Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki
Wesprzyj Polski Portal Literacki i wyłącz reklamy

‘’ Spotkanie nieznajomego człowieka ‘’


Zygmunt August

Rekomendowane odpowiedzi

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



"... wiem, ale nie powiem" (ha, ha), bo być może chcę być równie "oryginalny" jak Pan (szczerości mi Pan już nie zarzuci). Z jedną różnicą - nie będę używał brzydkich epitetów i ciągnął tej dyskusji w nieskończoność, bo jak zdążyłem się zorientować Pan - bardzo to lubi.
Poza tym, z mistrzem w tej dyscyplinie nie śmiem nawet w szranki stawać. Po co? Jeszcze mnie Pan powali - swoją psychologią... i inteligencją, wobec której moja - ludowa jest o wiele mniej agresywna.
Ciekawi mnie jedno. Czy taką doskonałością był Pan zawsze, czy ktoś Panu w tym pomógł... i jak bardzo się temu poświęcił (albo nie). A może to Pan się nie przyłożył w swojej edukacji i teraz "przykłada" Pan innym?
Czy tak trudno zrozumieć odczucia osoby, której Pan "dowlali", szukającej na tym forum pomocy, potwierdzenia lub negacji własnych umiejętności, talentu lub jego braku?
- Tak, wiem, gdzie Pan to ma...
i myślę, że najlepszą reakcją na Pana "sub-kulturowe" wpisy będzie po prostu brak reakcji.

I taka - na koniec (wyrażona kulturalnie) mądrość - ludowa:
Prawda nie tkwi tylko w poglądach, lecz również w formie i metodzie. Forma i metoda mówią nam często więcej niż poglądy. Kisiel
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tutaj ma miejsce kwestia sporu nie tyle o krytykę, tylko jej sposób - co nie zmienia faktu, że wiersz się może nie podobac (bo np. mnie się nie podoba o może powinienem przeprosic za to?) i nie zmienia faktu, ze wg mnie jest słaby.

Ja wiem, ze najlepiej rozpływac się w krytyce zawsze pochlebnej, jak to czynia niektóre tutejsze gwiazdki i gwiazdeczki - ale chyba nie o to nam chodzi? I tutaj rodzi się poważne pytanie o sens krytyki i każdorazowej negacji tzw. "krytykujących". A nigdy nie oberwało się lamusowi, ktory przy każdym tekście(czy dobrym, czy złym) rozpływa się w pochwałach - co wynika np. z jego braku wiedzy i kompetencji, a robi większą krzywdę, niż to się wszystkim wydaje.

Zatem jeżeli Autor ma pretensje o tą "pieluche" (aczkolwiek kontekst przybliża raczej do raczkującego dzieciaka) to sorki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Szanowny Panie Michale... właśnie o to chodzi. Mnie też się wiersz nie podobał, bo jak widać wyżej, też o tym napisałem. Z reguły jednak piszę dlaczego coś mi się nie podoba, albo podoba. Ewentualnie (w tym drugim przypadku) przedstawiam swoją wersję, lub daję jakieś wskazówki, mając na uwadze, że autor z tego skorzysta lub nie. Bo to jego wybór. W tym konkretnym wypadku nie zrobiłem żadnej konstruktywnej uwagi, poza tym, że mi się nie podobało... i tu przyznaję błąd.
Myślę jednak, że czasem lepiej powstrzymać się od komentarza (nie każdy autor jest bowiem geniuszem - łącznie ze mną - artystą ludowym) lub przynajmniej zasugerować publikację w innym dziale - ale w mniej drastyczny sposób niż powiedzieć: o żesz... znowu gówno xxx napisał.
Myślę, że zarówno brak komentarzy, jak i zwrócenie uwagi zadziała lepiej, bo nie będzie przynajmniej uwłaczające dla autora. On też (tak mi się wydaje) brak komentarzy uzna zapewne za brak zainteresowania jego dziełami. Nie ma sensu zabijać w ludziach chęci do rozwoju. Wydaje mi się, że nawet tych, którzy zajmują się tzw. tfurczościom) nie należy mieszać z błotem, tylko... właśnie zwrócić uwagę, co ma robić dalej, z zachowaniem choćby podstaw kultury.
Pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czemu tak nie unoszą się autorzy niezłych tekstów, jesli ktoś im wytknie jednego czy dwa babole? Potwierdza się bardzo często zasada "obrony Częstochowy".
Mam na myśli rozległe wymiany zdań wokół (i obok) tekstu, który żadną miarą na dluższą uwagę nie zasługuje. Nie ma w wierszu ani jednego miejsca niemal, ktore może się obronić, nie mowiąc już o tym, że nie obroni reszty. Mnie się wydaje, że tu nie trzeba głębszych analiz, bo średnio "obczytany" czytelnik, średnio "piszący" użytkownik nie musi używać lornetki, by dostrzec, jaki ten tekst jest niedobry. Pod każdym względem. Wklejenie wiersza w dziale dla zaawansowanych uważam nie tylko za kpinę, ale za kompletny brak dystansu Autora do tekstu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cieszy mnie tak ożywiona polemika na temat twórczości, krytyki i krytycyzmu. Mam nadzieję iż dzięki takiej konfontacji poglądów przyszłe komentarze, umieszczane pod dziełami mniej lub bardziej udanymi zachowają pewne kanony przyzwoitości i kultury.

