Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

mówimy obok siebie

zamiast kocham
uwalniamy pioruny z nadmiaru
a potem oglądamy
spalone twarze puste dłonie

milczymy obok siebie
zamiast wołać - umieramy
do krwi zagryzając wargi
a kiedy spłynie
pozostaje dwugłosowe zdziwienie
to ja - ty
przecież - my - być miało

nie-ja we mnie woła nie-ciebie
zamiast ręki podaję kopyto
zamiast śmiechu słyszę parskanie

znowu tętent
wewnątrz zewnątrz
gorączkowe pytanie - jak
osiodłać centaury

Opublikowano

Hm, wbrew pozorom zręczna żonglerka zaimkami, sens jest czytelny, ale nie jest powiedziane, że wszytsko jest kamuflażem. Tutaj myśle, że trzeba jednak się wczytac, w razie czego chętnie włącze się do dyskusji (oczywiście konstruktywnej) - na razie zostawiam pod rozwagę myśl:
Kocha się najczęściej wtedy, gdy już się jest świadomym, co się straciło...
Pozdrawiam Jacku.

Opublikowano

trochę niepewny mój głos w męskim gronie. Wiersz nie zawsze "musi" być zakamuflowany, tak jak relacje ona- on... W tym wypadku wiersz ma mówić i mówi:)))
Tak, jeden z panów powiedział, ciekawa żonglerka zaimkami, zgadzam się.
Wiersz podoba mi się, właśnie przez ów brak maski, prawdy proste a najtrudniejsze do przyjęcia.
A jak osiodłać centaury? nie zawsze trzeba, czasami wystarczy przyglądać się im a wszystko zaczyna być proste:))))

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Zgadzam się z tym wszystkim. Dokładnie tak.
Nie tylko oswojone i wytresowane zwierzęta mają uczucia. Może nawet te dzikie, nieujarzmione kochają bardziej prawdziwą miłością? Bardziej wolną, niewymuszoną, nieobyczajną? Chociaż na pewno trudniejszą, więc trzeba dla niej dużo więcej odwagi i tolerancji...
No, można o tym długo i długo, w nieskończoność.
Wiersz ładny.
Opublikowano

Jacku - ta dwoistość istnieje we wszystkich rzeczach
i zjawiskach, nawet już tuż naukowcy doszukują się
przeciwieństwa grawitacji, podobno jest ona minusem,
ale co tam, kiedy gdziekolwiek dojdziemy - zaraz myślimy,
że nasze i co? osiodłasz przestrzeń?
z ukłonikiem i pozdrówką MN

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Grzyby? Czy centaury, gdy się jest na grzybach? ;)

Nie zgadzam się.

Z tym się zgadzam. :)

Wiersz świetny. Bardzo mi się podoba. I tematyka, i technika. :) I właśnie sądzę, że bardzo dobrze, że jest taki dosłowny.
Stanowczo na plus. :)
A już zwłaszcza za
"gorączkowe pytanie - jak
osiodłać centaury"

Pozdrawiam, R.
Opublikowano

wesoły grabarz:; racja! tytuł zbyt dosłowny - zmienię go na: "natura"; dzięki! :)) J.S

Stefan Rewiński.; toż i chodzę na grzyby...ale co? mam w lesie zostać?! :))); J.S
ps.; no i nie każdy ma pod domem las...a w Parku Wolskiego lepiej szukać
kosmitów albo Tatarów;

M.Krzywak.; tak głębokim czytaniem dałeś mi sporo satysfakcji; ja z zasady niczego nie kamufluję,
to nie moja poetyka; a odgaduję z dopowiedzeń, że dobrze znasz te stany i masz
swoje doświadczenia i przemyślenia na ten temat; dzięki! :)) J.S

Ela Adamiec.; autor stara się peelowi przyglądać,i rezultat swoich obserwacji zawarł w wierszu; ale
co innego przyglądąć się a co innego brać udział, być zaangażowanym osobiście;
i jeszcze to - co się podkłada pod słowo "centaury"; zgadzam sie z jednym: życie
jest już tak skomplikowane, że przynajmniej poeci zamiast nadal je zapętlać -
przynajmniej w wierszu mogliby dać tego życia w miarę prostą wykładnię, a
przynajmniej swoje, w miarę czytelne jego rozumienie; dzięki za czytanie! :)); J.S

