Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

dzień piąty


Rekomendowane odpowiedzi

Dzień piąty

Od dzisiaj ta ulica stanie się naszą pieczęcią,
pod którą rośnie nowe życie.


To tutaj o północy zamarłam ze strachu, że to już
ostatni raz odczuwam lęk. Przecież jeszcze nie odmówiłam
kilku mężczyznom spędzenia ze sobą życia. Przecież
miałam się ścigać, kto pierwszy pozbędzie się nerwicy
i miłości. A teraz patrz na ten bruk jak pulsuje
pod nim napięcie mięśni, jak krew miasta wpływa do
ścieków. To już piąty dzień naszej misji, a drzewa wciąż
martwe i świat nie czeka na mój pochówek. A przecież
mówiłeś, że może stać się rzecz straszna : nie będę miała gdzie wrócić.
Ludzie zapomną o swoich imionach, dzieciach i małżonkach,
kałuże zostaną, błotnista aleja zamiast plant i nawet tam
nie zamieszkam. W cichym archipelagu rynku i starych pamiątek.
A przecież nigdy nie chciałam tobie wierzyć, tak piękne
kobiety nie mogą umierać, co najwyżej być niewidzialną ikoną.
Więc może poczekamy na decyzje, która już dawno zapadła,
na banicję, której nie przyjmę

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...