Stefan_Rewiński Opublikowano 15 Listopada 2006 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 15 Listopada 2006 ten grek panie rewiński od dobra i prawdy to niezłe ziółko za dużo gadał no i wiedział że nie wie to i ukrzyżowała demokracja a cykuta panie lepsza od teczek i naszym by pomogła tylko że oni wiedzą że wiedzą Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Messalin_Nagietka Opublikowano 15 Listopada 2006 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 15 Listopada 2006 różnica między nami a nimi (nami - Słowianami, nimi - Starożytnymi Grekami) jest jakby lato przystawić do zimy acz czy coś się z tego nie stłami zaiskrzy coś i popłynie z człowieka może pot azali powiedzą że greka a jej nie znają i nie wiedzą że część przyjeli za swoje choć miedzą odgrodzeni od Demokryta jest zielona granicy - w ludziach ukryta z ukłonikiem i pozdrówką MN Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Stefan_Rewiński Opublikowano 15 Listopada 2006 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 15 Listopada 2006 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. Czytam, że jesteś znawcą owych mądrych ludzi, ja też coś tam. Dz, pozdrawiam, Stefan. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Messalin_Nagietka Opublikowano 15 Listopada 2006 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 15 Listopada 2006 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. Czytam, że jesteś znawcą owych mądrych ludzi, ja też coś tam. Dz, pozdrawiam, Stefan. znawcą to może nie ale wiem, że coś wiem, hihihihi z ukłonikiem i pozdrówką MN ps. czemu bierzemy przykłady z zewnątrz? a gdzie słowiańskie bajdy? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Stefan_Rewiński Opublikowano 15 Listopada 2006 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 15 Listopada 2006 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. Czytam, że jesteś znawcą owych mądrych ludzi, ja też coś tam. Dz, pozdrawiam, Stefan. znawcą to może nie ale wiem, że coś wiem, hihihihi z ukłonikiem i pozdrówką MN ps. czemu bierzemy przykłady z zewnątrz? a gdzie słowiańskie bajdy? Ależ, ja tu teczki słowiańskie opiewam, a takowych owi nie znali. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Messalin_Nagietka Opublikowano 15 Listopada 2006 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 15 Listopada 2006 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. znawcą to może nie ale wiem, że coś wiem, hihihihi z ukłonikiem i pozdrówką MN ps. czemu bierzemy przykłady z zewnątrz? a gdzie słowiańskie bajdy? Ależ, ja tu teczki słowiańskie opiewam, a takowych owi nie znali. hihihi zostałem wrobiony, acz, prze bóg, jam żaden tam jakiś TeWu jam tylko wiem żem okruszyną i wiosną latem jesienią i zimą z ukłonikiem i poezją MN Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
M._Krzywak Opublikowano 15 Listopada 2006 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 15 Listopada 2006 ten rewiński to niezłe ziółko za dużo gada no i nie wie że oni wiedzą że wiedzą Alem zrobił majstersztyka :) PS - dobre. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Jaro Sław Opublikowano 16 Listopada 2006 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Listopada 2006 Teraz wiem, skąd to "udawanie greka" w naszym słowiańskim języku..... Pozdrawiam i sam już nie wiem, czy udaję, czy nie ;o) ...greka Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Stefan_Rewiński Opublikowano 16 Listopada 2006 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Listopada 2006 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. Super! Dz. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Messalin_Nagietka Opublikowano 16 Listopada 2006 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Listopada 2006 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. Super! Dz. wiem, że nie wiem to jak 1+1=2 czyli rozdwojenie jaźni, hihihihi z ukłonikiem i poezją MN Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Stefan_Rewiński Opublikowano 16 Listopada 2006 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Listopada 2006 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. Dz, Jaro, w tych paru słówkach, opartych na Sokratesa "wiem, że nic nie wiem" i jego losie, chciałem jakoś się odnieść do naszych współczesnych pyszałków. Pozdrawiam. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Dorma Opublikowano 16 Listopada 2006 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Listopada 2006 Wiersz jest poniekąd wierszem o tematyce politycznej, a ja się na polityce nie znam. Tak więc wiem, że nic nie wiem :) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Stefan_Rewiński Opublikowano 16 Listopada 2006 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Listopada 2006 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. Jest, raczej, o myśli filozoficznej, odniesionej do naszej rzeczywistości, ale dz, pozdrawiam. