Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Złączeni zmysłami, myślami
Obok siebie, a jednak ocean między nami.
Miłości nie ma,
co więc przyciąga i odpycha nas?
Światy, których natury nie znamy?
Jak myślisz?
Słuchaj, dusze szepczą,
Chodż, podejdżmy bliżej
Może nie będziemy już
Statkiem na morzu.
Staniemy się oceanem-
Odkryjemy tajemnice dusz.

Opublikowano

Czuję w tym wierszu tęsknotę za uczuciem zakochania. Piszesz "nie ma miłości", a mimo to chcesz podejść bliżej, bo coś cię przyciąga. Może to już jest zauroczenie. Do miłości niedaleko.
Czy mi się wydaje, czy słowo "ocean", które występuje tutaj 2 razy ma 2 różne znaczenia? Raz jako negatywny symbol odległości między partnerami, a drugi raz jako pozytywny symbol bliskości ukochanych.

Opublikowano

co racja to racja, słowo ocean ma dwojakie znaczenie.
Tak, wydawałoby się, że wiersz miłosny.
Chcę podejść bliżej, ale nie chodzi o miłość.
Psychologia się kłania, nie zawsze co nas przyciąga ma związek z miłością.

Wielkie dzięki za komentarz.

Pozdrawiam.

Opublikowano

Jaka jest więc odpowiedź na twoje pytanie z wiersza o to, co Cię przyciąga? Czyżby chodziło Ci o pociąg seksualny? Piszesz jednak o wsłuchiwaniu się w dusze, o złączeniu myślami. Coż to więc za siła?

Opublikowano

chciałem napisać :" Tacy sami ,ta taca między nami ...", ale nie
wstrzymam się, bo czasem miłość może być równie głęboka
jak oceanu gniew i uniesienie ... i równie niebezpieczna.
Pozdrawiam

Opublikowano

Hmm zaciekawił mnei wiersz... nie ma jakiś wielkich metafor , ale nie jest też całkowicie klarowny. Dla mnie ten pierwszy ocean to odległosć między ludźmi, którzy siebie nie rozumieją a jednak widzą coś w sobie (jak z latarni po przeciwległych brzegach). Myślę, ze chodzi o to, że gdy te dwie osoby stana się tą odległością, skrócą ja i wypełnią dojdą do tego dlaczego się sobą interesują. Niby prosty motyw, ale bardzo ładnie opisany... czy mam racje... mysle, ze chodzi o zaciekawienie i zasade: "przeciwjeństwa się przyciagają"

pozdrawiam... duzy plus

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Nareszcie zgoda na ekshumacje... Choć czasu upłynęło tak wiele... Bolały wspomnienia w cichy szloch przyobleczone, Padało nocami tysiące łez…   Zgoda niepełna... częściowa... Wciąż więzną w gardle niewykrzyczane słowa... O bólu który w kresowych rodzinach, Tlił się przez kolejne pokolenia...   A przecież każdy człowiek, Zasługuje na godny pochówek, By migocący znicza płomień, Cichym dla niego był hołdem,   By kamienny nagrobek, Wiernie pamięci o nim strzegł, Imię i nazwisko na nim wyryte, Milczącym pozostało świadectwem…   Nareszcie godny pogrzeb… Polaków zgładzonych przed laty okrutnie, Przez w ludzkich skórach kryjące się bestie, Pogardą i nienawiścią nocami upojone…   Tamtej strasznej nocy w Puźnikach, Ciągnąca się noc całą mordów orgia, Dziesiątki bezbronnych ofiar przyniosła, Zebrała śmierć okrutne swe żniwa.   Bohaterska polskiej samoobrony postawa, Chaotyczna desperacka wymiana ognia, Niewiele pomogła i na niewiele się zdała, Gdy z kilku stron zmasowany nastąpił atak.   Spod bezlitosnych siekier ciosów Banderowskich zwyrodnialców i okrutników, Do uciekających z karabinów strzałów, Pozostał tylko wypełniony zwłokami rów…   Po tak długim czasie, Nikczemnego tłumienia prawdy bolesnej, Przyodziewania jej w kłamstwa łachmany podłe, Tuszowania przez propagandę,   Dziesiątki lat zwodzenia, Kluczenia w międzynarodowych relacjach, Podłych prób o ludobójstwie prawdy ukrywania Oddalały żądanych ekshumacji czas…   By w cieniu kolejnej wojny, Niechętnie padły wymuszone zgody, By pozwolono pomordowanych uczcić, Na polskich kresach w obrządku katolickim,   By z ust polskich księży, W cieniu tamtych zbrodni straszliwych, Padły słowa o Życiu Wiecznym, By złożono trumny do poświęconej ziemi…   Choć niewysłowionych cierpień ogrom, Milionów Polaków na kresach dotknął, Czapkując radosnym z dzieciństwa chwilom, Otulili czule swe wspomnienia pamięcią.   I gdy snem znużone przymkną się powieki, Wspomnieniami w blasku księżyca otuleni, Pielgrzymują nocami do sanktuariów kresowych, Starzy zza Buga przesiedleńcy.   A gdy niejednej księżycowej nocy, Starzy siwowłosy kresowiacy, Modlą się za swych przodków i bliskich, My także za nich się pomódlmy…   Za pomordowanych w Puźnikach, Za zgładzonych we wszystkich częściach Wołynia, Niech popłynie i nasza cicha modlitwa, Przyobleczona w piękne polskiego języka słowa…   - Wiersz poświęcony pamięci Polaków pomordowanych w Puźnikach w nocy z 12 na 13 lutego 1945 roku przez sotnie z kurenia Ukraińskiej Powstańczej Armii (UPA) Petra Chamczuka „Bystrego”.  

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

           
    • Jar na głaz; a tu ile może jeżom Eliuta - załga raj.  
    • Mat Ina - żet, ale że ty zbiorom, i moro bzy - też Ela, też Ani tam.    
    • Gór udar; rad ucięto w kwotę, i cuda - radu róg.  
    • @Migrena Najserdeczniej Dziękuję!... Z całego serca!... Pozdrawiam!   @violetta I słusznie!... Pozdrawiam!
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...