Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

flauta ociera burty
jak leniwa kochanka w ostatnim
porcie dobija monotonia

nagle wiatr świzga
po wantach w złości dźwięki
rozdziera na pół nuda
pokładowa rozbita

postawiony grot w łopocie
wypełnia powietrzem przeskakuje
bom na burtę przewraca
pcha rufę do zwrotu

łódź sunie gładko
pod pełnymi żaglami

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Bardzo dziękuję.
Wiesz, ostatnio wyczytałam,że takich światów jak nasz jest więcej.
Jeszcze fizycznie nie jest możliwe by tam się dostać,
ale w twórczości może być inspiracją.
PozdrawiaM.
Opublikowano

Marlett,
choć to już po warsztacie, ja jeszcze pomarudzę
dlaczego wiatr ten nagły od razu w złości, taki zły ?
czy nie można by bez tej złości?

dalej
"grot stojący w łopocie"
a może tu jakaś metaforka
bo ten opis taki zwyczajny :)
A Twoje pomysły są ciekawe

W sumie ładne to to:)
Pozdrawiam

Opublikowano

Egzegeto,przecież ten wiatr złości się na flautę.
Poza tym są tu zwroty typowo żeglarskie,
dla mnie są tak piękne ,że same w sobie są metaforami.

Opowiem Ci dowcip marynarski;
Kapitan stojący na mostku kapitańskim dostrzega nieprzyjacielską torpedę zmierzającą w kierunku statku i przywołuje bosmana.
- Idź do marynarzy i powiedz im, że za chwilę statek wyleci w powietrze. Tylko zrób to tak, żeby nie wywołać paniki.
Bosman schodzi pod pokład statku i woła do marynarzy grających akurat w karty:
- Chłopaki! Za chwilę uderzę pięścią w stół i nasz statek rozpryśnie się w drzazgi.
Marynarze wybuchają śmiechem. Bosman podwija rękaw i z całej siły wali pięścią w stół. W tej samej chwili statek rozlatuje się na dwie części i zaczyna tonąć. Po kilku minutach wśród morskich fal spotykają się płynący na kołach ratunkowych: kapitan i bosman. Kapitan zdziwiony:
- Nic nie rozumiem, przecież torpeda przeszła obok...
_________________

PozdrawiaM.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



no juz dobrze, są piękne.Nie wiedziałem że ta złośc to na flautę:)
U mnie w Elblągu też flauta z ponurą mżawką:)
A dowcip dobry, bardzo dobry:))))))))

Pozdrawiam
Opublikowano

"grot stojący w łopocie" - czy to nie będzie błąd logiczny? Może się nie znam i po prostu źle kojarze.
A co do wiersza - teraz zostaje już tylko doskonalic warsztat, doskonalic lekture - i pisac. A potem już życ z sukcesów (ech...). Dobry tekst. Do bardzo dobry brakuje mi jakiejś zaskakującej puenty - spokojny ruch ("sunie gładko") kłóci się jakoś z poprzednimi wersami.
Pozdrawiam.

Opublikowano

Mogę jedynie zmienić by jaśniej było;
''postwiony grot w łopocie''.
''sunie gładko''-jeśli dobrze wiatr złapany w żagle, na prawdę sunie..
Michał, co do sukcesów ..ech..dobrze by kiedyś były.
Dziękuję za pokrzepiający komentarz.
Pewnie jeszcze nie raz poruszę taki temat, mam słabość
do mórz i oceanów:))))))))
Serdecznie PozdrawiaM.

Opublikowano

przewrotne
podoba się
nie będę się powtarzał co do obrazowania rzeczywistości
ale tego "się" mogłoby być mniej
eh
;)

miłych dni
w zimowe wieczory
oczu ciepłych
w białe okno wlepionych
które niech wychodzą poza
szare ramy

