Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

List-Nielist


lady bug

Rekomendowane odpowiedzi

Drogi Mój-Niemój.

Zastanawiałam się właśnie co tak naprawdę chcę Ci napisać, ale nie mogę z tym wszystkim dojść do ładu i składu. Jakby był tu chociaż jakiś 'magazyn myśli' albo 'biuro myśli znalezionych'... Napewno byłoby mi prościej napisać ten list. List, nie e-mail, nie SMS. Taki prawdziwy, najprawdziwszy list. Na kartce w kratkę. Napisany własno-lewo-ręcznie przeze mnie, moim własnym piórem z niebieskim atramentem. Mój własny list do Ciebie.
To znaczy to będzie list, jeśli uda mi się go napisać. Jak narazie efekty mojej bazgraniny są mizerne. Rozejrzę się wokół i poszukam. Może jest jednak jakaś 'wypożyczlnia słów' w okolicy. Bo naprawdę brak mi słów do opisania tych wszystkich myśli, które plączą się gdzieś w mojej przestrzeni czaszkowej, gdzieś pomiędzy lewym uchem a prawym. I chociaż czaszkę, jak to czaszkę, mam niczego sobie to w środku jest strasznie ciasno od natłoku kłębiących się tam myśli. Straszny bałagan! Zupełnie jak w szufladzie mojego biurka. Otwieram tylko troszkę, a już na świat pchają się najróżniejsze kartki, karteczki, karteluszki. Niebieskie, jak ten atrament. Czerwone - jak róża od Ciebie (...bo przecież dasz mi kiedyś różę). Zielone, jak trawa albo lakier na moich paznokciach u stóp... Albo żółte, jak słoneczko!
Bo wiesz, u mnie dzisiaj jest bardzo ciepło, a u Ciebie? Słonko mi świeci, wprawdzie z daleka, ale za to bardzo mocno. Wiatr też wieje, ale jakoś tak... jakby mu za mało płacili, tam na górze. W ogóle mam taki rozgardiasz w tej mojej szalonej głowie, że aż głowa boli! Mógłbyś wpaść na chwilkę i posprzątać chociaż trochę. Bo kto to widział tak nabałaganić, a potem uśmiechnąć się i wyjść. Nawet drzwi nie zamknąłeś! Zupełnie, jakbyś mieszkał w tramwaju czy w hipermarkecie, gdzie wszystkie drzwi są na fotokomórkę. Byłam wczoraj w jednym. Tam też jest pstro i wesoło. A jaki bałagan! Zupełnie jak u mnie. Tylko ci ludzie... Wciąż się pchają, coś krzyczą i zapełniają swoje koszyki, jakby na wyścigi! Potem stają w długich jak stonogi kolejkach do kas... Nie lubię tłoku, więc sobie poszłam. Stonogi lepiej obserwować na łące. Tylko, że żeby dostać się na łąkę, trzeba najpierw wsiąść do tramwaju. Podjeżdża taki czerwony, a Ty wsiadasz, kasujesz bilet i jedziesz. Lubię patrzeć wtedy przez okno. Świat zostaje za Tobą, wymykasz się z rzeczywistości. A kiedy tylko zechcesz, wsiadasz do drugiego tramwaju i wracasz. Do miasta, tłoku. Do ludzi. Do domu, na obiad. Hmm... No tak, obiad. Przepraszam ale chyba rzeczywiście muszę iść na obiad, mama woła. Nigdzie nie odchodź. Ja zaraz wrócę i spróbuję w konńcu napisać ten list, który Ci obiecałam...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rzeczywiście to jest prawdziwy "nielist". Pierwsza część przywołuje mi na myśl rozprawkę, porównujesz skuteczność różnych form przekazywania informacji, dosyć ciekawie. Druga natomiast jest bardzo chaotyczna, bez wyrazu jest to zdanie "mieszkasz w tramwaju lub hipermarkecje", wprowadza dużo bałaganu. Są to dwa wyrazy o bardzo dużej rozbieżności i może właśnie przez to próba zrozumienia dalszych fragmentów jest trudna.
Podoba mi się pomysł stworzenia rozprawki w kontekście listu lub na odwrót. Ma to w sobie coś nowego. Nie jest to w mojej opinii dokończony utwór, pozostawia wiele pola do rozbudowy tego tematu "nielistu", dopracowania by stał się bardziej czytelny.
Plusik ode mnie

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Domysły Monika   Tak przy okazji: odebrałbym prawa kobietom - nadużywają własną wolność i to właśnie przeciwko mężczyznom - różne oskarżenia padają wobec mnie: iż jestem zboczeńcem, chodzę po ulicy i zaczepiam ludzi, a najgorsze jest to - kwiaty, kwiaty i kwiaty - to wy szukacie słabego punktu, aby dobić i wykorzystać mężczyznę.   Łukasz Jasiński 
    • @Domysły Monika   Nie, moja droga Moniko, poezja jest bardzo trudna, otóż to: poezja to mało słów i dużo myśli, proza: dużo słów i mało myśli, dlatego niektórzy chcą, abym pisał, pisał i pisał - bez sensu, zresztą: samo pisanie bez sensu jest grafomanią.   Łukasz Jasiński 
    • Ja jestem z początku grudnia :) może to jeszcze przedgrudzie. Oddałeś ten klimat. Wiecznej nie dokończonej albo nawet nie zacz3tej rozmowy, bo kurczy się dzień i jak nigdy, wtedy słupy stoją dostatecznie blisko owinięte w dziurawy jak sié okazuje sweter :)
    • Ja już płaczę. Bardzo wiele wierszy, które czytasz, są z udziałem Ala. Tak czuję, ale obym się myliła.
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        Dziękuję.   Jako dziecko cz3sto tak sobie pisałam do siebie. Teraz jest inaczej, każdy może się odnieść, sam wiesz. Może to taka symboliczna pani, bo trochę ich się uzbierało :)  To takie dziś były pierwsze łzy, bo bał się iść do szkoły. I tak możnaby powiedzieć , dopiero dzisiaj. Mój chłopak nie dosłyszy.   Dziękuję za wizytę :)             Nie wyszło mi to jednak do dziecka :) Może właśnie nie nienawiść, cz3sto wiele bierzemy zbyt bardzo do siebie. Dziękuję:) Dziękuję :) Proszę nie dręczyć mojego gościa pod tekstem :) Komentarz to coś znacznie więcej niż nawet pierwsze miejsce w rankingu, tak wg mnie :) Ale świat się chyba zmienia i pod tym wzgl3dem ;)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...