Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

To pierwszy mój wiersz bez tytułu


Rekomendowane odpowiedzi

To pierwszy mój wiersz bez tytułu


szósta trzydzieści rano no może gdzieś kolo siódmej
ni mniej ni więcej tylko tyle
rozbudzonym dniem karmię gołębie
i tak bardzo pragnę byś do mnie
tęskniła
słowa mam do Ciebie czterolistne
próbuje uczynić z nich bukiet i
kolejny juz miesiąc układam w wazonie
płaszyzny i głębie wszerz wzdłuż
zmykają mi chwilą
a ja tak mocno pragnę byś o mnie myślała

ziewasz
i znowu gołębie mają ucztę
wieczorem jak zwykle zapadnę w sen
dla Ciebie
nauczę się latać


Anathema62 Szczyrk 19.10.2006

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

spodobał mi sie tytuł i dlatego tu zajrzałem , jednak patrząc na cały utwór, mnie akurat jakoś mocno nie porusza.
Za pomysł i temat dam małego plusa, lubie takie tematy. Można na chwile przystanąć i pomysleć o kims... zatrzymałem sie przy przemianie dla niej ptaka. Ogólnie (przynajmniej dla mnie)wersy, które mi sie podobaja, przelatają sie z gorszymi.
wiem , że czasem trudniej pisze się o takich sprawach, przyzwyczajmy sie do niektórych wersów i już nic nas od nich nie oddali.
(oczywiscie wyrażam tylko sowoje zdanie)jestem po paru przeczytaniach raczej na tak
Gratuluje uczuć, wiele osób z forum moze ci ich zazdroscic i to jest chyba największy plus wiersza, przynajmniej dla mnie, mam wraznie , że pisze to człowiek , który czuje a to bardzo ważne

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wróciłem tu jeszcze raz i musze powiedzieć, że po tej przerwie, kolejne przeczytanie wiersza czyni wielka róznice. Czyta sie naprawde lekko, a ostatnio zwrotka naprawde warta zapamiętania. Dodaje ten wiersz do ulubionych i napewno jeszcze nie raz go przeczytam. Z tym pierwszym komentarzem-musze przyznac-troche sie pospieszyłem.

pozdrawiam NÓ

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Kiedy liczysz każdy krok Miesza się proporcja Światła i cienia Skowronek śpiewa rytmicznie Zbyt równo wśród wierzb Chowa się w ramionach     Spróbuj we mgle Policzyć słowa rzucane na wiatr Myśli bez imienia Swobodne ślady chociaż na piasku Zatrzymać w dłoniach Kiedy razem pójdziemy na spacer    
    • Jest fantastyczny klimat :)  Można by trochę odzaimkować, ale to nie przymus.  Doceniam precyzyjną narrację :) Taki fetysz ;p   Deo
    • Z pola dźwięczy mi podniośle; nie wiem skąd mi się zachciewa...  - Przyjdź tu, czeska dzieweczko, pieśń ojczystą mi zaśpiewaj.   Dziewczynka w podskokach biegnie odkłada na bok sierp swój, na skraju pola siadając i śpiewa - Kde domov muj..   Umilkła teraz. Pełne łez oczy we mnie wpatruje, bierze mojego krajcara I milcząc w rękę całuje.   I Reiner (1894): Vom Feld klingt ernste Weise; weiß nicht, wie mir geschieht... «Komm her, du Tschechenmädchen, sing mir ein Heimatlied.» -   Das Mädchen läßt die Sichel, ist hier mit Husch und Hui, - setzt nieder sich am Feldrain und singt: «Kde domov muj»...   Jetzt schweigt sie still. Voll Tränen das Aug mir zugewandt, - nimmt meine Kupferkreuzer und küsst mir stumm die Hand.
    • Czy Polska była zawsze taka jak dzisiaj? Nie! W każdym razie nie wydaje mi się. Dzisiaj Polską rządzi zawistna „normalność” „A żeby nie miał! nie był! nie mógł!” – banalność? Chyba nie? Jeśli, to rzadko lub ostatnio, Musiał być czas kiedy czuto bardziej bratnio: Gdy stary młodym nie zazdrościł perspektyw, Gdy majątek skłaniał do czci, nie inwektyw. Gdy rozum piękny, nie wzbraniał mu się kłonić, Gdy aureoli nie równał do nicponi... Choć, żadna z tych zalet nie była bez zmazy, Imperatyw moralny dawał rozkazy, – Chopina lansowały arystokratki, Choć przecież ich dzieci też miały zadatki; Potocki się cieszył z Paderewskiego, Boć w jego Kuryłówce zrodzonego… Ludziska kochali Wilanowa mury, Choć sami się pięli na swych poddasz góry… Ni Kopernik nie wzbudzał chwytaczem gwiazd [1] kpin, Ni ksiądz Skarga kazaniami pomówień min… Wiem, żem wbrew czasom abnormal bez zawiści, Ale niech Pan inną niż dziś Polską ziści: Niech weń premier w rok pięć miliardów zarobi, Niech jego pałac tysiące płócien zdobi, Niech za jego oknem i rządem kwitnie Kraj! – Niech za geniusz i pracę fortuna, – nam daj!   [1] Inaczej astrolabium.
    • @Ania_Marzycielka   A dlaczego, pani Aniu, użyłaś męskiej formy - czasowników? Na zdjęciu jesteś piękną kobietą... Owszem, śmierć jest ulgą, bo: życie jest piekłem, niestety: nie jestem samobójcą - jestem zbyt silny psychicznie, aby wpaść w depresję i strzelić sobie z broni palnej w mądrą inteligencję, poza tym: ludzie z czystym sumieniem nie mają myśli samobójczych.   Łukasz Jasiński 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...