Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Każdy ból, ścierpnięcie ręki, palca u nogi wywołuje strach. Co jutro. Co będzie jutro. Zrobią zdjęcia. Przedstawią wynik. Wtedy się okaże czy odrobina nadziei towarzysząca uczuciu strachu miała sens bycia. Siła poświęcona na podtrzymywanie nadziei. Czyli wiary w to, że będziesz żył. Jeden, drugi, trzeci i szósty. Płuca, kręgosłup, wyleczone miejsce i noga. Wracasz. Wracasz do domu. Do śmierci. Zostaw okno, zostaw wszystko. Umrzesz i musisz to wiedzieć. Okno zostanie, drzwi zostaną, psa ktoś weźmie, a ty… idź. Idź do domu. Idź. Brutalne wejście w dorosłość, myślisz, raczej zejście sprzed niej. Dla czego? Dla czego akurat ty? A kim jesteś? Spytaj. Kim? Jest ciebie tysiące. Nie jesteś wyjątkiem. Który jesteś? Siódmy? Sześćset-piąty? Nie istotne powiesz. Ale dla kogoś innego tak. Dla urzędnika tak. Dajesz mu zarobić. Ciekawe jak wygląda. Wysoki, stary, niski, młody, żonaty…nie ważne. Jeśli coś poczujesz to i tak tylko parę sekund. I powstaniesz z ziemi i niech ci pan pokój da i obróci przed siebie i miałeś okazję żyć, wydawać się, że wszystko wiesz…. Ale poczekaj. Wybierz kolor koszuli.

Opublikowano

1) "Każdy ból, ścierpnięcie ręki, palca u nogi wywołuje strach" - przeczytaj to zdanie na głos. Jeśli masz odrobinę słuchu powinieneś wyłapać jego pokraczność. Można to zdanie napisać normalnie: Nie tylko ból, bo nawet każde ścierpnięcie ręki czy chociażby palca u nogi wywołuje we mnie ogromny strach.
2) "Co jutro". - postaw znak zapytania
3) "Wtedy się okaże czy odrobina nadziei towarzysząca uczuciu strachu miała sens bycia" - konkretyzując napisałeś: "Czy odrobina nadziei miała sens bycia" - znowu wyszło pokracznie. Można przecież napisać w ten sposób: Wtedy okaże się, czy miało sens wzbudzanie w sobie odrobiny nadziei.

Dalej też nie jest dobrze. Wydaje mi się, że nie poprawiasz zdań, które ci się napiszą. Wena jest dobra kiedy zapisuje się szkic utworu, ale później to już trzeba z mozołem rzeźbić każde zdanie. Pozdrawiam

Opublikowano

O rany, sama mogłabym to napisać, dokładnie tak wyglądało moje wejście w dorosłość: nowotwór i długa chemioterapia. Niezły prezent z okazji pełnoletności...
Dlaczego ja, dlaczego ty? Chyba, żeby potem umieć żyć, kiedy się już raz umierało. Najmocniejsze kopniaki od innych ludzi nie bolą potem tak bardzo, nawet najgorsze momenty życia mają wartość przez samo to, że SĄ życiem, że można ich nadal doświadczać.

Pewien Starszy Pan powiedział: "O, teraz to już Pani ma spacerek".
Miał rację.
Dziękuję, chociaż prawie się popłakałam, tak straszne się obudziły wspomnienia.
Pozdrawiam Serdecznie Bardzo!

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Berenika97 Piękny i łamiący serce tekst. Ostatecznie Ewa uciekła od orbity, bo bała się grawitacji rzeczywistości. Doskonałe opowiadanie o tym, jak łatwo przegapić światło podróżujące miliony lat. To opowieść, która w erze wirtualnych znajomości uświadamia, że najtrudniejsza metafora czeka nas tuż za ekranem.  
    • @Berenika97 Może dlatego że dzięki jego utworom sam zacząłem pisać. Miałem chyba 11 lat kiedy po raz pierwszy przeczytałem jego opowiadania. Pierwszym i moim ukochanym jest "Maska czerwonego moru". Zakochałem się w jego utworach i gotyku. W moich utworach prawie zawsze znajdziesz odwołania do takich mistrzów jak: Poe, Lovecraft, Schulz, Grabiński, Dostojewski, Hodgson czy Camus. To mój kanon ukochanych mistrzów, którzy stworzyli mnie takim jaki jestem. 
    • @tie-break To piękny, poruszający wiersz. Uchwyciłaś tę szczególną atmosferę listopadowych odwiedzin na cmentarzu, gdzie spotykają się intymność, rytuał, pamięć i przemijanie. Szczególnie trafia we mnie "Obraz spękań przechodzących z nagrobków na dłonie" – to metafora, która fizycznie pokazuje, jak czas dotyka wszystkich, jak jesteśmy połączeni z tymi, których wspominamy. To bardzo cielesne i prawdziwe. A także pytanie dziecka – przychodzi "nie wiadomo skąd", ale oczywiście wiemy skąd. To pytanie, które rozbija całą uroczystą powagę wizyty i dotyka sedna - prostota dziecięcego niepokoju o ciepło, o troskę. To pytanie brzmi jak echo wszystkich naszych dorosłych pytań. Wiersz bardzo wzrusza.
    • @Simon TracyZnowu przypominasz mi nowelę  Edgara Allana Poe.   
    • @huzarc Świetnie łączysz tu konkret z abstrakcją. Szczególnie mocne jest to napięcie między poezją a praktyką życia, między słowem a czynem. Ta puenta "Trzeba się przemóc , Aby coś móc" - zwięzła i celna. I cała ta ironiczna gra z "panem profesorem" dodaje wierszowi pazura.      
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...