Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki
Wesprzyj Polski Portal Literacki i wyłącz reklamy

byle do świtu


Tomasz Morus

Rekomendowane odpowiedzi

Noc nie była chłodna
gwiazdy wykluwały się jak pisklęta
po chwili całe stado wlepiało błyszczące oczy
w jego nieobecność
- z nieszczelnego kranu
w śnie Etiopskiego chłopca
cieknie woda

oto jeden ze snów którego tęcza
oplata szyję czasu
lecz nic wynika z barw
i żeglujący język
kotwiczy w suchej przystani

Pod koła wielkiego wozu
rzucam bezsenne kwiaty

nie jestem gwiazdą
ani spragnionym chłopcem
kran przecieka
wilgoć rozdaje grzyby

Wahadło jak rabin
pod ścianą
tyka modlitwę o świt

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Są fragmenty, którymi można się rozdelektować":
" - z nieszczelnego kranu
w śnie Etiopskiego chłopca
cieknie woda"
połączenie c wyrazów zachwyca, niebanalnością. porusza.

"język
kotwiczy w suchej przystani"

"Wahadło jak rabin
pod ścianą
tyka modlitwę o świt"

Uczepiając się : początek do "nieobecności" wydaję się być niedopracowany [niedosyt odbiorczy]. 3linijka - zwraca moją uwagę [ graficznie], ale to rozwiązanie zupełnie mi się nie podoba. Dlaczego właśnie tak?

i dlaczego pada stwierdzenie:
"nie jestem gwiazdą
ani spragnionym chłopcem"
Mniej wnosi do utworu niż zamierzone.
Generalnie dlaczego się zaczepiam o niektóre wersy :
a) by lepiej zrozumieć, to co już się zasiedziało wśród myśli.
b) żeby powstał na prawdę świetny wiersz każde słowo musi miec uzasadnienie.
Pozdrawiam / rozpisawszy się na temat utwóru, który zaintrygował/



Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...