Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

z fałd niedomówień
chcę wyłuskać
i w garść pewności
skrzętnie schować

mam z niedomysłów
wstążkę ciemną
to ciuciubabka
jakaś nowa

wciąż o niewiedzę
się kaleczę
i chowam sińce
w poniewierkach

zmęczyło mnie
więc sobie poszłam
z kimś innym teraz
zagrać w berka


14.02.2007.

Opublikowano

Miłe ale aby grać w berka to też trzeba wiedzieć z kim a ja dodam

z nadzieją w oczach
patrzę w przyszłość
obawy szybko
w sercu chowam

aby marzenie
mi nie prysło
gdyż pragnę bawić
się odnowa

nowa znajomość
co przyniesie
namiętność jakiej
nie ma we snach

i piękne życie
wśród uniesień
lub pozostawić
może niesmak

pozdrawiam Jacek

Opublikowano

A ja jeszcze dodam do Jacka:

Nie powiem - miło
nawet było
gdy kiedyś sobie
w berka grałem

lecz często także
dzięki Bogu
zanim zacząłem
to przestałem

Ala nawet jak napisze literówkę, to z wdziękiem poetyckim; i tak musi być - że nie wiadomo, czy to literówka, czy nie...
hehehe
:)))
Pozdrawiam miło Piast

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Leszku, wielkie dzięki! Nie widziałam tej literówki. Psia kostka, dałam tak na Fabrykę, a tam pierwej umrzesz niż doczekasz się poprawienia.
I co ja bym bez Ciebie...
Pilnuj mnie, jakby co, dobrze? Kłaniam się wdzięcznie i pozdrawiam :)

Taki mnie teraz
strach obleciał
nie wiem skąd pomysł
w berka wzięłam

A to do rymu
tylko było
żadnej zabawy
nie zaczęłam
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Tamta zabawa
w ciuciubabkę
nie kończy się
jak sen zły rano

Kiedy przepaska
spadła z oczu
stłuczone ząbki
i kolano

Temblak na sercu
i bandaże
czasem ktoś daje
mi cukierka

Nie chcę się bawić
w ciuciubabkę
i żartowałam
że chcę w berka

Dziękuję Jacku za wiersz, pozdrawiam :)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Dziękuję Waldku,

Kiedy na siebie samą patrzę
to mi do śmiechu nie jest wcale
więc czasem bawię się wierszami
zwyczajnie, żeby nie oszaleć.

I załapałam znowu doła
jednak się śmieję, nikt nie wierzy
na połamane nogi w berku
też zwierszowane mam protezy.
Opublikowano

Ciekawe - istotny sens tkwi w zabawie ("berek" to nic innego) a i w niej się można poczuc niezbyt dobrze. Mimo pozornie prostej formy - czuc głębokie dno:

kaleczę
sińce
w poniewierkach

Ostatnia strofa wskazuje na pewną celową naiwnośc peela - co wzmacnia jednak przekaz.
Dobra rzecz - można by jeszcze podopisywac kilka rzeczy, ale chyba najważniejsze uchwyciłem.
Pozdrawiam.

