Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

pachnidło


kazelot

Rekomendowane odpowiedzi

no właśnie, bo jakoś wcześniej nie miał mi kto powiedzieć że warto, a właśnie widzialem film, książki zaraz poszukam, ale potrzebuje kogoś kto czytał, oglądał i mu sie podobało, i jeszcze ma na tyle wolnego czasu żeby mi opowiedzieć O CZYM to było
bo ja tu widzę tyle, że muszę sobie to jakoś poukladac i potrzebuje od czegoś zacząć

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

spoko, na szczęście jest net - już mam czego szukałem,
ale poczekam z usunieciem wątku do jutra - trzymam za słowo, ze opowiesz :)

/heh, ale z tego co czytam to to kontrowersyjne coś - od razu ostrzegam że nie potrzebuje wpisów typu "gówniana ksiażka o niczym" :) - chodzi mi tylko o ludzi ktorzy coś w niej zobaczyli (nawet jeśli tego tam nie było :) )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

to jest wyjątkowo obleśna książka, która jednocześnie tak do siebie przykuwa, że ciężko się oderwać
co więcej, autor bardzo dużo czasu poświęcił na zgłębienie ówczesnej technologii produkcji perfum - wiem z fachowego źródła, wszystko się zgadza w tej kwestii
ps. podobno próbki dla producentów robi się nadal "starymi" technikami i ponoć te zapachy są o wiele lepsze

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie mów tego głośno, bo będę zmuszony kichnąć, a robię to tylko w sytuacjach skrajnego zdenerwowania. Film moim skromnym zdaniem jest okropny. Po pierwsze aktor to jakaś pacynka nie potrafiąca wczuć się w rolę, a po drugie ekranizacja książki o takim motywie to kolejny marny pomysł wybitnych dzisiejszych reżyserów. Ten film jest monotematyczny i nudny do tego stopnia, że po pierwszej godzinie złapałem się za głowę i stwierdziłem że lepiej byłoby iść na hot-doga do podrzędnego bistro zamiast wydawać pieniądze na film tak marnej jakości. Nie wiem co wy sądzicie Panie i Panowie, ale fikcyjność bohatera zdała w pewnym stopniu egzamin w powieści, ale nie sposób tego przełożyć na ekran tak aby nie wydało się śmieszne. I te wielgachne nozdrza pojawiające się systematycznie podczas filmu, nie.
Zresztą za mało dialogów i scen jako takich a za dużo narracji. Nie polecam.
Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a ja prosilem :)
nie chce tu o aktorstwie ani o innych takich
chodzi mi o historie przez film (moim zdaniem technicznie bardzo slaby) opowiedzianą - a ona wydaje mi sie cholernie intrygująca... jeśli ktoś sie nie potrafil przebić przez nieudolność reżysera i sztuczność niektorych pomyslow, to niech idzie do dzialu "film" :) ja go tu nie che :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




Być może się narażę, ale pozwolę sobie zauważyć że historia opowiedziana jest wtedy dobrze kiedy ktoś ładnie ją czyta i świetnie intonuje każde zdanie. Skoro zaś film technicznie jest słaby, jakże historia „opowiedziana przez film” może wydać się komuś ciekawa?

A tak poza tym wszystkim to twierdze, że historia sama w sobie też nie jest jakaś szczególna.
Pozdrawiam:)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


no mnie sie takim tekstem naraziles i to ostro, ale spoko - nie twoja wina że nie rozumiesz - nie będę ci za to bił :)
proszę tylko ze skoro nie masz nic do powiedzenia w tym temacie - nie mow juz - bo potem mi bedzie cięzko wartosciwoych wpisow w smietniku takim szukać

pozdro i powodzenia w zdobywaniu rozumienia swiata życze :)

albo sie zapytam: czyli nie zastanowiło cie co z tym chłopaczkiem? czy taki sie urodzil, czy moze to świat go takim uczynił, czy to jego wina i jak mial niby sie nauczyc byc czlowiekiem?
w koncu czy autor to wlasnie chcial powiedzieć i czy chodzilo o zapach czy o czlowieczenstwo?
(będąc w samotni zrozumiał że oddzielając wszystkie "nabyte" zapachy (gęby) ona jako ON - nie istenieje)
????
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


