Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Gardzisz mną!...czym tobie z serca mojego zawinił
nosiłem w myśli skryty efekt,ale się bardzo mylił.
Może dla innych objęć oddał,bym wór cały i złota.
wabiła cię moja kieszeń,tak i fortecę twoją zdobył.

Podstępem oczom w brzdęki,alem garścią nie sypał
w złotych kupić twój i wdzięk głupiego,to była robota.
Dla chwili żądnej ciału,spragniona była i pieszczota
masz do mnie wstręt,jam się bezsensownie zakochał.

Za twoje skąpstwo już się ciebie,miła nawet bojem
z myśli natrętnej z serca i z ręki,tak szukaj swojego cienia?
Dla zabawy znajdź innych powabu,czym twoim narzędziem.

Jam tobie w rymy śpiewał-układał kartce pisał miłosne wiersze
choćbym nawet zdobył górę szczytem i stanął z korony przebojem.
Niczym jestem dla twojej Muzy?wszelką straciłem już nadzieje?

Opublikowano

Sonecik byłby fajny, gdyby autor jaśniej formułował myśli. Na co komu wiersz, z którego mało kto cokolwiek zrozumie? bo prawdę mówiąc to i ja z tego niewiele załapałam. Powinnam chyba bardziej się wyrobić, bo tu sporo jest takich.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Alicja_Wysocka Też tak przypuszczam :) @iwonaroma Czyli maks siódemki zęby :) @Berenika97 Tak, to taka właśnie historia, świetnie ją uchwyciłaś :) @Sylwester_Lasota Dziękuję i również pozdrawiam. @wierszyki To nie absurd, to real :)
    • W tej ciemności, wśród drzew i ścieżek podleśnych kroczyłem patrząc na pnie rzeczy smutnych, na ciemniejące gałęzie myśli ich kora nierówna, ich korzenie poplątane. Potykając się o nie, łamałem kości, naciągałem mięśnie, naznaczone znamieniem czasu pnie ponacinane uznawałem za znak sędziwości W mądrości swojej jednak nie pojąłem że nie należy zatrzymywać się nad nimi, pochylać głowy nad tymi stertami gruzu rozsypanego przez tych, co nie mają na uwadze przechodniów , którzy w cieniu księżca odszukiwali drogi do nieba lecz ja nie pójdę już za ułudą, ze łzami już nie przyjdę przytulać brzoz wysokich światło księżyca pomimo blasku odbija zaledwie promienie słoneczne, a sklepienie wciąż ciemne i tak potykając sie raz za razem, updadłem niczym martwy resztkami tchu pacierz zmawiając, posłyszałem tylko słowa: po prostu idź gdzie światło i ciepło - tego do końca nie wiem lecz wstałem i poszedłem nie patrzac za siebie
    • @ViennaP Zgadzam się z Twoim komentarzem. Choć dobro to jedno, a siły zła to drugie, podobnie jak ludzka przewrotność i przekora :) @Berenika97 No pewnie coś w ten deseń, ale czy o to chodziło to nie wiem, ale bardzo dziękuję za piękny i staranny komentarz :)
    • @Milady w moim jest to spółka z kosmatym, oczywiście z ograniczoną odpowiedzialnością. Pozdrawiam.
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        Miało być z przerzutnią do następnego wiersza, ale kilka razy to edytowałem i chyba nieco przekombinowałem. :) Może być chcą.     Ślepcom nawet świeca nie pomoże...   Dziękuję :)   Pozdrawiam.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...