Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

jak mam zapomniec gdy rana boli
uparcie wraca kłującym cierniem
słowo pociechy nie spełnia roli
żal smaga wiatrem niemiłosiernie

myśl tak za myślą biegną truchcikiem
i jedna z drugą z człowieka szydzi
widzą to inni żałują czują
jednak ty sama tego nie widzisz

okaleczona przez trudne życie
widzialne widmo psychicznej dziury
chcesz biec po kwiaty rosy o świcie
lecz strach cię cofa raz nie wiem który

zwijasz się w kłębek i w koncu czekasz
na cudu światło moc Boską z góry
lub na dłon przyjaznego człowieka
który połączy zerwane struny

Opublikowano

Pięknie napisane !!! Sama esencja życia w kilku linijkach. Tak właśnie wygląda ten nasz żywot na tym padole ziemskim. Brakuje mi tylko jakiejś końcówki optymistycznej, trochę wiary....ale to może w następnym wierszu, może pod tytułem "wiara". Pozdrawiam:)) p.s. Zmieniłaś styl na bardziej "modern"...super!

Opublikowano

mi się nie podoba
a szczególnie
"okaleczona przez trudne życie
widzialne widmo psychicznej dziury
chcesz biec po kwiaty rosy o świcie
lecz strach cię cofa raz nie wiem który"

odnoszę wrażenie że napisane na siłę tak zeby trzymało się w konwencji
może następnym razem
serdeczności
v.

Opublikowano

Ładnie. Na smutki wiersze są jak lekarstwo:)
Ale przyłączam się do apelu poprzedniczki, mówiącej o końcówce i do opinii Veronique Sijki dotyczacej zwrotki.
Troszkę więcej optymizmu na końcu by sie przydało, skoro się już pojawiła nadzieja związana z mocą Boga .
W pierwszej zwrotce ostatni wers, chyba lepiej by brzmiał tak:
..żal jak wiatr smaga niemiłosiernie.
W drugiej zwrotce, pierwszy wers:
...myśli truchcikiem biegną za sobą
A zakończenie mogłoby być takie:
.............
chcesz biec po rosie w kwiatach o świcie
zobaczyć światło, moc Boską z góry,

ona nadzieję da, kiedy czekasz.
A strach się cofnie jak zły sen, który
znika za sprawą dłoni człowieka,
gdy łączy przyjaźń zerwane struny.

W końcówce właściwie tylko przestawiłam Twoje
wersy.
Pozdrawiam.

Opublikowano

Ale przyłączam się do apelu poprzedniczki, mówiącej o końcówce i do opinii Veronique Sijki dotyczacej zwrotki.
Troszkę więcej optymizmu na końcu by sie przydało, skoro się już pojawiła nadzieja związana z mocą Boga .

Joanno! To ja pisałem o końcówce i jak na razie nie jestem kobietą.:) i nie mam zamiaru być.Pozdrawiam

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @marekg czytając Twoje wiersze próbuję " złapać myśli" , które wplecione są w wersy, ale są one takie eteryczne, delikatne, wręcz nieuchwytne...Lubię jednak wnikać w ten wyjątkowy świat, gdzie przenikają się ludzkie cechy charakteru z otoczeniem, nadając właśnie przedmiotom rożne emocje. Latarnia, która spala się ze wstydu obnaża doskonale  ludzkie słabości...Bardziej ujmująco i magicznie nie możnaby tego wyrazić...Dla mnie to poezja z górnej półki! Pozdrawiam :)
    • @Radosław czas jest dla nas nieubłagalny. On nigdy nie zostawia reszty, jedyne co zostawia to niedosyt po utraconych chwilach...Powiedziałabym, że jest wręcz bezlitosny...Gratuluję miniatury, jest bardzo udana moim skromnym zdaniem. Pozdr:)
    • @Alixx22 ten szept wiatru przedstawiony w wierszu przenika niepokojem do szpiku kości. To " zawodzenie wśród sosen" jest tak obrazowe, że i ja je słyszę...A " krzyk nasączony szeptem cienia" jest niebanalną metaforą osamotnienia podmiotu lirycznego. Innymi słowy ten wiersz to tzw. moje klimaty. Pozdr:)
    • @Waldemar_Talar_Talar ciekawy wiersz z motywem dwóch scen. Tylko tak sobie rozmyślam, że scena to i może nawet jest jedna tylko jej wygląd ulega niekiedy zmianie , no i role różne w życiu przybieramy. Druga kwestią wartą reflekji jest także stwierdzenie na końcu weru, traktujące o tym , że człowiek  nauczył się grać rolę...Chyba nie zawsze umiemy te role zagrać, niekiedy potrzebujemy wsparcia innych ludzi. Ile razy popełniamy przecież błędy co mogłoby sugierować, że jednak nie do końca umiemy właściwie tę rolę odegrać...Interesujący jest Twój wiersz, lubię właśnie takie, które pozostawiają tyle wolnej przestrzeni do interpretacji! Pozdrawiam!
    • @Leszczym tylko byś powiedział inaczej

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...