Lekcje Geografii (z cyklu szkolne wspomnienia)

[PAWEŁ ANDRZEJEWSKI]

Z lekcji geografii pamiętam tylko
oczy pani profesor
przepływające nade mną
jak Wyspy Zielonego Przylądka
w głębokich studniach okularów
Karminowe usta
niczym wodorosty Morza Czerwonego
I piersi ogromne i zimne
jak szczyty Himalajów
Ciągle ją wspominam
wyruszając w każdą kolejną podróż

[Beenie M]

I piersi ogromne i zimne - czy aby na pewno zimne? sprawdzałeś? ;)))

a może celem uniknięcia powtórzenia, przedostatni wers zamienić na: ciągle ją wspominam
pozdrawiam

[PAWEŁ ANDRZEJEWSKI]

dzięki za cenną wskazówkę:) POZDRAWIAM

[GASPAR_VAN_DER_SAR]

Hmm... owszem, koncept jest dobry, przynajmniej z mojej perspektywy, bo lubię wiersze wspomnieniowe, aczkolwiek muszę się przyczepić środków poetyckich. No bo ile razy w poezji można jeszcze usłyszeć o "karminowych ustach" czy o porównaniu piersi do szczytów górskich?

I właśnie dlatego daję temu wierszowi minusa. Chociaż - jak powtarzam - pomysł był.

Pozdrawiam serdecznie,
Gaspar :-).

[bajka-bajka]

a ja sie do tych ogromnych przyczepie (kojarza mi sie ze stajacymi twardo w uscisku bustonosza).....hihihihi....a czy napewno byly jej ;)))....pozdrawiam