PS - jeżeli powiecie że się wam ten wiersz nie podoba to się broń Boże nie obraże...a jeżeli powiecie co jest złe a co (może) dobre to będę tylko wdzięczny.

PS2 Wyrażam nadzieję iż z tej polemiki coś wyniknie... na przyszłość....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No pewnie, ze każda dyskusja wnosi coś nowego, aczkolwiek jest tutaj taki trójpodział, i akurat w tym dziale jest podpis:
"Wszelka krytyka dozwolona". - zatem ostra krytyka nie jest taka wbrew prawu, jakby to się wydawało.
I akurat szczęście, że jednak Autor - Zygmunt August nie uniósł się -a jest to najlepsza droga do tego, ze za jakiś moment będziemy z przyjemnością czytac Jego utwory.
Kłopot zaczyna się wtedy, gdy Autor wklejając 26 gniota pod rząd z uporem maniackim, wręcz wyklina tych, ktorzy piszą "nie" - i tutaj coś nie gra.
Dlatego moje stanowisko jest/było jednakowe - w Z się tnie ostrzej, w P - lżej (chociaż "debiut" to też wydanie się, czyli gotowego, całego tekstu), a Warsztat niech służy do pomocy (chociaż z tym warsztatem to róznie bywa).
Zatem do następnego razu!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