no mnie sie takim tekstem naraziles i to ostro, ale spoko - nie twoja wina że nie rozumiesz - nie będę ci za to bił :)
proszę tylko ze skoro nie masz nic do powiedzenia w tym temacie - nie mow juz - bo potem mi bedzie cięzko wartosciwoych wpisow w smietniku takim szukać

pozdro i powodzenia w zdobywaniu rozumienia swiata życze :)

albo sie zapytam: czyli nie zastanowiło cie co z tym chłopaczkiem? czy taki sie urodzil, czy moze to świat go takim uczynił, czy to jego wina i jak mial niby sie nauczyc byc czlowiekiem?
w koncu czy autor to wlasnie chcial powiedzieć i czy chodzilo o zapach czy o czlowieczenstwo?
(będąc w samotni zrozumiał że oddzielając wszystkie "nabyte" zapachy (gęby) ona jako ON - nie istenieje)
????


szczerze powiedziawszy to dosyć ciekawe, faktycznie.

PS

przepraszam, źle mi się myśli dzisiaj bo mi pewne istoty robią z mózgu znak zapytania.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




Być może się narażę, ale pozwolę sobie zauważyć że historia opowiedziana jest wtedy dobrze kiedy ktoś ładnie ją czyta i świetnie intonuje każde zdanie. Skoro zaś film technicznie jest słaby, jakże historia „opowiedziana przez film” może wydać się komuś ciekawa?

po prostu spierdolili film
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pachnidło to film o niewyobrażalnym pragnieniu, posiadania wszystkich zapachów świata i utrwaleniu ich na wieczność. Główny bohater od dziecka czuje głębiej, widzi świat przez pryzmat zapachu. Od narodzin nie jest mu łatwo żyć w świecie który go nie rozumie i boi się go. Wkońcu dochodzi do zbrodni i wtedy uświadamia sobie, że zapach jest czymś ulotnym i tkwi w życiu. Po śmierci zapach przepada i nie można go odzyskać.

Nie jest to film akcji ani horror jak mówią. To wędrówka naminowan śmiercią, niezrozumieniem, społecznym odrzuceniem. Czy śmierć jest potrzebna by zaspokoić głód zapachu? Przekonaj się

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Opisaną historię można oczywiście traktować dosłownie - w tej sytuacji staje się to niesamowitą, trochę przerażającą baśnią, fantastyką pisarza o niezwykłej wyobraźni. Myślę jednak, że w ten sposób odczytujemy zaledwie cząstkę opowieści. Ja osobiście symbolicznie rozumiem motywy: -człowieka-odmieńca, który nie potrafił powstrzymać swoich pragnień, nie umiał zrozumieć praw świata, w którym żył, nie wiedział tak naprawdę, czym jest zło, dlatego też nie zastanawiał się nad tym ,co czynił - robił to, bo jego natura go do tego skłaniała;
-dążenia ludzi do "raju", rozumianego jako coś tak cudownego, że aż złego i występnego(paradoks - "raj", który ludzie poczuli w woni pachnidła, był czymś pięknym, ale równocześnie czymś perwersyjnym, cielesnym, na pewno nie dobrym);
-nieograniczonej miłości (?), pod wpływem której ludzie pożerają głównego bogatera(kolejna zagadka-co autor chciał przez to pokazać, powiedzieć?); sam główny bohater również szuka miłości, jak okazuje się na koniec, ale chyba chodzi tu o szukanie akceptacji ze strony innych , pragnienie stania się człowiekiem w pełni (skoro on nie posiada własnego zapachu to czy może być człowiekiem w pełni? czegoś mu brakuje).
Pozdrawiam piekielnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Pachnidło" to film o tożsamości, akceptacji i prowadzącym do samozagłady pragnieniu miłości. Człowiek "nic" (brak zapachu to tylko symbol) pragnie być "kimś", ale wszystkie kroki, które podejmuje, aby spełnić swoje pragnienie są tylko kolejnymi rolami. W tym filmie zapachy są jak kolejne maski, które każdy z nas zakłada przez cale swoje życie.
Grenouille jest w każdym z nas.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...