Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Jesienne zamyślenie


Rekomendowane odpowiedzi

Jesienne liście z drzew
Spadają na krakowski bruk
Jesienny tańczy wiatr
Wśród opuszczonych dróg

Nie myśli nawet nikt
Szary czy bury świt
Tu milczy nawet krzyk
Radość i smutek znikł

Po drzewach błądzi szept
Podobny do porannej mgły
Konarem pełznie myśl
Po nagich pędach - sny

Jesienną słysząc baśń
Serce i umysł zgaś
I ułóż świat do snu
Tak mija dzień po dniu

Jesienne liście z drzew
Tańczą przechodniom wokół stóp
Jesienne myśli znów
Pukają w drzwi stuk puk...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

trudno bawić się rymami. Czasem skupienie na formie rozmywa treść. Tu chyba tak było... a i sam rytm momentami zakłócony. Moja skromna sugestia: zrezygnuj może z rymów i napisz wiersz od nowa. Ten fragment dość ciekawy:
"Po drzewach błądzi szept
Podobny do porannej mgły
Konarem pełznie myśl
Po nagich pędach - sny"
ale jak pisałam wcześniej, to trzymanie się rytmu i rymu, chyba rozmyło pomysł na treść. Pozdrawiam : )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja uważam, że jednak ten wiersz jest rytmiczny, oczywiście niedoskonale rytmiczny. Rozumiem, że miał to być w zamyśle tonizm. Przy tego rodzaju wyrazistym, mocnym rytmie nie trzeba się kurczowo trzymać reguł , bo można wtedy zepsuć wiersz. Oczywiście zgadzam się z wypowiedzią Małgorzaty Jaworek.

Wstawie tu właśnie taki króciótki wierszyczek, zbudowany na podobnej zasadzie:

Kochana moja złota
Tęsknię od świtu do rana-
Tyś moja Izolda,ma Lotta,
A z serca jątrzy się rana.

Czy dzisiaj jeszcze pamiętasz
Razem spędzone chwile?
Ma dusza leci na cmentarz
Jako do światła motyle.

Samotność moim światłem,
Lodowatość została muzą,
Gruzy miłości dopadłem,
Serce ukryłem przed burzą.

Bogaty w te dni, co nurzą
Walczę z lawy tęsknicą,
Co rychło stopi osłonkę
I wskrzesi wieczną rozłąkę.

Ciągle błądze w marzeniach,
W błogich radosnych snach,
Ciągle żyję tam,
Bo tutaj zawsze- sam i sam...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pomysł, to jesienne, depresyjne nic.....

A rytm - jest doskonały, trzeba złapać główną tonalizację parzystych wersów..... (akcentujemy trzecią sylabę od końca wersu, to się chyba daktyl nazywa, ale głowy nie dam)

Generalnie zabieg jest podpatrzony w psalmodiach, kiedy przedłuża się elementy recytacji, a elementy charakterystyczne (melodyczne) dotyczą ostatnich sylab wersu.....

A tak między nami, nie macie tego, że w takim stanie swoistej melancholii patrzycie na elementy przyrody i bawią was słowa, którymi są nazywane?

Może przegiąłem z tym brukiem, ale w tym wierszu, to sobie szedłem głównym deptakiem wzdłuż Krakowskich Błoni..... dawno tam nie spacerowałem..... (a tam asfalt jest).....

:o)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jarosławie, Błonia znikaj ą we mgle, jak i cały Kraków. To może wywołać uczucie melancholi. A widać kopiec?? Pewnie nie..- też już nie byłem tam dawno.

Daktyl ma taki układ: - _ _ - _ _ i to jest pozatym sylabotonizm i bardzo nienaturalny rytm w naszym języku. W tak krórkich wersach jak twoje, jest on niedostrzegalny i jest zbliżony właśnie do tonizmu trójzestrojowego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po tylu latach tam spędzonych, dokładnie wiem gdzie jest Kopiec ów i nie muszę go nawet we mgle widzieć...

acha i idę w drug a stonę, od Cichego kącika lekko na prawo Wawel, zasłonięty nieco hotelem, na wprost al. Piłsudskiego, oczywiście to wszystko w wyobraźni, bo patrzę na dzewa, co przy braku podzielności uwagi, całą reztę bierze znacząco w nawias....

:o)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...