Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Piekne haiku o biednym staruszku, który byc może zgubił samego siebie w kałuży życia.
Ja jeszcze nie porafię tak pieknie pisać, proszę o kilka rad.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Piekne haiku o biednym staruszku, który byc może zgubił samego siebie w kałuży życia.
Ja jeszcze nie porafię tak pieknie pisać, proszę o kilka rad.

Polecam Ci dwie stronki:

www.poezja-haiku.webpark.pl
www.haiku.az.pl

Znajdziesz tam rady i wiele przykładów. Życzę owocnej lektury!
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Piekne haiku o biednym staruszku, który byc może zgubił samego siebie w kałuży życia.
Ja jeszcze nie porafię tak pieknie pisać, proszę o kilka rad.

Polecam Ci dwie stronki:

www.poezja-haiku.webpark.pl
www.haiku.az.pl

Znajdziesz tam rady i wiele przykładów. Życzę owocnej lektury!

Bardzom kontenta, Orstonie. Z Twych rad niechybnie skorzystam, by choć zbliżyć się o kropeczkę, do maestrii Waszych utworów.

Jeszcze maleńką prośbę mam do Ciebie Orstonie (nie wiedzieć czemu Twa postać skłania mnie do tak wielkiej poufałości, iż czerwienię się na licu), rzuć choć przez najkrótszą z chwil swym bystrym okiem Poety Wprawnego, na me jakże liche dziełko pod jeszcze lichszym tytułem. Wdzięczna ja Ci będę do zgonnie.
Jeśli jeszcze na domiar tego zechcesz skreślić swym elektronicznym rylcem słowo jakie, ma wdzięczność przekroczy granice śmierci.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




witaj orston, dawno nie czytałem twoich tekścików. poziomek bez zmian. nadal jesteś "guru"?
ten starzec to ty? zgubiłeś coś w kałuży czy przeglądasz sie bazyliszku?


Bartku, znalazłam Twoje liczne haiku na poprzednich stronach. Jedne bardzo przypadły mi do gustu, inne mniej, a jeszcze inne wcale. Dlaczego tak walczysz z Orstonem? Przecież to dobry chłopak. Fakt, że niekiedy gębę ma nie wyparzoną, ale porywczy bo z gór (aaaaa, może Ty Bartku też z tamtych rejonów, to by wiele wyjasniało??). To Go oczywiście nie usprawiedliwia - uważam, że powinien bardziej kontrolować swój języczek - ale pozwala zachowac dystans do tego co gada. A gada niekiedy całkiem do rzeczy.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Wiem, ze bede podejrzana o lizusowstwo,
ale to haiku mnie naprawde zachwyca. :o)
I tez widze ksiezyc, chociaz tak niekoniecznie.

Zreszta w tej kaluzy widac mnostwo rzeczy,
wystarczy sie zatrzymac na dluzej...

Pozdrowka znad morza.
:o)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




Mów dziecinko pełnym głosem, nie knebluj sobie usteczek, nadstawię uszka i skrzętnie zanotuję to co masz do powiedzenia.
Za szansę "wygadania" jaką mi dajesz w imieniu swych przyjaciół wdzięczna jestem niezmiernie.
Śle ukłony i pozdrowienia.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Orstonie Drogi, namawiam do otwartości, kieruj swoje troski wprost do adresata -tki, jaka ze mnie "niektórym", przecież znamy się nie od dziś.

Pozdrowionka i sereczności lukrowane.