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jacek_sojan Opublikowano 16 Listopada 2006 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Listopada 2006 Stefanie.; nasza demokracja też niejednego zamknie i otruje swoimi bzdurami, wszak głos większości decyduje o naszym losie, jakby mądrość była cechą gatunkową a nie osobniczą...jednostkową; a Sokratesa otruto - ale nie cykutą, a to ze względu na charakterystykę zatrucia opisanego przez świadków, jego uczniów; wspomniana cykuta była pozyskiwana z kłączy szaleju jadowitego (cicuta virosa l.) i ma w swoim składzie cykutotoksynę działającą na zatrutego w sposób bardzo charakterystyczny, bo przypomina upojenie alkoholowe przechodzące w drgawki, utratę świadomości, wreszcie śmierć. Świadkowie śmierci Sokratesa zauważyli, że po wypiciu podanej trucizny Sokrates tracił stopniowo władzę w nogach, i jako typowy perypatetyk, musiał wygłaszając końcową mowę usiąść...ale do samego końca zachował przytomność, jasność umysłu...a tak właśnie działa sok ze szczwołu plamistego, zwanego pietrasznikiem (conium makulatum l.), w skład którego, a zwłaszcza owoców podobnych do kminku wchodzi jedna z największych trucizn w przyrodzie, koniina - jej działanie właśnie obejmuje najpierw kończyny dolne, a następnie posuwa sie stopniowo ku górnym wyższym odcinkom ciała; śmierć następuje wskutek porażenia ośrodka oddechowego. Jako roślina trująca szczwół by znany już w głębokiej starożytności, i jego sokiem tracono w Grecji przestępców; nie ma żadnych wątpliwości, że Sokrates zakończył życie wypijając z wyroku sądu kielich soku wyciśniętego ze szczwołu plamistego; ślepi na oznaki umierającego filozofa literaci upierają się przy tradycyjnym słowie "cykuta", czas zerwać z taką tradycją, bo tkwi w nieprawdzie, zapoczątkowanej niefortunnie przez jakiegoś tłumacza albo bezmyślnego a twórczego przepisywacza ksiąg; J.S Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Stefan_Rewiński Opublikowano 17 Listopada 2006 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 17 Listopada 2006 Dzięki Jacku za wykład, gratuluję znajomości tematu. Zostawiam te cykutę, z uwagi na powszechne przekonanie, pochodzące z platońskiego Fedona i innych. Pozdrawiam, Stefan. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Jimmy_Jordan Opublikowano 18 Listopada 2006 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 18 Listopada 2006 "Wiedzą" że wiedzą - i w tym problem, Stefanie wszystko przez tą (tę) politykę, jak tu nie pisać wierszy... pozdrawiam ps od greków moglibyśmy się wiele nauczyć, oni nie wybierali tylko losowali na przykład, hehe. pozdrawiam Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Stefan_Rewiński Opublikowano 18 Listopada 2006 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 18 Listopada 2006 Dz Jimmy. może by losować? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Jimmy_Jordan Opublikowano 19 Listopada 2006 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 19 Listopada 2006 Dobra może to był zły przykład... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Oxyvia Opublikowano 19 Listopada 2006 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 19 Listopada 2006 Wiersz jest dobry, zabawny. Nasi z tymi teczkami są żałośni i przypominają dzieci w wieku przedszkolnym. A gdyby zamiast teczek mieli cykutę na siebie i na nas... Oj, wtedy to już trzeba by było wiać z tego demokratycznego kraju! Parę razy już było polowanie na czarownice! A co do Jacka Sojana - rany koguta, gotowe przepisy na trucizny, czuję się jak w laboratorium czarownicy czy jakiego szamana, a przynajmniej alchemika! Powiało mi grozą! Brrr!... Trzeba by zabronić to czytać młodzieży do lat 18-tu! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jacek_sojan Opublikowano 19 Listopada 2006 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 19 Listopada 2006 i jeszcze istotna kwestia; przedsokratycy traktowali człowieka tylko jako element swojej kosmologii, a filozofia interesowała się jedynie tym, co na zewnątrz człowieka, tym co nie-ja; od Sokratesa podmiot poznający świat zdominował filozofię, i całe bogactwo kulturowe i cywilizacyjne zaczęło się od podmiotowej woli stojącej przed wyborem: dobro czy zło; śmierć Sokratesa okazała się klęską nie tylko koncepcji demokratycznie rządzonego państwa, ale stała się też fundamentem kultury, która odtąd stale miała rozstrzygać o decyzjach i postawach moralnych wszystkich, którzy urodzili się po śmierci Sokratesa, a zwieńczeniem filozofii dobra miała się okazać 400 lat później działalność i Słowo pewnego żydowskiego syna cieśli w Judei i Palestynie; jeśli chodzi o proces polityczny Sokratesa: w 406 roku przed CH. Sokrates okazał moralną odwagę, odmawiając zgody na żądanie, by ośmiu dowódców, którzy mieli być postawieni w stan oskarżenia za swe zaniedbania koło Arginuz, było sądzonych razem, co sprzeciwiało się prawu i było obliczone na wydanie pospiesznego wyroku; Sokrates był w tym czasie członkiem Komisji Senatu; taką odwagą wykazał się ponownie, kiedy odmówił żądaniu oligarchów wzięcia udziału w aresztowaniu Leona z Salaminy, którego ci oligarchowie zamierzali zamordować, aby móc skonfiskować majątek; a w końcu, już po upadku tychże oligarchów i przywróceniu ateńskiej demokracji, oskarżony o bezbożność i psucie młodzieży (uczył młodzież postawy krytycznej wobec wielu złotoustych a żądnych władzy obywateli, których w publicznych dysputach po prostu ośmieszał i obnażał intelektualnie!!!!) zamiast udać się na dobrowolne wygnanie, stawił się przed sądem aby bronić się samemu; a ponieważ zamiast prosić sąd o łaskę okazał wyższość swojego rozumowania i swoich argumentów - tenże sąd poczuł się obrażony i "potraktowany" - więc z nikczemnej chęci zemsty na niewygodnym obywatelu, rodacy wydali wyrok skazujący, dając jeszcze oskarżonemu miesiąc na ucieczkę, ale Sokrates uznał, że to byłoby wbrew wyznawanym zasadom, i poniekąd przyznaniem sądowi racji...dlatego heroicznie wytrwał w celi do końca, tj. do podania mu trucizny; J.S - ten proces Sokratesa, a potem - ten 400 lat później w Judei za Poncjusza Piłata, odtąd zostanie wielokrotnie powtórzony w historii wielu krajów i wielu społeczeństw, przypominając o konieczności zachowania "postawy wyprostowanej" w każdych okolicznościach, co jest niestety, szalenie trudne, a dla wielu niemożliwe... J.S Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się