Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

A ja bym tak chciał się wydzwonić do reszty,
wykrzyczeć do głębi i cichnąć bez tchu,
ja bym tak pragnął wam wszystko wywrzeszczeć,
do szpiku kości was wyrwać ze snu!
Ja ryczeć muszę - jestem pobudliwy,
a wy mnie sami na to nastrajacie
co wieczór, kiedy senni i leniwi
na dobre usypiacie.

A ja wciąż chodzę. Czas ciągle ucieka...
A wy wciąż we śnie - i w nocy, i w dzień;
trzy czwarte drzemie w was człowieka,
jesteście sami jak wasz cień!
Tępaki - myślę - nie widzicie;
bałwany - myślę - bez czucia, na wznak;
kretyni - myślę - nie myślicie,
bo o czym myśleć, gdy pobudek brak?
A ja tak jestem strasznie pobudliwy,
i łażę w kółko, i wściekam się, zżymam,
liczę sekundy, by nie kląć zjadliwie,
i tuż przed szóstą czuję: nie wytrzymam!

I wtedy nagle rusza sprężyna,
wyrywa mi się z serca ryk,
i cała rozpacz jak maszyna,
i cały jestem jak ten krzyk!

Natychmiast senna, głupia ręka
wali mnie w łeb.
I milknę w mękach...
A ja bym tak chciał...
się wydzwonić...
do reszty...

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



i cóż z tego wynika?
czekajmy budzika
boć to tylko dzwonek
co stracił ogonek
nigdy nie był dzwonem
nigdy żadnym tonem
nie był na kościele
nuż w żadną niedzielę

zacz, budzik się speszył
przyspieszył, więc, zgrzeszył

z ukłonikiem i pozdrówką MN
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Dzięki za pochwałę pomysłu i za ciąg dalszy wiersza. Które wykonanie gorsze? Bo ja nie widzę, żeby Twoje było lepsze niż moje ani nawet, żeby Twój pomysł był bardziej oryginalny niż mój.
Pozdówko.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Dzięki za przypomnienie. Rzeczywiście dziwnie zabrzmiało. Pan też usiłuje być dowcipny? Bo innego sensu w tym komencie nie dostrzegam.

nie, proszę pani, starałem się być obiektywny - nie wyszło, sorry ;)
pzdr. b
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Dzięki za pochwałę pomysłu i za ciąg dalszy wiersza. Które wykonanie gorsze? Bo ja nie widzę, żeby Twoje było lepsze niż moje ani nawet, żeby Twój pomysł był bardziej oryginalny niż mój.
Pozdówko.

Przemiła Oxywio!!
pisząc swóje wierszowane komentarze nawet mi do głowy nie przyszło, aby porównywać - czyje lepsze lub gorsze. Poprostu zachwyciłem się Twoim pomysłem tak jak czasami zachwycam się wierszami innych i w tzw błysku napiszę dalszy ciąg.
Zgodzisz się ze mną że "budzik " jest komiczny i może dużo opowiedzieć. Budzikowi wolno a nam nie wypada.
Rozumiem , że Ci sie nie podoba mój komentarz - nie ma spawy - usuwam i przpraszam.
Wklejając wiersz na forum należy się liczyć z różnymi komentarzami i nie ma się co obrażać jak przypomną o szerszych możliwościach forum o czym dość często zapominamy.
Jeszcze raz powtórzę - pomysł doskonały.

Pozdrawiam Jacek

PS Wierszami Messalina też się zachwycam
Opublikowano

Pani Oxyvio. Nie tak, błagam..

Nie znam się na technicznych stronach wiersza ( nie mam wykształcenia w tym kierunku), ale na pierwszy rzut oka widać co jest nie tak.

Rytm, rytm i jeszcze raz rytm.

Jeśli juz Pani pisze wiersz rymowany w takim stylu, to powinien on mieć nieskazitelny rytm jak piosenka, jak marsz:

tra ta tata tra ta tata
tra ta tata tra ta tata

A u Pani co jest ? :

tra ta tata tra ta tata
tra ta tat

i co dalej? Zwłaszcza, że pisze Pani o tytułowym budziku.