wieczności.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Berenika97   absentia dei  !!!!!!!   Twój wiersz jest głęboką medytacją nad stratą, pamięcią i bezsensem cierpienia, umieszczoną na granicy snu i jawy.   w obliczu totalnej ruiny, pytasz  o swoją tożsamość w kontekście archetypicznej figury Hioba.   milczenie Boga, który wydaje się być jedynie biernym świadkiem rozpadu świata i ludzkiego ducha.   stworzyłaś poetyckie studium żałoby.   piękno poetyckiego języka służy opisowi niemożliwej do zniesienia pustki.   to w rzeczywistości nie jest wiersz.   to studium do zamyśleń.   głębszych niż wszystkie dni człowieka.   do rozpaczy......i maleńkiej iskierki WIARY.   do sensu wszystkiego.        
    • Nie polubisz mnie.  Bo ja lubię myśleć i rozwiązywać.  Planować i dociekać.  Od bezsensownej piłki,  wolę mecz curlingu czy snookera.  Partię zaciętego tenisa.  Nie polubisz mnie.  Bo ja lubię, skąpany w świeżej ciszy dzień. Samotny spacer,  wśród nagich, wichrowych szczytów. Odseparowanie od poznania ludzkiego myśli. Odpoczynek na leśnym zboczu  z widokiem na stada rozciągnięte,  wśród pastwisk.  Dorodne konie, jaki i kozy.  Nie patrz.  Nie dotykaj.  Nie krzywdź.  Ja się cofam i kurczę przed ludzkim dotykiem, jak listki bezbronnej mimozy.  Nie polubisz mnie. Bo ja obcuję ze starymi bóstwami i demonami Chodzę ścieżkami umarłych  poza ziemskimi eonami.  Dzięki składam Matce Mokoszy  a krew z mych ran spływa do ust,  śpiącego pod ziemią Welesa. Ty potrzebujesz oparcia w męskiej skale, której wichry i tajfuny losu nie straszne.  Na cóż Ci oblicze marsowe i milczenie złote, ociosanego surowo czasem okrutnym, porośniętego mchem i bluszczem dzikim, posągu o kamiennym spojrzeniu i sercu. Porzuconego na pastwę wściekłych biesów. Zimnego i na żale  i na płacze dźwiękochłonnego.  Dorosłem, by osiąść w swej oddalonej od blasków dusz samotni.  Przeczekam miłość i śmierć,  jak wiekuiste, wieczne dęby.  Nie ma na mój żywot kosy,  dość sprawnej i ostrej. Czemu tak patrzysz na mnie  góro śnieżna i samotna? Nie widziałaś nigdy duszy utraconej?  Ześlij lawinę.  Któż będzie szukał posągu  w przepaść strąconego.
    • @Berenika97 Twój wiersz dotyka cierpienia tak samo, jak czyni to Księga Hioba - od środka, przez mrok, przez pytanie „dlaczego?”, które brzmi w człowieku bardziej niż odpowiedzi. Ale warto pamiętać, że w samej historii Hioba to nie Bóg był sprawcą jego nieszczęść. To Szatan twierdził, że człowiek kocha Boga tylko wtedy, gdy wszystko mu sprzyja. Bóg jedynie dopuścił próbę - bo wierzył w serce Hioba bardziej, niż Szatan wierzył w ludzką słabość. Hiob nie wiedział, co dzieje się „za kulisami”. Nie znał przyczyny swojego bólu. A mimo to nie złorzeczył. Powiedział tylko: „Bóg dał - Bóg wziął.” Słowa, które rodzą się z pokory, a nie z oskarżenia. Dziś ludzie często widzą świat odwrotnie: gdy im się poszczęści  mówią o "diabelskie szczęście miałem" gdy ich spotka nieszczęście  mówią „kara Boska”. Szczęście przypisują złu, a ból - Bogu.   A przecież Księga Hioba jasno odsłania, jak niewłaściwa jest taka logika. I właśnie dlatego Twój wiersz tak dobrze koresponduje z tamtą opowieścią: wchodzi w tę samą przestrzeń pytań, w której człowiek próbuje uchwycić sens, którego nie widać - a jednak, mimo ciemności, nie wypuszcza z dłoni światła. Ojej, ale się rozgadałam, sorry.
    • @Laura Alszer   Lauro.   to jest cudny, sensoryczny wiersz.   wyraża intensywne wrażenie luksusu i blasku, które prowadzi do głębokiego, niemal kosmicznego przeżycia.   buduje napięcie od chłodnej, ekskluzywnej obserwacji do gorącej, spełnionej bliskości w ostatniej strofie.   bardzo, bardzo, bardzo..... podoba mi się .  
    • @Migrena Ano właśnie. Otóż to. Więc gardłujmy się lepiej dalej i pogarszajmy stosunki z naszymi sprzymierzeńcami. To nas od Rosji uratuje. No i zamiatajmy przy okazji wykroczenia naszych współbraci pod dywan. Brawo   A w wersji hard. Podczas wojny niejeden polski szubrawiec wzbogacił się na żydowskim nieszczęściu. Po wojnie Polacy sobie nawzajem uczynili piekło. A i dzisiaj w niektórych kręgach szerzy się antysemityzm a nawet faszyzm.     Mimo wszystko jest to piękny kraj i żyją w nim w większości wspaniali ludzie. Tylko że w innych krajach jest tak samo.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...