Stefan_Rewiński Opublikowano 22 Grudnia 2006 Zgłoś Opublikowano 22 Grudnia 2006 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. 1. wróżka? 2. To specjalnie dla Ciebie żebyś jeszcze mi odpisała.. :) 1. nie, po prostu widziałam zmany, tylko nie jestem pewna ile ich było. 2. mam już męża, nie masz szans. nie rób sobie nadziei. ad.2. No to jesteś kompatybilna!
Patryk_Nikodem Opublikowano 22 Grudnia 2006 Zgłoś Opublikowano 22 Grudnia 2006 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. dla równowagi do większych penisów u facetów Wielkość biustu kobiety jest odwrotnie proporcjonalna do wielkości penisa jej partnera :) Tak, żeby była równowaga :) To chiałeś powiedzieć ? :)))) Mężczyźni rządzą światem..... A nimi - kobiety :) a tak naprawdę to mówi się, że kobieta jest zawsze dla czegoś lub kogoś: dla domu, dla męża, dla dzieci, dla rodziny.. Mężczyzna poprostu jest... i tyle..I myśli, że my kobiety powinnyśmy się cieszyć, że wogóle jest. Swoje dowody miłości daje wbijając gwoździe, wychodząc z psem, albo nosząc zakupy od czasu do czasu.. I myśli, że to wystarczy.. Po co jeszcze mówić, że sie kocha.. Wraca z pracy i uważa, że tak się strasznie napracował za biurkiem, że teraz juz tylko nalezy mu się odpoczynek, ciepły obiad zrobiony wcześniej przez żonę i telewizor.. A kiedy my chcemy się podzielic z nimi ptrzeżyciami z całego dnia to ucisza: "nie widzisz, że oglądam?! Nawet Panoramy nie mogę zobaczyć w spokoju. Wy kobiety to byście mogły nic innego nie robić tylko gadać". Tymczasem kobieta wraca z pracy ( często identycznie męczącej jak praca mężczyzny) i jeszcze musi iść na zakupy, zrobić obiad, pomyć naczynia, wyprac, poprasować i najlepiej jeszcze pościelić łóżko, bo mąż taki zmęczony po całym dniu.. To taka mała dygresja o facetach.Tak niektórych widzę. Oczywiście to nie jest reguła.. I całe szczeście. Ja na szczęście sobie na takie coś nie pozwoliłam i nigdy nie pozwolę. Chcą mieć służącą to niech sobie wynajmą, a nie się żenią.. Te, to może się zapisz do jakiegoś kółka feministycznego albo coś. To co napisałaś działa też w drugą stronę. Bez urazy, ale ja takie spojrzenie na sprawę nazywam "syndromem nie dopchnięcia" i wynika on z braku zainteresowania przez przedstawicieli płci przeciwnej. Nie twierdzę, że jest tak w Twoim przypadku, ale Twój post daje solidne podstawy by podejrzewać. Pozdrawiam
Dorma Opublikowano 22 Grudnia 2006 Zgłoś Opublikowano 22 Grudnia 2006 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. Nie nażekam. Zresztą i tak jestem od dawna w stałym związku. Ja też nie pisałam o sobie ( u mnie jest po partnersku)tylko o ogólnej opinii moich znajomych. Może to szufladkowanie, ale takie zdanie mają o was kobiety, niestety. Nie uważam się za feministkę, raczej za kobietę wyzwoloną - w znaczeniu: pewną swojego zdania i wiedzącą czego chce w związku. A chcę partnerstwa i podziału obowiązków.
Jerzy Rybak Opublikowano 22 Grudnia 2006 Zgłoś Opublikowano 22 Grudnia 2006 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. http://video.google.com/videoplay?docid=7775070075383965138 ;)
Patryk_Nikodem Opublikowano 22 Grudnia 2006 Zgłoś Opublikowano 22 Grudnia 2006 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. Nie nażekam. Zresztą i tak jestem od dawna w stałym związku. Ja też nie pisałam o sobie ( u mnie jest po partnersku)tylko o ogólnej opinii moich znajomych. Może to szufladkowanie, ale takie zdanie mają o was kobiety, niestety. Nie uważam się za feministkę, raczej za kobietę wyzwoloną - w znaczeniu: pewną swojego zdania i wiedzącą czego chce w związku. A chcę partnerstwa i podziału obowiązków. To jacyś pechowi Ci znajomi.
