Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

byłem na kacu gdy przyszedł do mnie pijany Chrystus schizofrenii
zajrzałem w siebie i zrobiło mi się niedobrze
( w takich chwilach najlepiej patrzyć w lustro )
popatrzyłem w lustro a Pan mój stał za mną

i nawet gdybym szedł ciemną doliną Pan
mnie nie opuści kij mam w ręce i namiot nad wodą
czeka na mnie by chronić przed gradem mordobicia
lecz do tej pory nie wiem czemu te chłopaki spuściły mi wpierdol

może nie byłem swój ( choć znałem swe odbicie )
może Pan mój mnie opuścił a może chciał bym poczuł ból
i docenił deszcz który zmoczył mnie oczyścił dał nadzieję
na jeszcze lepszą przyszłość bez lęków bez cierpienia

zawsze gdy myślę o Panu myślę o tych skurwysynach
którzy spuścili mi manto myślę o imprezach w których
nie zdołałem uczestniczyć bo byłem zajęty Panem
myślę o zgrabnym tyłku mej zmarłej miłości myślę o wodzie i krwi

więc one wypływają z boku mego Pana ale jakby na niby
tak jak na niby są anioły i diabły w przebraniu drecholi
tak jak na niby jest ten drugi gość we mnie który się wydziera
tak jak na niby jest lodowata cisza w środku szalonego świata

a mój Pan podał mi kubek z kefirem ( dobry na kaca )
kazał pomodlić się nad grobem ukochanej spleść ręce i oddychać
kazał napisać czemu jest mi źle i zabronił alkoholu
wyszorował mnie gąbką i mydłem zaprowadził pod prysznic

zabronił myśleć o kolejnym potopie i watę przyłożył do ranki po goleniu

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



wiesz Michał, dla mnie wulgaryzmy muszą być uzasadnione, a u Ciebie?
weź chłopa ze wsi tego co klnie i tego co nie klnie, ech
chłop jak już dostanie po twarzy to mu się należało, a u Ciebie?
leziesz z tym klnięciem, po co? na kogo?
na mnie?
z ukłonikiem i pozdrówką MN
Opublikowano

Zgadzam się z Messalinem i Oxyvią.
Przyznam, że jak widzę jakieś "skurwysynów", "wpierdole" i inne takie, to odechciewa mi się czytać/słuchać/oglądać danego utworu. Bo to się tyczy zarówno wierszy, jak i prozy, piosenek, filmów i sztuk teatralnych (że też nawet do teatru to przelazło, no!). Przez niepotrzebne przekleństwa zaciera mi się sama treść utworu.
Na szczęście tu jest tego niedużo. To się Autorowi chwali. :)

Ogółem mi się podoba. Jeśli dobrze rozumiem - to jest wyszydzanie ślepej wiary? Nie jestem pewna, bo przez cały wiersz tak myślałam, po czym dwa ostatnie wersy (zwłaszcza ostatni) mnie zmyliły. I teraz już nie jestem taka pewna mojej interpretacji. Ale jednak skłaniam się ku wersji "wyszydzanie". :)

Dobre. :)

Pozdrawiam, R.

Opublikowano

Panie Nagietka pan masz chyba problem z ksobnym odbieraniem świata. Bo ja Pana nie lżę. Jeśli kogoś lżę to pewną sytuację, której nie lubię. A co do wulgaryzmów, to tutaj miałem akurat do nich prawo ( jak na moją intuicję ), ponieważ chciałem podkreślić pewną wyrazistość okoliczności nieprzychylnych. Osobiście też nie lubię wulgaryzmów, ale czasem trzeba mocniej przywalić, aby zrobiło się jaśniej. Jeśli tekst nie szokuje to tym lepiej, bo ja nie mam aspiracji do bycia skandalistą, z natury jestem cichy i spokojny i hałasu nie popieram.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Somalija   Dobra, posłucham pani rady, przestanę chodzić do dentysty, codziennie zacznę pić piwa, nie będę brał kąpieli i będę non stop jadł mięso, proste i logiczne? Chciałaby pani takiego mężczyznę? I w ten sposób dobiła mnie pani - jest pani wyjątkowo złośliwa i paskudna, byłem bardzo głodny, a pani poszła sobie do wróżki! To jest normalne? Nie, proszę pani, ode mnie ciągle macie jakieś wymagania, a w zamian co dajecie? Żegnam panią! Ta rozmowa do niczego nie prowadzi!   Łukasz Jasiński 
    • @Nefretete   Żegnam pana! Przemądrzały bandyta! A do tego jeszcze na smyczy czarnej mafii - kościoła! Wielki Obrońca ZŁA - wymiotował będę na taką glistę moralną...   Łukasz Wiesław Jan Jasiński herbu Topór 
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      @Dekaos Dondi Zuzia kiedyś zrozumie, a może już zrozumiała, że to za sprawą Stasia wiśnia tak zaowocowała. Fajne opowiadanko, pozdrawiam!

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • Nagle każdy z nas wybuchnął śpiewem; A ja radością byłem przepełniony Jaką czuje ptak wypuszczony z klatki, Gdy trzepotem skrzydeł niesiony Przez białe sady i pola zielone; Odlatuje w dalekie strony.   Wszystkich głosy nagle się uniosły; I piękno przyszło jak zachód słońca: Me serce zadrżało od łez; a strach Zniknął... zabrała go pieśń kojąca Każdy był ptakiem, a pieśń nie miała słów; Będziemy ją śpiewać bez końca.   I Siegfried (Listopad 1918):  Everyone suddenly burst out singing; And I was filled with such delight As prisoned birds must find in freedom, Winging wildly across the white Orchards and dark-green fields; on – on – and out of sight.   Everyone's voice was suddenly lifted; And beauty came like the setting sun: My heart was shaken with tears; and horror Drifted away ... O, but Everyone Was a bird; and the song was wordless; the singing will never be done.
    • Odnoszę wrażenie, że z E-kranów coraz bardziej chlorowana woda leci. Jakby jej odcinano dostęp do naturalnej świeżości i tylko sypano (gmatwano) pseudo ulepszacze. Kotłuje się więc w głowach, ale pić trzeba... a może nie trzeba... ? hmm, może teraz jest odpowiedni czas na wykopanie studni. Wiesz skłaniający do refleksji.   Pozdrawiam :)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...