencie Chciałeś mej poprawy, teraz jestem tu gdzie jestem  Ty mi doradzałeś, się mną opiekowałeś Gdyby ciebie nie było, było by mi łatwiej  Szanowny Panie, proszę o spokój  Byłem spokojny, lecz ty mi go zabrałeś  Wiem już jedno, odseparuje się od ciebie Ponieważ dla mnie nie jesteś, żadnym człowiekiem 
    • Róże   Że się słowik rozśpiewał nad tobą W ten czas gdy kwitła łąka i maj A słońce które dało ci kolor Widziało krew czerwieńszą niż kwiat   By ciernie co rdzeń plotły ku górze Chciały marzenia oddać niebiosom Mogły na strzępy potargać uczucie Bo ich błękity wziąć same nie mogą
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        Samotny podróżnik - Tie-break/listopad 2025  

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...