Totalne to jest.
Takie właśnie słowo chyba najlepiej to określa, totalne.
Maciora boska jest genialna.
Dobrze, że zamieściłeś słowa, no i po co było się upierać, że nie trzeba.
..
Ale przytłacza to bardzo, jest w tym spóścizna głodu, ciemności. Jak w Imieniu Róży na przykład, tak ukazanej modlitwy, przez pusty brzuch, brud, parchy, nie wiem co tam jeszcze. Straszne to.