Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki
Wesprzyj Polski Portal Literacki i wyłącz reklamy

cz. 2 - 002 - messkłady słoneczne


Messalin_Nagietka

Rekomendowane odpowiedzi

świat nie ma gdzie iść, stąd sam w sobie chodzi,
i od narodzin do występku śmierci
wierci się w sobie jakby miał z próżności
rościć skrzywienie w niedostępnych miejscach

świat nie ma wyjść skąd by od siebie dalej
stale w przestrzeni i drobinach życia
nie do ukrycia fakt odruchów leżnych
za i bez przeciw i tych negujących

świat siądzie lecz to jedna z hipotez
splotem urosła do wiązki fotonów
pomów z kimkolwiek komu nie zależy
kto nijak wierzy w sens zdobytej wiedzy

i z mroku świata do ujścia dążący
w rządzy istnienia ciekawscy na wszystko
czy takim chłystkom warto oddać prawdę
zawrę w pytaniu i przeszłość i przyszłość

i oby kiedyś spotkał świat nas a my
mieli do świata w rzeczy świata samym
zejść się i więcej nie pytać o drogę
kucnąć naprzeciw nim cokolwiek siądzie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


to dopiero przycupnięcie, a co byś powiedział do swego wewnętrznego świata, który tylko wewnątrz?
z ukłonikiem i pozdrówką MN
Tam demony, budzę, jestem na tropie, podążam za Tobą. Pozdrawiam. Stefan.

jajć, jeszcze mnie za "raczysko" weźchmiesz, krucafiks, hi,
'jestem demonem' x 666, hihihihihihihihi, wolę być modemen, tfu, modelem, hihihihi
z ukłonikiem i pozdrówką MN
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 razy musiałam przeczytać raz po razie, żeby zrozumieć. strasznie trudny ten wiersz w odczycie, może dlatego, że brakuje mi znaków interpunkcyjnych. Ja również chciałabym usłyszeć jak autor czyta własny wiersz bo przyznam, że dla mnie to nie lada sztuka.
Witku, przyznam, że męczy mnie trochę ten twój staropolski jezyk utrzymany w wierszach, ale najważniejsze, że masz swój styl, po którym od razu pożna poznać, że wiersz jest Twój. Zerknęłam, bo miałam nadzieję, że już nie piszesz na ten temat co wcześniej. Ciągnął on sie jak flaki z olejem i przyznam, że dlatego w ogóle przestałam czytać Twoje wiersze. Teraz mam nadzieje, że będę zaglądała częściej.
Wiersz piękny, zamknięty w piękną klamrę, skłania do myślenia i zastanawiania się nas sobą i światem. A najładniejszą ostatnia strofa:


i oby kiedyś spotkał świat nas a my
mieli do świata w rzeczy świata samym
zejść się i więcej nie pytać o drogę
kucnąć naprzeciw nim cokolwiek siądzie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



wiersz został napisany odnośnie wszystkich tez i "hihihihihi - po - tez", hihihihihi, a krytyka mile widziana, wal z katiuszy, śmiało
z ukłonikiem i pozdrówką MN

Na razie celuje w żurawie, jak spadną będziem myślec dalej :)

strzelanie do żurawi
świata nie z(a)bawi
z ukłonikiem i pozdrówką MN
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



ciekawa sprawa z euancją ale hipotezy są do obalenia
szczególnie jeśli blondynka się oprze, mur sam ustępuje,
ech - miłe Panie - przepraszam
a co do kwiatów roślin okrytozalążkowych, niech kwitną
sobie, dzięki za koment
z ukłonikiem i pozdrówką MN
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