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



:D

no i chodzę na grzyby, bo się na grzybach znam, ale w wierszu o grzybach ani słowa...zatem?
kto ma iść na grzyby - autor? peel? Stefan?
i czemu na grzyby, a nie np.: na słonie?
albo ryby - Rybaku?
J.S
Opublikowano

Oxyvia J.; oczywiście, lepiej natury nie tresować, ale chciałoby się w jakiejś części ją ujarzmić -
bo pytanie jest otwarte: "jak osiodłać centaury"; czy w pytaniu nie ma zawartej
wyraźnie bezradności? dzięki i pozdrawiam! :)); J.S

Messalin Nagietka.; pytanie - jak osiodłać przestrzeń - zadają sobie w NASA; moje pytanie
dotyczy natury człowieka, w końcu w różnych układach od czasów Sokratesa
zmagamy się z nią pytając filozoficznie, co to jest dobro, co jest dobre...i nie
mów mi, że wszystko, co niesie ze sobą ta natura jest dobre, bo nie jest!
niestety, nie żyjemy w raju, pośród aniołów...

Rhiannon.; dzięki za zaufanie...ja to nazywam czytaniem spolegliwym; idziesz za słowem, a nie
przeciw; zatem dziękuję!! J.S

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



ok - ja do swojego - cóż, kiepski ten raj z aniołami piszczącymi i siedzeniem na klęczkach i ze złożonymi rączkami, hi, można doznać lekkich skrzywień, no nie? a co do dwoistości natury człowieka, to czy czasem te zamkniecie w ciało nie powoduje wylania się poza sobą, poza naturą? Sokrates wiedział swoje, a dobro i zło, cóż, nie tylko on rozpatrywał, może i Ty Jacku wpiszesz się w ten korowód, ja tam jak zwykle stoję z boku i obserwuję, czasem mnie wessa coś, jaka myśl, uciekam, może i moja w tym dwoistość (że wynoszę się w przestrzeń, stąd też pytanie jak chcesz ją osiodłać?)?
z ukłonikiem i pozdrówką MN
Opublikowano

ok - ja do swojego - cóż, kiepski ten raj z aniołami piszczącymi i siedzeniem na klęczkach i ze złożonymi rączkami, hi, można doznać lekkich skrzywień, no nie? a co do dwoistości natury człowieka, to czy czasem te zamkniecie w ciało nie powoduje wylania się poza sobą, poza naturą? Sokrates wiedział swoje, a dobro i zło, cóż, nie tylko on rozpatrywał, może i Ty Jacku wpiszesz się w ten korowód, ja tam jak zwykle stoję z boku i obserwuję, czasem mnie wessa coś, jaka myśl, uciekam, może i moja w tym dwoistość (że wynoszę się w przestrzeń, stąd też pytanie jak chcesz ją osiodłać?)?
z ukłonikiem i pozdrówką MN




Dnia: Dzisiaj 14:19:38, napisał(a): Messalin Nagietka
Messalin Nagietka

siedzący na klęczkach ze złożonymi rączkami to rzeczywistość, a skoro klęczą - mają swoje powody (zabronisz im?); i - masz się za anioła? ja - nie! może aniołów nie ma, ale jest jakieś ich wyobrażenie, tak jak Ty w balladach tropisz wyobrażenia pogańskich wierzeń - wolno ci! pod kamieniem robak wpieprza robaka, i to prawo przyrody, co nie znaczy - że w imię natury kanibala wolno mu pozwolić, by zjadł jakiegoś poetę, np. Messalina Nagietka; cóż więcej? :));J.S

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




Nieufnie podchodzę do tego wiersza. Zaczyna się od piorunów, by
ostatecznie skończyć się na centaurach - tak jakby Autora wodziły
kolejne skojarzenia tego co napisał wcześniej? "Słyszę parskanie"
proszę wierzyć, że od razu przyszło mi na myśl, że dalej będzie coś o koniach :)
Ale skoro zaczęło się od dłoni, które ni stąd ni zowąd zamieniły się
w kopyto? Mam wrażenie, że najpierw powstała ostatnia strofa ("jak
osiodłać centaury?") a następnie Autor usilnie próbował coś do niej
dopasować. Nawiązując do początku i treści wiersza ostateczne pytanie,
coda spinająca temat, powinna raczej brzmieć: "jak posiąść centaura?"