Opublikowano

dzie wuszko - pisałam o sobie, to smutny kawałek mojego życia.
Być może masz rację, może zrobiłam to nazbyt spektakularnie, to nie ja się bawiłam, to mną się bawił a ja miałam opaskę na oczach niczego nie widząc niczego nie rozumiejąc.
Gniewać się nie mam o co, w końcu chyba chodzi o to żeby pisać o tym co się myśli, nieprawdaż?
Pozdrawiam serdecznie :)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Tylko co ma do tego AI? AI będzie tak funkcjonować, jak ją zaprogramują ludzie, a ci oczywiście zrobią to zgodnie z jakimiś wzorcami. Pytanie - jacy to będą ludzie i w jaki sposób wychowani. A to, że koncepcje wychowawcze się zmieniają, nie ulega wątpliwości, odkąd potrzeby jednostki zostały postawione ponad potrzeby wspólnotowe. Sztuczna inteligencja nie stoi jednak w kontrze do czegokolwiek, odzwierciedla tylko bieżący stan rzeczy. Oparta (głównie) o modele językowe, operuje jedynie na systemie kodów i znaczeń. To my ją 'wychowujemy', jeśli można to tak nazwać,  ucząc pewnej struktury, odzwierciedlającej mniej więcej naszą logiczną percepcję, nasz aparat pojęciowy. AI nie rozumie rzeczywistości jako czegoś ciągłego, zmieniającego się pozostającego w ruchu, ewoluującego zrelatywizowanego, tylko jako zbiór stałych elementów, które zostały wprowadzone do bazy danych i w ich obrębie się porusza. A elementy te już wprowadza człowiek, który może być dobry lub zły, głupi lub mądry, mieć rozwiniętą wyobraźnię lub nie, rozległą lub wąską wiedzę.... No i trzeba jeszcze dodać, że AI jest - na razie - tworzona do realizowania określonych zadań, co pokazuje, że człowiek jednak chce pozostać wolny i zrzucić na nią to, czego wykonywanie go ogranicza. Odszedłem trochę od tematu, a zmierzałem do tego, że AI będzie w stanie 'widzieć' różnice', o których piszesz, jeśli tego zostanie nauczona.  Chyba, że chcesz powiedzieć, że sam czujesz się trochę taką sztuczną inteligencją, bezdusznie programowaną do pełnienia określonych funkcji  narzuconych przez zewnętrzny, techniczny plan, a nie dzieckiem wychowywanym do samodzielnej realizacji siebie, w zgodzie z tym, czego AI jeszcze nie posiada (wolna wola, samoświadomość).
    • Na pierwszy rzut oka ma to być coś sonetopodobnego. Ale popłynęłaś po tym jeziorze... w szuwary, Środki artystyczne zostały dobrze dobrane. obrazy są plastyczne, żyjące, z łatwością poddają się wizualizacji. Tymczasem forma sprawia wrażenie bardzo nieudolnie skleconego pancerza, w którym wiersz się dusi i dogorywa, a to przez nienaturalne inwersje, a to przez brak rytmu, a to przez pokracznie poprzekręcaną gramatykę. W ten sposób od razu pokazujesz czytelnikowi wszystkie słabe miejsca, gdzie nie umiałaś sobie do końca poradzić z językowym budulcem. Niech będzie to zwykły, wolny wiersz, który uwolnisz z tego stylistycznego żelastwa, a jeśli koniecznie upierasz się przy sonetach, to trzeba więcej treningu, bo tu już 'intuicyjnie' się nie da.
    • Kluczowe pytanie - co to znaczy 'lirycznieć'?  Życie staje się poezją, to oczywiście wynika samo z siebie, ale interpretacja utworu musi wyjść poza zwykłe ubarwianie, upiększanie. Wpisanie wspólnie przeżywanego czasu w wiersz zdefiniowany jako określona struktura, ma charakter o wiele bardziej brzemienny w skutki. Liryka jest przede wszystkim poszukiwaniem formy dla emocji, a jakie to ma konsekwencje dla bohaterów lirycznych? Jeśli ich doświadczenia zostaną przeniesione w rzeczywistość metafor, wówczas okaże się, że współdzielenie codzienności jest zarazem tworzeniem jej tak, jak poeta tworzy swoje dzieło - budowaniem sensu (życia) poprzez indywidualizację tego, co ogólne i nieokreślone. Np. we fragmencie ze sklepem - wszyscy tam robią zakupy, ale dla bohaterów nie jest to zwykłe wyjście do sklepu, bo liryka tak manipuluje percepcją, aby mieli poczucie, że chodzi o coś zupełnie innego. Realność staje się umowna,  jej poszczególne elementy mają być tylko nośnikami czegoś, co istnieje jedynie w świadomości i  osób mówiących w wierszu. Upraszczając - lirycznieć to budować rzeczywistość i kod, który ją na nowo zdefiniuje (niekoniecznie werbalny), zgodnie z tym, jak w niej chcą funkcjonować bohaterowie wiersza, czy jak to sobie - wspólnie - wyobrażają.
    • Zastanawiająca przypowieść, w której prosta obserwacja przechodzi w trafną ekstrapolację. Gwarowa 'śleboda' dodaje wierszowi ciekawego smaku.
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        Porażająco głęboka refleksja na tle nieistotnej reszty.   Ale dam lajka, bo moc tej cząstki rekompensuje wszystko inne.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...