HAYQ, Zygmuncie A., nareszcie spotykam kogoś, kto broni podobnych poglądów na krytykę jak ja! Jest nas tu jeszcze kilkoro i nie dajmy się zakrzyczeć chamstwu, zasypać błotem i wulgaryzmami, bo rzeczywiście poziom tego portalu spadnie tak nisko, że żaden człowiek o elementarnym poczuciu kultury nie będzie miał ochoty nic tu wklejać. A byłaby szkoda, bo na razie wkleja tu swoje wiersze wielu sympatycznych, inteligentnych, wrażliwych na piękno, a często nawet uzdolnionych ludzi. Żałowałabym zasypania tego portalu przez "gówniane" komenty różnych Vackerów i takich tam. (M. Krzywaka tu nie wliczam, z Michałem można się dogadać, choć bywają okresy, że mu trudniej). ;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najbardziej przerażające jest to, że pisze się tu o poglądach na krytykę, natomiast treść tych wpisów świadczy o braku poglądów. Definiowanie przez negację jest błędem logicznym. Przykro mi, ale nie mogę odnieść innego wrażenia jak takie, że niektórzy nie umieją czytać. Dość wyraźnie napisałem, co w tym tekście jest nie tak. Nie napisałem wszystkiego, bo szkoda na to czasu, napisałem o rzeczach, które rzucają się w oczy i już one wystarczają do dyskwalifikacji tekstu.
Zapewne jest wielu ludzi wrażliwych na piękno, lecz jest to zwykle piękno banalne, czyli kicz. Moim zdaniem nie jest to warte pielęgnowania.
I powtórzę po raz kolejny, że grzmienie o niekulturalności komentatora nic utworowi nie pomoże, ale jeśli poprawi samopoczucie grzmiącym, to też przecież ktoś im musi dostarczać takich bodźców, bo inaczej na zawsze pogrążyliby się w depresji własnej mierności. Każdy coś musi mieć: wy macie poczucie wyższości moralnej.
Najśmieszniejsze jest to, że na samym początku autor otrzymał zarzuty, do których się nie odniósł - rozumiem z tego, że to są złe zarzuty, bo się nie podobają autorowi. To jest krytykanctwo, bo tak. To nic, że szanowny autor do tej pory nie poprawił błędu ortograficznego w tekście. Zamiast tego prowadzi idiotyczne dysputy na temat czyjejś pracy, norm zachowania i innych pierdół.
Uświadomię pana, panie autorze, że pan wyraża swoją postawą całkowity brak szacunku dla czytelnika. Uznaje się za wprawnego poetę, chociaż każdy, kto przeczytał ze zrozumieniem trochę poezji, widzi, że jego wytwór z poezją wspólną ma tylko budowę stroficzną i pauzę absolutną. Ten tekst jest obrazą ludzkiej inteligencji. I pan się oburza, że okazano panu brak szacunku? Niech pan się go nie spodziewa, skoro sam pan go nie okazuje.
Proszę przemyśleć.
ps. Panie hayq, to, co pan wypisuje, coraz bardziej mnie bawi, niech pan podywaguje jeszcze na mój temat. To taka darmowa rozrywka dla mnie, po dniu ciężkiej pracy.:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No cóż, tak zwany "gniot" to najdelikatniejsze określenie, jakie można przypisać temu tekstowi. Jest tak beznadziejnie kiepski, pod każdym względem, że szkoda czasu na jakąkolwiek komentarze. Rzadko tu zaglądam i wyrażam swoje zdanie, ale tym razem
(trafiłem przypadkiem na ten tekst) jestem tak bardzo zdziwiony, wręcz przerażony,
że w tym dziale został umieszczony. Mam nadzieję, że zostanie przeniesiony tam, gdzie
jego miejsce. Szanowny Autorze, nie miej za złe ani mnie ani moim przedmówcom,
że padły takie określenia, uwierz na słowo - ten tekst zasługuje jedynie na kosz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moi drodzy parafianie.
Ten wiersz był kiepski bo taki był zamiar tego utworu, w czym spełnił swoją rolę. Podstępem moim było ujawnienie jakie emocje ten utwór wzbudzi jak czytelnicy na to zareagują, chciałem też zobaczyć jak duża będzie ilośc komentarzy wulgarnych do których się czepiaj oraz kulturalnych które poważam. Okazało się że jest grupka światłych ludzi którzy umieją formułować swoje tezy bez sięgania po niskie wulgaryzmy.
Oxyvia J. ,HAYQ mam do was propozycję w tym miejscu, może założymy stowarzyszenie które za cel swojego istnienia będzie miało tworzenie komentarzy pełnych i głębokich które będą w opozycji do wulgaryzmów tego świata - co wy na to?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odpowiem tak:
Nie stanąłem tutaj w obronie Pana wiersza, a jedynie z powodu własnej reakcji na dość paskudną formę jakiej używa się niekiedy do tzw. komentarzy. Myślę, że wypowiedziałem się w tej sprawie dość jasno, dlatego nie ma sensu żeby się powtarzać.
Żadne stowarzyszenie, partia, czy inna (...) organizacja raczej mnie nie interesuje. Jeśli się wypowiadam, to robię to jedynie we własnym imieniu. Wikłanie się w jakiekolwiek zależności, czy tworzenie zwalczających się obozów i Towarzystw Wzajemnej Adoracji po prostu mi nie odpowiada. I obawiam się - jeśli do czegoś takiego by doszło, że mimo woli powstaną zależności, których się wystrzegam. Czyli schlebianie "swoim" , by przypadkiem ich nie urazić, a jednocześnie - (być może merytoryczne, ale jednak) konsekwentne zwalczanie tych "podpadających" i agresywnych krytykantów.
I co? Wojenki na forum? To bez sensu. Z chamstwem godnościom osobistom nic się nie zdziała - nawet siłom, można je co najwyżej ignorować. I powiem szczerze wolę nie angażować się w inicjatywy, które tylko powielają zły wzór. Tak zwana "nietykalność"
jakiegoś "guru" (bo on ci może.... a ty jemu nie) wg. mnie - zwłaszcza tutaj, nie powinna istnieć. A to, że z zasady to on "kopie", lub odwrotnie - chwali, jako pierwszy wywołując lawinę, powinno tylko wtedy interesować konkretnego autora, jeśli krytyka (nawet ostra) będzie konkretnie poparta argumentami. Nie zaś, kiedy argumentem jest słowo "gówno".
Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...