Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Beenie,
czy aż tak nie pasuje?
pierwszy tytuł był - "A ona jedna" w podtekście ich dwóch
potem zmieniłem na - "Taka jedna"
ale doszedłem do przekonania,
że skoro jeden do uciech duchowych a drugi do cielesnych
to chyba nazwać to można urozmaiceniem.
Dziekuję

PS. tam gdzieś na mojej stronce jest krótszy:)
PS2. a wiesz, w tym tworze nie tytuł
a coś innego mi nie pasuje ..
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Beenie,
nie
bo napisałem to pod wpływem wspomnień z Kortowa
/przypadek, który "dotknął"
mojego serdecznego śp.kolegę/.
A ten co wchodził, to był lowelas,
wcale nie został.

Dlatego tak myślę, czy nie lepiej:

cierpliwy
bez pardonu
zawsze wchodził

i wychodził

Uśmiech dla Ciebie Beenie :)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



dziękuję Ci Stasiu,

a jak Ci się widzi ta druga zwrotka - jeśli mogę tak zapytać -
bo ją ciągle zmieniam
wiadomo o co chodzi ...
a jakoś mi nie wychodzi :)
Pozdrawiam
Opublikowano

Egzegeto, czuję się wywiedziona w pole, bo pierwotną wersję (wydawała mi się czytelna) odebrałam zupełnie inaczej tzn. czytałam to tak: z jednym umawiała się do kina, teatru, muzeum (grzeczny chłopak), a drugi cierpliwie czekał na dogodny moment (nie chodził z nią tylko obserwował) i wychodził (czytaj: dopiął swego).
No i jeszcze jedno: słowo wszedł można było odczytywać tu dwojako ;) – stąd moje wszedł i został

No i co teraz? Nie tnij go już, daj mu trochę czasu ...
Pozdrawiam serdecznie

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Beenie,
przykro mi, że Cię zawiodłem.
Przepraszam.
Ale chyba skorzystam z Twojej rady i dam mu na jakiś czas spokój.
Jedno jest raczej pewne, że ostatni wers nie może być- został.
Bo nie zostawał
a w końcu tak naprawdę ulotnił się jak kamfora:))
oparte na faktach, a nie poetyckiej wyobraźni - tym razem:)
Pozdrawiam wyjątkowo
Opublikowano

Beenie M.
Stasiu i Marlettko
Wy Kobiety jednak macie swoje specyficzne spojrzenie na takie sprawy. Choć poezja to przede wszystkim bogata wyobraźnia i można różne sytuacje tkać, to ta - jak pisałem wyżej - z życia wzięta. I nic tu dodać, ni ująć.
Dlatego jeszcze raz powtarzam:
-jeden facet porządny "oficjalny" był do kina, spacerów, długich rozmów.
Gdy wracała do domu
drugi incognito pod osłoną wszelkich kamuflarzy wchodził do jej domu i dalej też ...
a potem wychodził ....i z domu też.
I to trwało chyba z 2 lata.
A czy komuś było żal...? trudno mi powiedzieć, bo ten porządny o tym się nigdy nie dowiedział.
Dziękuję za zainteresowanie i ....
pozdrawiając
Całuję Twoją dłoń Madame Beenie
Całuję Twoją dłoń Madame Stanisławo
Całuję Twoją dłoń Madame Marlettko

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Noxen Hej Noxen, Niestety, to nie jest dobry wiersz. Bierzesz się za ciężki temat. Masz ze sobą moc setek tysięcy poetów i dołączasz do tych, którzy na temacie polegli. W warstwie - nazwijmy ją 'metafizyczną' - nie pojawia się tu błysk jakiegoś nowego podejścia, nowej idei, czegoś świeżego... Wiersz w skrócie mówi o tym, że peel nie wierzy w bajki i uważa, że po śmierci wchodzimy w 'nicość'. Nic nowego, to może na nowo da się to powiedzieć? Skąpy dobór rekwizytów nie pozwala wejść na jakiś głębszy poziom obrazowania. Poruszamy się w wątłej refleksji filozoficznej budowanej na wątłych obrazach. Osobiście lubię, gdy w wierszu jestem w stanie wyróżnić przynajmniej jeden z trzech aspektów (za Lacanem): symboliczny, obrazowy i 'realny', a najlepiej wszystkie trzy, ale to już wtedy Święty Graal. Czyli wiersz mówi do mnie na poziomie symbolicznym, gdy czuję, że podmiot bardziej jest mówiony przez język niż sam mówi. Na poziomie obrazowym, gdy jestem w stanie rozpoznać w jakiś sposób siebie w danym obrazie, a jednocześnie rozpoznać iluzję, która jest konsekwencją tego rozpoznania. I na koniec 'realne' - gdy wiersz rozmawia z moim Brakiem - czymś czego nie da się powiedzieć ani językiem ani obrazem, co wymyka się opisowi, ale uparcie powraca i nie pozwala mi się domknąć w spójną całość. I ten ostatni jest najtrudniejszy do wydobycia. Jeśli wiesz co chcę powiedzieć... Operujesz ciężkimi pojęciami - śmierć, dusza, nicość. Każde z nich osobno ma kaliber 44, ale razem - wcale się nie wzmacniają, tylko znoszą. A poza tym, w Nowym Roku, życzę Ci dużo lektur, wzruszeń i nadawania sensu.
    • @KOBIETA Ja bym jednak jechał przez Kołbaskowo żeby się bezpośrednio wpuścić w niemiecką 11, bo jak wiadomo, Niemiec nie ogranicza fantazji kierowców z temperamentem ;)
    • ach vivienne biedna vivienne cały paryż wypełniony nim to minie kiedyś minie teraz wszystko jego uśmiech jego imię noszą dni   chowasz twarz w dłonie nie mam pocieszenia popłacz vivienne dobre to łzy    przyjdzie znów wiosna wymażesz z pamięci saint-germain-des-prés każdą stację metra teraz już śpij vivienne    
    • To miło mi niezmiernie :)  Dziękuję :)   Pozdrawiam i składam najlepsze noworoczne życzenia :)   @Radosław   Tobie również!    Serdeczności :)   Deo  
    • @violetta  Viola masz piękny kolor ścian w mieszkaniu, i miniatura przednia. Pozdrawiam.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...