A ja bym tak chciał się wydzwonić do reszty,
wykrzyczeć do głębi i cichnąć bez tchu,
ja bym tak pragnął wam wszystko wywrzeszczeć,---------> tu zamieniłabym miejscami "bym" i "tak"
do szpiku kości was wyrwać ze snu!
Ja ryczeć muszę – jestem pobudliwy, ---------> "pobudliwy" nie pasuje. Za dużo o jedna sylabę
a wy mnie sami na to nastrajacie ----> to samo
co wieczór, kiedy senni i leniwi
na dobre usypiacie. -----> i co dalej? Dodałabym conajmniej jeden wyraz w środku


A ja wciąż chodzę. Czas ciągle ucieka…
A wy wciąż we śnie – i w nocy, i w dzień;
trzy czwarte drzemie w was człowieka,
jesteście sami jak wasz cień! -----------> znów za krótki wers, łamie rytm
Tępaki – myślę – nie widzicie;
bałwany – myślę – bez czucia, na wznak;
kretyni – myślę – nie myślicie,
bo o czym myśleć, gdy pobudek brak?
A ja tak jestem strasznie pobudliwy,
i łażę w kółko, i wściekam się, zżymam, -----> tu za długo
liczę sekundy, by nie kląć zjadliwie,
i tuż przed szóstą czuję: nie wytrzymam! ----> to samo

Tyle o rytmie.

Do tego końcówka mi się nie podoba. Czemu taka urwana?

Ogólnie jak dla mnie ( pomijając już te błedy) za prosto, choć można by z tego zrobić fajną piosenkę.

Opublikowano

Jacek Suchowicz: Ależ ja się wcale nie obraziłam! Odebrałam tylko dalszy ciąg wiersza jako prześmiewki (pewnie z przyzwyczajenia na tym Forum), więc zaczęłam bronić mojego "utworka". Ale jeśli to nie miało być zjadliwe i szydercze, to JA przepraszam - ot, uczulenie...
Pozdrawiam również.

Dorma: Już kiedyś przy okazji innego wiersza spotkałam się z podobnymi zarzutami. I podobnie na nie odpowiedziałam, a mianowicie: załamywanie rytmu nie jest moim błędem, ale zamierzoną formą. Mam naturalną tendencję do piosenkowatości i sylabotoniki, co mnie denerwuje u siebie, więc przez autoprzekorę oraz po to, żeby nie popadać w szablonowość, łamię identyczność wersów, starając się jednocześnie zachować rytm. I w moim odczuciu ten wiersz jest rytmiczny, ma melodię.
Oczywiście może się to nie podobać, ale to już sprawa gustu. I może to racja, że akurat wiersz o budziku mógłby zachować piosenkowatość, sylabotoniczność, bo to by bardziej pasowało do monotonnego rytmu tykania zegara. Może i racja.
Natomiast końcówka jest urwana dlatego, że budzikowi znowu przerwano "wypowiedź", zamilkł, trochę jeszcze podzwoniwszy urywanymi dźwiękami - jak te stare, mechaniczne budziki (może już mało kto je pamięta - one nie milkły natychmiast po walnięciu w łeb, ale jeszcze chwileczkę rzęziły przerywanymi głosami). Do tych starych budzików po prostu jestem przyzwyczajona i zapominam, że te nowe - elektroniczne - zachowują się nieco inaczej.
W każdym razie to wszystko, o czym teraz rozmawiamy - to nie są moje błędy. To rzecz gustu i sposobu wyrażania pewnych uczuć. Łatwiej mi pisać sylabotonicznie, niż łamać regularność, zachowując przy tym rytm i melodię.
PS. Czy my znowu jesteśmy na Pani, mimo "przynależności" do tego samego "koła zainteresowań" (tegoż Forum) oraz do tej samej grupy zawodowej? (Walczę z tym "paniowaniem" wszędzie, gdzie można, ale jeśli ktoś się upiera, bo mu tak wygodniej z jakichś względów, to trudno - wtedy w końcu przechodzę na "paniowanie").
Pozdrawiam serdecznie.

Opublikowano

budziki muszą być cierpliwe, zazwyczaj stoją w jednym miejscu
ich tarcza to zwierciadło krzywe, a głośność dzwonka - to ich wielkość

owszem mój budzik to prześmiewca, złośliwiec, drań, kawał potwora
lecz proszę wybacz mu ten nietakt, drwi z otoczenia - lecz nie z autora.

pozdrawiam Jacek

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




Oxyvio. Rozumiem o co Ci chodziło. Natomiast powiem od razu, że te zabiegi w żaden sposób nie przypominają celowych.Albo troche nieumiejętnie to robisz, albo to tylko takie wytłumaczenie ze względu na moją krytykę. Może nie napisałabyś tego gdybym pochwaliła wiersz. Nie wiem. Natomiast to mi ewidentnie wygląda na błędy. Nie bardzo chce mi sie wierzyc, że to celowo.
Pozdrawiam
D.
Opublikowano

:) bravo Oxyvio, tekst świetny. Personifikacja budzika a jednocześnie gdy czytam to czuję się jakbym był po budzika jak i budzonego stronie. Tak nawiasem "budzenie" zawiera w sobie wielowymiarowość znaczeń. Krzyk budzika - budzenie jak np. prawda która w oczy kole itd. można rozwijać. Pomimo łudząco lekkiego tekstu zawiera on w sobie o wiele bardziej głębokie treści.

