Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Kiedyś w Rzymie z konia
zrobiono senatora.
Czemu by więc nie z kota?
Ot, taka metafora.

Dziś zamiast gołębia
- skrzypek rżnie na dachu.
Orkiestra rżnie głupa...
Oby... bez obciachu.

Opublikowano

Może przyszła taka moda
i na Brzechwę jest pogoda?

Bo jest kwoka (ta z wysoka...)
Kapuścianych głów jest masę
Samochwała okazała
I pomidor (tak nawiasem)

Ten, co pluł i łapał zawsze
też gdzieś łazi, lecz go wcięło
Jest ananas oraz gaf szef
Prot z Filipem... kończy dzieło...

Lecz najwięcej chyba leni
snuje gdzieś się w tej przestrzeni
Każdy mądrą robi minę,
by warzywka (znaczy - nas)

móc chodować, jak roślinę
i miąż wyssać... póki czas.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.





Pan maestro zyski zlicza
bo wszedł za Balcerowicza
i już w styczniu, od połowy
będzie grywał w narodowym
banku... i to pierwsze skrzypki
media mówią że zbyt szybki
to on nie jest...że się boi
mamy czekać niech zestroi
zanim zagra, instrumenty
i odsłoni swe talenty,
jeśli jakieś tam posiada
może to i dobra rada
lecz by się nie okazało
że wirtuoz jest rzępałą
Opublikowano

Jak skrzypek się pomyli, lub pęknie struna jaka,
to koncert wdciąż udany... no, bo od czego klaka.
Dlatego nigdy murarz nie wejdzie w wyższe sfery,
bo murarz, to nie skrzypek - na wszystko ma papiery!

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Na sylwestrową imprezę, w strażackiej remizie, Nie zajechała żadna amerykańska limuzyna, Lecz FSO Warszawa, co strzelała raz po raz Z gaźnika, pisku hamulców nikt nie słyszał.   Klakson nawet nie jęknął, a skrzypiące Drzwi od pasażera otwarto po minucie. Goście wtaczali się na salę długimi krokami. Szatniarzowi zamiast futer i kożuchów   Zostawiali tylko sińce pod okiem. Muzyka zabrzmiała, aż dachówki spadały Z łomotem, wodzirej zaprosił do tańca, Kręcili się i wirowali, obcasami tłukli,   A panie od różańca, w rytm kankana, zadzierały Spódnice, aż dzieciom zasłaniano oczy. Gdy orkiestra umilkła na tak zwane strojenie, Pan wójt podniósł się z noworoczną mową,   Lecz zanim zaczął się jąkać, spadł z krzesła I zachrapał pod stołem, niczym niedźwiedź. Choć miały to być tańce dla wytrwałych abstynentów Ze znanego klubu, przy oranżadzie i bez mordobicia,   Ot, zwykłe tany, tany i ludowe przyśpiewki, Sarmacka krew wzięła górę, podwinięto rękawy, Krawaty poszły precz, ktoś z tłumu krzyknął: „Ring wolny!” – pani Jola uniosła tabliczkę „1. runda”   Gong huknął, ruszyli do boju, kurz wzbijając. Perkusista dostał w zęby od lokalnego wokalisty Za zgubiony rytm i przedziurawiony bęben. Futryny w lokalu wypadły, a za nimi część chojraków.   O północy zabrakło życzeń i fajerwerków na niebie. Została krew na śniegu i połamane sztachety. Kto mógł, uciekał w podskokach przez miedze, A w oknach, jedno po drugim, gasły światła…  
    • @Robert Witold Gorzkowski Pięknie wybrzmiały w tym wierszu słowa ożenione z poezją, która jest muzyką bez dźwięku.
    • Bardzo dziękuję za komentarz oraz również gorąco pozdrawiam :)
    • @Mitylene  

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      niezwykła noc.!  pozdrawiam :) 
    • @Annie   :)  orientalną, skomplikowaną nutą ..serca :)    słodycz kokosa, pieprz ( dużo pieprzu), drzewo sandałowe, fasolka tonka, piżmo itp. Ale nie chciałam przesadzać;)    Już zdecydowałam. Jean Paul Gaultier Le Beau Le Parfum .  pozdrawiam :)    @Tectosmith   dziękuję Tectosmith :) również Ciebie pozdrawiam:) 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...