ten wiersz Dormo poza staropolszczyzną i gwarą usiadł, przycupnął, jest dla tych wszystkich, którym tezy same przychodzą do głowy i błądzą, dzięki, że Ci się podobał ten ostani zakręt wiersza
z ukłonikiem i pozdrówką MN
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I jednak gdzieś ta twoja fizyka się uwidoczniła, wypłynęła razem z fotonami na wierzch, ale ogólnie wiersz przyjmuję ciepło chociaż mógłby być w nie których momentach jaśniejszy(tak żeby się do kontekstu nie uciekać) ale to pojedynczy przypadek...
Pozdrawiam Jimmy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Amber ale ale ten wiersz jest ładny, zgrabny i z potencjałem ;)) Także ta techniczna żeglarsko nieścisłość wcale nie rzutuje ;)) Pozdrawiam.
    • @Amber   Jeśli chodzi o pracę, to: pracowałem zawodowo w Zakładzie Pracy Chronionej (z osobami niepełnosprawnymi i mam złe doświadczenia) - złożyłem wymówienie, bo: dostałem pracę w Archiwum Akt Nowych i na początku było dobrze - pracowałem jako pomocnik gospodarza, de facto: jako złota rączka, potem: pracowałem jako pomocnik archiwisty (przy biurku) i wtedy właśnie przytyłem - w pewnym okresie ważyłem sto dwadzieścia kilogramów przy wzroście - metr sto siedemdziesiąt sześć - miałem wysokie ciśnienie i niedoczynność tarczycy - na dwa tygodnie trafiłem do szpitala (Szpital Czernikowski), oczywiście: lekarz przepisał mi leki - nie pomagały, więc: wróciłem do poprzedniego stylu życia - palenia, picia i uprawiania seksu i wróciłem wtedy do normalnego życia - zdrowia (nie biorę leków, narkotyków i dopalaczy, także: nie piję kawy i napojów energetycznych), tak: złożyłem wymówienie o pracę - ważniejsze było zdrowie, kilka lat temu zostałem bezprawnie wyrzucony na warszawską kostkę brukową przez Hannę Gronkiewicz-Waltz (pośrednio), komornika Olgę Rogalską-Karakulę (bezpośrednio) i sędzię Agatę Puż (bezpośrednio), nomen omen: ukończyła ona prawo na Uniwersytecie Mikołaja Kopernika w Toruniu - ledwo dostała trójkę, tak więc: jako osoba nielegalnie bezdomna pracowałem społecznie na rzecz różnych schronisk, monarów i noclegowni, prócz: na Żytniej w Warszawie pod władzą Caritasu - czarnej mafii - kościoła i to tam byłem bezwzględnie wykorzystywany - miałem operację na lewym kolanie i lekarz zabronił mi biegać i dźwigać, teraz: mam już mieszkanie (lokal socjalny) i pracuję we własnym mieszkaniu na własne konto - sprzątam, gotuję, robię pranie i zakupy - praca powinna być dobrowolna, sprawiać ludziom przyjemność i dawać sens, oczywiście: mogę tylko pracować siedem godzin przez pięć dni za minimalne wynagrodzenie, tylko: po co? Jeśli jakaś dziewczyna będzie chciała ze mną zamieszkać, to: patrz - "Warunki" - esej, jeśli jestem, proszę pani, zbyt bezpośredni - proszę o łaskawe wybaczenie.   Łukasz Jasiński 
    • @Moondog "Wartościowy" w duchu limeryku !
    • Wchodzę na pole pszenicy, gdzie ziarno szeleści pod stopami, a słońce z wolna opada, kąpiąc świat w złotym blasku. Znikają cienie miasta, dźwięki elektroniki, tutaj cisza mówi głosem ziemi, tu prostota staje się prawdą.   Technologia odchodzi w cień, zanikają metalowe dźwięki, a ja zanurzam się w głębokości pola, w nieskończoności łanów. Pochylam się, dotykam ziemi, która w swym wnętrzu kryje wieczną mądrość, co karmi nas od lat, nieprzerwanie.   Czuję ciężar lat pracy, dłoni splątanych w korzeniach, krew i pot, co płyną przez pokolenia, a ziemia daje, ziemia bierze, a potem znowu obdarza, niezmiennie, w swym cyklu prostym, świętym, co życie niesie od lata do lata.   Zanurzam dłonie w ziarnie, przesiewam je przez palce, jak czas, co przemyka, niepostrzeżenie, nieubłaganie, ale tutaj, na tym polu, czas się zatrzymuje, staje się wiecznym teraz, chwilą, co trwa.   Oddycham zapachem pszenicy, ciepłym powietrzem, i wiem, że w tej prostocie, w tej ziemi, jest odpowiedź na pytania, co dręczą serce. Tutaj odradzam się, tutaj jestem sobą, w najczystszej postaci.   Pole pszenicy, w słońcu skąpane, to nie tylko pole, to życie, co trwa, to dar, co karmi nas wszystkich, nieustannie, w tej wiecznej harmonii, co prostotą jest prawdziwa.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...