Komenty głupio krytyczne do twojego tekstu? Są bo to taki portal dziwaków co im się wydaje. Mam do czynienia na codzień z innym rodzajem sztuki i choć wszędzie spotykam się z nieszczerymi i zawistnymi osądami to muszę przyznać , że to forum obfituje w osoby ....... hmm.... chyba niedowartościowane mocno i próbujące dowartościowywać siebie robiąc jazdy komentowe innym i ubierający swoje wypowiedzi w pseudoprofesjonalny bełkot - lecz czy to ma coś wspólnego z poezją albo chociażby z dyskusją o niej o jej wytworach?

pozdrawiam serdecznie

Opublikowano

Do wiersza:
No właśnie! Cholera! Chcesz coś powiedzieć, ale zawsze Cię pacną zaspaną ręką w łeb! Ani jednego słowa nie usłyszą, pacany! Nie chcą słuchać...
Chyba nie muszę dodawać, że mi się podoba...? :)
Pozdrawiam, R.

Opublikowano

Dormo, zapewniam Cię, ze to celowe zabiegi. Może i nieudolne, chociaż na razie tylko Ty to skrytykowałaś. Ale oczywiście masz prawo do własnego zdania i gustu. Podobnie jak ja.
Dżin i Rhiannon: bardzo dziękuję za przychylne opinie. A także za interpretacje i odnajdywanie części siebie w przeżyciach peela. To znaczy, że wiersz jest trafiony (w pozytywnym sensie), co mnie cieszy niezmiernie.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Omagamoga Gioconda nie byłaby tak sławna, gdy ja nie ukradziono:) ostatnio też była wielka kradzież, klejnotów nie znaleziono. Ciekawa akcja to była:)
    • @Tectosmith  

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

          nie lubię rozmawiać z ludźmi którzy nie rozumieją co sami piszą.       piszesz, że ‘nie komentowałeś mojego wiersza, a jedynie sposób rozmowy’, ale właśnie tym potwierdzasz, że wszedłes w wątek w sposób sprzeczny z zasadami, jakie sam przywołujesz. skoro,  jak twierdzisz , forum istnieje po to, by komentować utwory, to twoja obecność tu, w charakterze samozwańczego strażnika obyczajów, jest zwyczajnie nietrafiona.     najpierw wtrącasz się w wymianę między autorem a komentującym, choć nie masz nic do powiedzenia o samym wierszu.   a potem udajesz, że chodziło ci o ‘zasady rozmowy’. to klasyczny przypadek zaprzeczania samemu sobie.   mówisz jedno, robisz drugie.   i nie, nie jest zasadą forum, że każdy może dowolnie wchodzić w osobiste wycieczki i korygować rozmowę między innymi osobami.   zasada jest prosta: komentujesz wiersz, nie ludzi. ty natomiast wybrałeś dokładnie odwrotną kolejność.   skoro już tak bardzo zależy Ci na porządku, to zacznij od siebie. bo na razie jedyny chaos, jaki tu powstał, wynika z teojej potrzeby wtrącania się tam, gdzie nie wnosi się żadnej merytorycznej tresci.     nie pisz już więcej bo ośmieszasz sam siebie.      
    • @hania kluseczka   szanowna pani klusko,   zgadła paniusia-wywróżyłam z ręki, bo jestem cyganką. Na punkcie migrenki mam obsesję, znam go od kołyski i wiem, że jest sokołem. Co do szanownego pana haczki, być może się rzeczywiście pomyliłam,  może nie jest wroną krakajacą dla przyjemności krakania, tylko gołębiem zasrywającym dla tejże przyjemności nie pierwszy ładny utwór na portalu. Przepraszam, ze pomyliłam ptactwo.   Powodzenia w dalszym tworzeniu poetyckich i gownolotnych komentarzy.   *bardzo lubię biały, jest mi w nim wyjatkowo do twarzy

