Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

gdy tuje wciągną cień zimowy
dasz się popieścić psu rudemu

zagubionym ziarnem facelii spęczniejesz
wzejdziesz i wyrośniesz
rozkwitniesz błękitem pierzastym

a ja cytrynkiem myk myk
niech inni drzemią leżakują
przykucnę
dopadnę
wedrę się w samo dno kielicha
dopiję

czego wcześniej nie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mmmm, jakim ciepłym letnim wietrzykiem od razu powiało...Ładne to łkanie, bardzo mi się podoba...
A swoją drogą , to zaskujące i miłe ,że jakiś mężczyzna ma pojęcie o facelii :-) ! A do tego potrafi zauważyć te błękitne pierzastości i tak zmysłowo je wykorzystać :-)
Ja też bardzo lubię facelię.A najbardziej -wiadomo -lubią ją pszczółki :-)
Choć nie bardziej od CYTRYNKA , jak mniemam?

Pozdrowienia
Tala

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przyznam, że ogarnął mnie impas – po części winien jest temu tytuł, który nie współgra mi z treścią tekstu, a po części sposób w jaki zapisał Pan wiersz.
Łkanie spowodowane tęsknotą za (...czymś, kimś...? ) próbował Pan odzwierciedlić w zapisie -

(...)spęczniejesz
wzejdziesz i wyrośniesz
rozkwitniesz (...)

(...) drzemią leżakują
przykucnę
dopadnę
wedrę (...)
dopiję (...)


- przynajmniej tak ja to odebrałam i przyznam, że nie przypadło mi to do gustu.
Treść, powiedziałabym, że zalotna, z odrobina przebijającego przez szczeliny szarości słońca...no i może dlatego nijak nie widzę tu tego łkania.
Radosne motywy przyrodnicze odbieram na duży plus i tęskni mi się za babim latem :))
Aha i cos z rytmem wiersza chyba jest nie tak – zacięłam się przy „zagubionym...”


Pozdrawiam
Aneta

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


I słusznie. A co do gustu - pas, nie mam mocy zmieniania gustów.

Zalotność treści jest pozorna, enigmatyczna. Proszę zważyć na ten ostatni wers. W nim to łkanie. (A pierwsze dwa wersy odkrywają przyczynę: obiekt pożądania jawi się bierny, pod tujami).
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Niestety. W ostatnim wersie żadnego łkania nie zauważam. Może powinienem zdjąć okulary spawalnicze...
Dalej nic. Zauażyłem za to niepotrzebną inwersję w drugim wersie. Po co? I to nieszczęsne "myk myk" całkowicie odgania smutek i łkanie. Po prostu zaczynam się uśmiechać.
Pozdr.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Nie powiem przykro mi. Bo to podmiot liryczny łka, czytelnika to nie obowiązuje. Na dodatek nieprzekonująco, skoro nie wzruszyło. ;-)
Panie Mirosławie, peel czyni wiele, żeby pocieszyć siebie, rozśmieszyć innych. I nawet mu się to udaje. Do czasu. Kiedy wyznaje -dlaczego tego nie uczyniłem, wcześniej, za jej/jego życia, kiedy to było realne. Nie kończy, zdławiony tą refleksją łka...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 19 lat później...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...