Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

otulasz mnie, noco jak własną siostrę
kołdrą aksamitną w gwiazdy purpurowe
na niebie już granat się w czerń przenika
a księżyc przeciera znów szlaki nowe.
szal z drogi mlecznej utkałaś dla mnie
włożyłaś pantofle z rosy na nogi
a gdzieś tam w dali świerszcz polny cyka
i pohukuje puszczyka głos srogi.

tak stojąc pośrodku twojego królestwa
zachwycam się dziełem przez ciebie stworzonym
a ty w Wielkim Wozie przemierzasz niebiosa,
pozostawiając mnie w stanie na wskroś rozmarzonym..

ta noc przeminie jak każda inna,
myśli nadejdą przyjemne
i pójdą wnet w zapomnienie
spotkania z nocą tajemne..

lecz coś zostanie we mnie na zawsze
gdzieś głęboko pod sercem schowane
to uczucie zachwytu, szacunku, podziwu
te chwile sam na sam z nocą, niezapomniane..

Opublikowano

1 wers - "noco"?
"szal z drogi mlecznej..." - eee, to przeżytek, stereotyp, trzeba szukać innego wyrażenia, swojego;
"puszczyka głos srogi" - oj, autor niechaj nie kusi, bo usłyszy...
"stan rozmarzenia - na wskroś" nie gwarantuje dobrego pomysłu na wiersz, co widać... J.S.
impresja, bez głębszych przemyśleń; emocje to napęd - nie tworzywo;
J.S

Opublikowano

No i mnie Jacek ubiegł.
"Noco". Albio zbitka "no co" i mamy stylistyczny, albo fleksyjny. Chyba, że kompletnie z kosmosu i nie wiadomo, co podmiot ma na myśli.

"Własna" może być w domyśle. Spokojnie może być...
"Szal z drogi mlecznej". Primo, to Drogi Mlecznej. Secundo, to banał.
"Głos puszczyka" - a dlaczego ja mam od razu przed oczami "To lubię"??
"Noc" ma synonimy.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Moje przyjaciółki to drzewa:)
    • Wiesz - ja lu­biłem zachmurzo­ne niebo Cel­tyckie chóry przy dębo­wych stołach Gdy gar­son mil­cząc Guin­nessa na­lewał I krzepnął spokój bo świat mnie nie wołał   W ra­mionach gro­zy czy też w brzas­ku chwały To­piłem obłęd który wciąż doj­rze­wał Świat wy­dawał się być niedos­ko­nały Dla am­bicji i wewnętrznych prze­mian   Ce­niłem piękno po­nad wszelką miarę Budząc nadzieję roz­siewałem smut­ki Kar­miłem ciało i tra­ciłem wiarę Gry­wając w ba­rach za bu­telkę wódki   Słowa spłonęły wiatr roz­wiał po­pioły Spoj­rzałem w stud­nię swo­jej ciem­nej duszy Wie­czność od­kryłem w ok­ruszkach po­kory Kroplą od­wa­gi zło pragnąc wyk­rztu­sić   Dzi­siaj ro­zumiem dokąd ten świat zmie­rza Wszys­cy to wiemy lecz nikt nic nie zmieni Chcę być świadec­twem Two­jego przy­mie­rza Pa­nie coś stworzył tę prze­piękną Ziemię
    • @MIROSŁAW C. Bardzo dziękuję

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Pozdrawiam
    • @tie-break @Annna2 Przychylam się do komentarza Annny2.Rzeczywiscie nie ma tu rymów dokładnych.Vilanella to gatunek literacki, który powstał w wieku XIII i początkowo były to utwory sielankowe.Takie piosenki biesiadne.Twoja propozycja vilanelli jest raczej wierszem współczesnym, napisanym że strofami, które przypominają tylko vilanelle. Bo jako gatunek dziś już historyczny i wiekowy wymaga także zachowania rymów dokładnych bo takie rymy pisano i wówczas.Jak dla mnie jest to wiersz biały bo trudno tu doszukać się choćby jednego dobrego dokładnego rymu...
    • @Marek.zak1 tak niestety bezbronne, ale inaczej się nie da i część z nich trzeba poświęcić, na te przyziemne przedmioty...
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...