Olesia Apropos Opublikowano 22 Grudnia 2006 Autor Zgłoś Opublikowano 22 Grudnia 2006 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. Nie nażekam. Zresztą i tak jestem od dawna w stałym związku. Ja też nie pisałam o sobie ( u mnie jest po partnersku)tylko o ogólnej opinii moich znajomych. Może??? to szufladkowanie, ale takie zdanie mają o was kobiety, niestety. Nie uważam się za feministkę, raczej za kobietę wyzwoloną - w znaczeniu: pewną swojego zdania i wiedzącą czego chce w związku. A chcę partnerstwa i podziału obowiązków. ja też nigdy nie nażekam;) takie zdanie mają wszystkie kobiety? nieeee, to wcale nie jest szufladkowanie...
wesoły grabarz Opublikowano 22 Grudnia 2006 Zgłoś Opublikowano 22 Grudnia 2006 get on the top honey do what ya want
vacker_flickan Opublikowano 22 Grudnia 2006 Zgłoś Opublikowano 22 Grudnia 2006 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. i to jest właśnie smutne
vacker_flickan Opublikowano 22 Grudnia 2006 Zgłoś Opublikowano 22 Grudnia 2006 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. wszyscy wiedzą, że jesteś chamem i chorobliwie potrzebujesz uwagi otoczenia to wystarczy, by trzymać się z daleka od takich gnojów jak ty wszyscy też zapewne mogą się domyślić, łosiu jebany, że tylko przez internet pozwoliłbyś sobie wyjechać z takim tekstem do mojej kobiety, więc spadaj na drzewo tchórzliwy prostaku cipciuś uspokój się. ona naprawdę chce nie to ty naprawdę chcesz w morde
vacker_flickan Opublikowano 22 Grudnia 2006 Zgłoś Opublikowano 22 Grudnia 2006 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. nie to ty naprawdę chcesz w morde zapisz sie do samoobrony. chamstwo za seks? do szpitala masz niedaleko
vacker_flickan Opublikowano 22 Grudnia 2006 Zgłoś Opublikowano 22 Grudnia 2006 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. do szpitala masz niedaleko zaprowadzić cię ? a może doprowadzić bardzo chętnie czekam na propozycje
Krzysztof Opublikowano 22 Grudnia 2006 Zgłoś Opublikowano 22 Grudnia 2006 Miejsce kobiety w sercu mężczyzny (proste i jasne ;) )
Olesia Apropos Opublikowano 22 Grudnia 2006 Autor Zgłoś Opublikowano 22 Grudnia 2006 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. no, w końcu:))
teraa Opublikowano 23 Grudnia 2006 Zgłoś Opublikowano 23 Grudnia 2006 no to sie panowie internetowo uniesli.
ot i anka Opublikowano 23 Grudnia 2006 Zgłoś Opublikowano 23 Grudnia 2006 ja chciałam tylko powiedzieć, że panu oyey`owi i pani Dormie serdecznie współczuję podejścia do życia, tudzież doświadczeń. albo znajomości życia z programów publicystycznych. a miejsce koobiety jest tam gdzie ją można podziwiać;) czyli np moje może być w kuchni:P
Olesia Apropos Opublikowano 23 Grudnia 2006 Autor Zgłoś Opublikowano 23 Grudnia 2006 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. mówiłam już, że bardzo, baaaardzo cię...?;p
ot i anka Opublikowano 23 Grudnia 2006 Zgłoś Opublikowano 23 Grudnia 2006 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. mówiłam już, że bardzo, baaaardzo cię...?;p mówiłaś, to chyba było wtedy kiedy vacker nie chciał wypuścić cię z domu dopóki nie posprzątasz, a ja podawałam kapcie jakiemuś mężczyźnie, który mówił że jest moim mężem i to m€j obowiązek. okazalo się że kłamał w obu przypadkach! o ja naiwna!! :P
wesoły grabarz Opublikowano 23 Grudnia 2006 Zgłoś Opublikowano 23 Grudnia 2006 nie wiedziałem, że Panie w takiej zażyłości, cóż ... będe pamiętał, pozdrawiam Olesiu i ot Aannnnukkku ;>
Dorma Opublikowano 27 Grudnia 2006 Zgłoś Opublikowano 27 Grudnia 2006 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. Przepraszam.. A czy ja coś mówiłam o życiu w programach bublicystycznych?. Ludzie wyluzujcie!!! Przecież napisałam, że jestem szczęśliwa w partnerskim związku.. I po co to współczucie.. Kto wogóle powiedział, że ja piszę o moim życiu i moim podejciu do życia.. Napisałam chyba z 5 razy, że to z rozmów ze znajomymi.. Ślepi jesteście?! Tylko umiecie generalizować.. to wy szufladkujecie .. nie ja.. Ale co ja tam sie będę unosić.. Może się nie rozumiemy.. Tyle.. Niektórzy muszą chyba jeszcze trochę dorosnąć ( i nie mówię o Tobie.. żeby potem nie było.. )
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się