P.S.
Swoją drogą dobre pytanie, Orstonie.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • I bi bi.                          Maska, jak sam.    
    • Ot; stary raper, trep ary, rat sto.    
    • On;       - baby brak(?) - skarby bab... no.  
    • Aby łamy, karoseria i resorak mały - ba.    
    • Nie pozwólmy zafałszowywać historii… Tyle przecież jej zawdzięczamy, Poprzez liczne burzliwe wieki, Ostoją nam była naszej tożsamości,   W ciężkich chwilach dodawała nam otuchy, Gdy cierpiąc wciąż pod zaborami, Przodkowie nasi zachwyceni jej kartami, Wyszeptywali Bogu ciche swe modlitwy.   Gdy pod okrutną niemiecką okupacją, Czcić ojczystych dziejów zakazano, A pod strasznej śmierci groźbą, Szanse na edukację celowo przetrącono,   To właśnie nasza ojczysta historia, Kryjąc się w starych pożółkłych książkach, Do wyobraźni naszej szeptała, Rozniecając Nadzieję na zwycięstwa czas...   I zachwyceni ojczystymi dziejami, Szli w bój ciężki młodzi partyzanci, By dorównać bohaterom sławnym, Znanym z swych dziadów opowieści.   I nadludzko odważni polscy lotnicy Broniąc Londynu pod niebem Anglii, Przywodzili na myśl znane z obrazów i rycin Rozniecające wyobraźnię szarże husarii.   I na wszystkich frontach światowej wojny, Walczyli niezłomni przodkowie nasi, Przecierając bitewne swe szlaki, Zadawali ciężkie znienawidzonemu wrogowi straty.   A swym męstwem niezłomnym, Podziw całego świata budzili, Wierząc że w blasku zasłużonej chwały, Zapiszą się w naszej wdzięcznej pamięci…   Nie pozwólmy zafałszowywać historii… Pseudohistoryków piórem niegodnym, Ni ranić Prawdy ostrzem tez kłamliwych, Wichrami pogardy miotanych.   Nie pozwólmy by z ogólnopolskich wystaw, Płynął oczerniający naszą historię przekaz, By w wielowiekowych uniwersytetów murach, Padały szkalujące Polskę słowa.   Nie pozwólmy bohaterom naszym, Przypisywać niesłusznych win, To o naszą wolność przecież walczyli, Nie szczędząc swego trudu i krwi.   Nie pozwólmy ofiar bezbronnych, Piętnem katów naznaczyć, By potomni kiedyś z nich drwili, Nie znając ich cierpień ni losów prawdziwych.   Przymusowo wcielanych do wrogich armii, Znając przeszłość przenigdy nie pozwólmy, Stawiać w jednym szeregu z zbrodniarzami, Którzy niegdyś świat w krwi topili.   Nie pozwólmy katów potomkom, Zajmować miejsca należnego ofiarom, By ulepione kłamstwa gliną Stawiali pomniki dawnym ciemiężycielom.   Bo choć ludzie nienawidzący polskości, W gąszczach kłamstw swych wszelakich, Sami gotowi się pogubić, Byle polskim bohaterom uszczknąć ich chwały,   My z ojczystej historii kart, Czynić nie pozwólmy urągowiska, By gdy oczy zamknie nam czas, I potomnym naszym drogowskazem była.   Nie pozwólmy zafałszowywać historii…    Pośród rubasznych śmiechów i brzęku mamony, Ni kłamstw o naszej przeszłości szerzyć, W cieniu wielomilionowych transakcji biznesowych.   Nie pozwólmy by w niegodnej dłoni pióro, Kartek papieru bezradnie dotykając, O polskiej historii bezsilne kłamało, Nijak sprzeciwić się nie mogąc.   Nie pozwólmy by w polskich gmachach, Rozpleniły się o naszej historii kłamstwa, By przetrwały w wysokonakładowych publikacjach, Polskiej młodzieży latami mącąc w głowach…   Choć najchętniej prawdą by wzgardzili, By wyrzutów sumienia się wyzbyć, Wszyscy perfidnie chcący ją ukryć, Przed wielkimi tego świata umysłami,   Cynicznych pseudohistoryków wykrętami, Wybielaniem okrutnych zbrodniarzy, Nie zafałszują przenigdy prawdy Ci którzy by ją zamilczeć chcieli.   I nieśmiertelna prawda o Wołyniu, Przebije się pośród medialnego zgiełku, Dotrze do ludzi milionów, Mimo zafałszowań, szykan, zakazów.   Gdy haniebnych przemilczeń i półprawd, Istny sypie się grad, A skandaliczne padają wciąż słowa Milczeć nie godzi się nam.   Przeto straszliwą o Wołyniu prawdę, Nie oglądając się na cenę Odważnie wszyscy weźmy w obronę Głosząc ją z czystym sumieniem…   Nie pozwólmy zafałszowywać historii…  Prawdy historycznej ofiarnie brońmy, Czci i szacunku do bohaterów naszych, Przenigdy wydrzeć sobie nie pozwólmy.   Przeto strzeżmy wiernie ich pamięci, Na ich grobach składając kwiaty, Nigdy nikomu nie pozwalając ich oczernić, Na łamach książek, portali czy prasy…   Nie pozwólmy by upojony nowoczesnością świat, Zapomniał o hitlerowskich okrucieństwach i zbrodniach, By bezsprzeczna niemieckiego narodu wina, W wątpliwość była dziś poddawana.   Pamięci o zgładzonych w lesie katyńskim, Mimo wciąż żywej komunistycznej propagandy, Na całym świecie niestrudzenie brońmy, W toku burzliwych dyskusji, polemik.   O bestialsko na Wołyniu pomordowanych, Strzeżmy tej strasznej bolesnej prawdy, O tamtym krzyku ofiar bezbronnych, O niewysłowionym cierpieniu maleńkich dzieci.   Walecznych ułanów porośniętych mchem mogił,  Strzeżmy blaskiem zniczy płomieni, Pamięci o polskich partyzantach niezłomnych, Strzeżmy barwnych wierszy strofami,   Bo czasem prosty tylko wiersz, Bywa jak dzierżony pewnie oręż, Błyszczący sztylet czy obosieczny miecz, Zimny w gorącej dłoni pistolet…   Ten zaś mój skromny wiersz, Dla Historii będąc uniżonym hołdem, Zarazem drobnym sprzeciwu jest aktem, Przeciwko pladze wszelakich jej fałszerstw…                      
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...