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

               
    • w starym porcie zszytym z pogiętych blach pamięci wywołuję duchy z pustych butelek po wódce; zawsze na dnie jest parę kropel alkoholu duch wzniecony z absolutu pobudzony zapalniczką wędruje ponad ziemię ku gwiazdom mówi prawdę o bycie  ontologii, metafizyce i odbycie   to co nas nie upije wzmacnia organizm jak witamina o dziesiątej koło pętli tramwajowej zamykają budę gdzie Lucyfer karmi spirytusem młode z drobnymi w dziurawych kieszeniach na tym polega wyższość Czystej nad Jogurtem egzotycznym jest niepalny i brudzi spodnie   opieram się o nowy pejzaż za oknem moje siódme piętro jest tylko dwadzieścia cztery metry na ziemią, można skręcić kark w drodze na skróty do najbliższej galaktyki; prawa fizyki są nieubłagane spada się tak szybko jak pusta butelka pomnożona przez kwadrat wyrafinowanej konfrontacji z mokrym trawnikiem gdzie o tej porze szczają trzeźwe psy                          
    • @Migrena   migrenko:)    wiem, że narażę się pewnie na stertkę inwektyw, zsyłkę na zakutą lodem syberię albo banicję, ale także wyrażę swoje zdanie    uważam, że tymek napisał recenzję twojego wiersza na najwyższym poziomie, wg mnie wykazał się wysoką merytorycznością i trafnością uwag, rzetelną analizą i obiektywnością, przedmiotem jego badań był tu tekst, nie autor i moim zdaniem, w żaden sposób nie naruszył godności wiersza, ani autora, wg mojej opinii napisał to wszystko zachowując najwyższy stopień kultury wobec drugiego człowieka, z poszanowaniem autora i jego wiersza, a ewentualną UZASADNIONĄ krytykę, zabezpieczył, zrównoważył UZASADNIONYMI pochwałami  w żadnym momencie recenzji nie zauważyłam aby tymkiem kierowała jakaś zła intencja, tymek nigdzie nie podważa twoich kompetencji jako poety ani twórcy, twoich zdolności poetyckich, wręcz przeciwnie, te także są docenione.  (myślę, że sama chciałabym poczytać taką recenzję swoich arcydziełek ale takimi pierdółkami nikt się, na serio, nie zajmuje :P)   na to wszystko wchodzi pani viola arvensis cała na biało i atakuje tymka:   "Twoja swoboda pisania, które jest zawsze porywające i pobudzające - jest imponująca, a inni mogą się tylko od Ciebie uczyć.     "Ptak co z lotu sokolego słynie nie uwije gniazda na nizinie"   Ty w poezji jestes takim sokołem i musisz sie liczyć z tym, że od czasu do czasu przyleci do Ciebie jakaś wrona krakać - z niezrozumienia czy tam zwykłej zazdrości."   nie wiem skąd pani viola ma takie informacje, że tymek mógłby się uczyć od migrenki?  wywróżyła to ze swojej ręki? z chmur?  tymka znam około 18 lat, z innego portalu poetyckiego, migrenę czytuję, sądzę, że w ogóle jest dobrze, jak ludzie uczą się od siebie, wzajemnie, korzystają ze swoich potencjałów i potrafią się nimi podzielić, tak jak to zrobił np. tymek, a kto miałaby i czego się od siebie uczyć, nie mi rozsądzać, pani violi także, nie zna możliwości tymka, bo ich jeszcze nie pokazał, ale pani viola już wydała werdykt.   nie wiem na jakiej podstawie pani viola, określiła profesjonalną recenzję wiersza krakaniem, czy w ogóle ją przeczytała, ze zrozumieniem? czy ma jakaś obsesję na punkcie wron? ale to akurat powinna być jej prywatna sprawa, bo nie dotyczy ona wiersza, ani dyskusji o nim.  na jakiej podstawie pani viola uważa, że recenzja powstała "tam ze zwykłej zazdrości"?  dla mnie to wygląda na braki pani violi z czytania ze zrozumieniem ponieważ recenzja nie odbiera autorowi talentu, wręcz przeciwnie, docenia potencjał, poza tym czy komuś z zazdrości chciałoby się wysilać i marnować czas, na tak poważną analizę?  nie wiem, jakim człowiekiem jest pani viola, ale to, że pierwsze co jej przyszło do głowy, po przeczytaniu nie w 100% pozytywnej recenzji, to zazdrość, jest ciekawe ...  następnie, po kulturalnej odpowiedzi tymka, pani viola przebiera się za terrorystkę i każe mu zamknąć dziób.  dla mnie jest wyraz braku argumentów i przemoc werbalna, można to także interpretować jako akt pogardy podszyty agresją    a ty migrenko każesz (a kim ty jesteś, aby komuś coś kazać?)  tymkowi przepraszać panią violę?????    no nie, to pani viola powinna przeprosić tymka,  i ty też, po wiadrze pomyj które tu na niego wylałeś    i tak, przyznałam sobie prawo do odezwania się tutaj, ponieważ tymek jest moim wieloletnim kumplem, pomimo tego, że moje arcydziełka nie wzbudzają w nim zachwytów (pewnie z zazdrości, heheheh) poza nielicznymi, jest wielkim poetą, filozofem, wielkim, pięknym człowiekiem i na pewno kierują nim pozytywne intencje oraz szacunek do drugiego człowieka, również poety, który został tutaj NIEZASADNIE obrażony, lump już chyba znikną, i to jemu należą się przeprosiny, także od wielmożnej pani violi arvensis!
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...