Pozdrawiam.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @huzarc " Hubble zaobserwował, że galaktyki (niektóre odległe o miliony lat świetlnych) oddalają się od siebie z ogromną prędkością. ". Naukowcy sądzą że Świat powstał podczas jednej eksplozji energii i światła( Wielki Wybuch)   Bóg stworzył świat, uporządkował chaos. Jesteśmy małym pyłkiem, w bezkresach Kosmosu   Zapomnijcie, ludzie, o waszych więzieniach. Porzućcie pisma zawierające tylko to, co mroczne, zgniłe, brudne, jadowite, zakłamane, bluźniercze i zdemoralizowane. Wznieście się – choćby tylko spojrzeniem – w stronę bezkresnej wolności firmamentu. Uczyńcie niebem waszą duszę, patrząc na tyle jasności! Zgromadźcie zapasy światła, żeby je zanieść do waszego mrocznego więzienia! Czytajcie słowo, które wypisujemy, śpiewając w naszych gwiezdnych chórach,bardziej harmonijnie niż wasze organy w katedrach. ( M. Valtorta)   "Bóg stworzył łąkę  i wycisnął nieco barwy z obolałego od krwi, zbieranej jak rosa."   A my co robimy, co robią ludzie. Ludzie obecnie zamalowują  łąki krwią, a z Ziemi robią pustynie.
    • @Lidia Maria Concertina dziś taki czas tak piękny
    • @Lidia Maria Concertina wg. Miodka czy innego gracza cofając się w stecz jest nieuprawnioną frazą moim zdaniem nie jedziemy po torach czasu czasem chodzimy czas porusza się wektorowo my możliwością swoją możemy się obrócić przeciwnie do wektora wtedy cofamy ( idziemy) zgodnie z wektorem . cofając w stecz dla mnie to nie masło maślane tylko tak jak w ruchu szachów cofnięcia myślą w stecz czyli przeciwnie do wektora - zatem cofanie w przód nie jest sprzeczne, to wyjście przed wektor z całym jego bagażem doświadczeń. Wiersz mówi o postępowaniu o rozkładaniu się w około i wtedy może zrozumiemy sens korony cierniowej bo ona to wciąż popełniane błędy i jak ktoś powiedział wszyscy jesteśmy Chrystusami.Twoja z wiersza droga to obu być przed wektorem musimy podobnie cierpieć, mając innych za swój bagaż. To jedyny sposób by już bez korony wyprostować drogę i przestać krążyć - no przynajmniejisietak  Pozdrawiam 
    • Kiedy umrę, mnie nie chowajcie, tylko prochy me wiatrom oddajcie.  Miast ginąć w nieznanym rzędzie, niech burze poniosą je wszędzie, aż ślad mój waszym się stanie.   Bo kiedy umrę, ja być nie przestanę, tylko wspomnieniem waszym się stanę. Jednym miłym, kochanym, innym znów mniej zrozumianym, a jeszcze gdzie i mocno zgorzkniałym.   Więc zamiast chować, odpust mi dajcie: od nieczułości i bezzrozumienia, od win minionych, czasów straconych, co ich nie dałem, a tak pożądałem. Od bezsilnosci i niezaistnienia niech mnie umyją wiosenne deszcze. I światłograniem w strudze słońca niech się stanę, we wszystkich kolorach, losem rozdanych wzorach, gdzie bywać chciałem, odwagi nie miałem, osiądę teraz skroplonym kurzem. Smugą cienia wam zagram na murze. Ku zadziweniu i dla przebudzenia, dla nowej myśli wskrzeszenia śladem palca na szybie was wzruszę i odpocznę na chwilę waszym przebaczeniem zanim dalej w drogę wyruszę. I żył będę, bo muszę. Tylko odpust mi dajcie.
    • Najwolniej jak się da: pędem.  Przez życie idziemy razem: całkowicie sami.  Cofając się wstecz widzimy przyszłość:  pałęta się gdzieś ze wspomnieniami.  Tuż przy nas kroczy Bóg: widoczny w swej niewidzialnej odsłonie.  A człowiek? Dziś jakoś bardziej w siebie wierzy: w przyciasnej cierniowej koronie ...     
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...