Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

"Cynik w prawdę nie wierzy, fundamentalista się jej boi".

nie mam wprawdzie nic naprzeciwko
mając własną filozofię jestem otwarta –
rzekomo tolerancyjna zwątpieniem
jak gorczycą obsiewam prawdy niedowiary

rzecz jasna mam swoje miejsce w kościele
wyznaję otwarcie wątpiąc; o ile istnieje
i faktycznie jest Jeden i że cokolwiek stworzył
jestem ewidentnym przykładem
czy dobrym?

jest problem wyzerowania doskonałego
jako przygotowanie do dialogu
poglądów na te tematy
że nic nie wiadomo a wszystko jest względne
i najlepiej dać się wymienić
granat owo

mając przekonania a właściwie ich brak
rodzi cyników jak i fanatyków
mocnego strachu o piasek sypiący w oczy

testuję swoją wiarę jak proszek do prania
ryzykuję zwrot kasy i przeszkadza mi to
że jest do kitu a okna plastikowe

szczerze wyję do Boga że nie umiem uwierzyć
wysłucha
?

Opublikowano

nie podoba mi się to :

"postawiłam się na płaszczyźnie
do dialogu z innymi wyznaniami płciami---> jakoś nie brzmi - wydaję mi się ,że to nieprawidłowo trochę (możan się położyć na płaszczyźnie do dialogu?)ale moze się mylę...

pokoleniami i w ogóle do ogółu rodzi się"---> w ogóle do ogółu- moim zdaniem nieuzasadniona aliteracja...ni w 5 ni w 10

za to:
rzecz jasna mam swoje miejsce w kościele
wyznaję otwarcie wątpiąc; o ile istnieje
i faktycznie jest Jeden pod warunkiem
że potrafi coś dobrze stworzyć
czego jestem ewidentnym przykładem---> bardzo mnie się to podoba, choć zalatuje cynizmem(?)

testuję swoją wiarę jak proszek do prania
ryzykuję zwrot kasy i przeszkadza mi to
że jest do kitu a okna plastikowe---> trafne porównanie, brutalne wręcz, i to mi się podoba...

ja bym zmieniła tę trzecią, co ją jako pierwszą wymieniłam:) bo nie pasuje do reszty. Ale ogólnie plus:)

pozdrówki

Opublikowano

Takie odchudzenie wyszło na dobre wierszowi.Dobrze, że przeczytałam
posłowie, bo pewnie inaczej bym to postrzegała.Temat bardzo
ciekawy, jednak mogący wywołać różne skojarzenia. Dla mnie pozytyw+
Pozdrawiam serdecznie:)))) EK

Opublikowano

Problem to chyba leży w samym słowie "prawda" - bardzo mętne jest jego znaczenie (prawdziwe;)
A wiersz - temat dyskusyjny, są lekkie nadznaczenia, np -

" faktycznie jest Jeden pod warunkiem
że potrafi coś dobrze stworzyć
czego jestem ewidentnym przykładem" - jest, jestem, li tylko przykładem ? Czy to ma byc pewnik istnienia - byt ?

czy:
"problem wyzerowania doskonałego
poglądów na głębokie tematy nic" - nic jako głebia, głębia kojarzy się z chaosem - może i z otchłanią - teraz co wyzerowac ? jak doskonałe to może byc ? I co za tym idzie ?

Czyli pytania można mnozyc - a to zarówno plus, jak i minus.
Pozdrawiam

PS - sprawy warsztatowe pomijam, to wprawne pióro, zostaje przy samej treści.

Opublikowano

Michał, masz rację, to jest temat szeroki, a napisałam pod wpływem słów pewnej pani która powiedziała że nie wiadomo która religia jest prawdziwa, czy chrześcijanska, czy buddyzm Jehowa, czy jakaś inna,
Religia, wiara, jesteśmy niby otwarci, niby tolerancyjni, zastanawiamy się nad swoją wiarą, Wiara to wiara, trzeba ją przyjąć bez testowania.
mówimy: Wierzę w Boga Ojca wszechmogącego, a zastanawiamy się czy naprawdę istnieje,o ile istnieje, czy jest ojcem, czy wszystko może, a najlepiej jakby był i matką, czy naprawdę wszystko stworzył,takie rozumowanie doprowadza do dialogu,. jest tylko problem do dialogu z kim, jeśli nie jesteśmy doskonale przygotowani, po co więc dialogować, i co powiemy? co przekażemy?
Innych nie tak mówiących zrzucimy ze schodówi nie tylko.
Wiary się nie testuje, trzeba ją zaryzykować.
ech, za mało mam wiedzy na takie tematy, pozdrawiam i cieszę sie że przemyślałeś słowa nieudolne, być może
pozdrawiam wieczornie

Opublikowano

ee, pierwsze dwie a może i trzy przegadane, pointa zbyt dośłowna;
a pierwszy wers okropny! jak tak można? ;)--- a nie jest tak?
nie, tak się nie da, jakiś mdły wyszedł wierszyk.

Pozdrawiam
Kyo, ale się cieszę że zajrzałeś, jeszcze przemyśl.wiem że lekkie, krótsze są lepsze ale...
pozdrawiam ciepło ES

Opublikowano

A mnie się wydaje, ze jest to mimo wszystko wyznanie wiary peelki, która ma tyle wątpliwości, że już one same ją rodzą ( w/g znanego powiedzenia ) i w dobrym kierunku prowadzą. Przecież i szatan w Boga wierzy, dlatego Go zwalcza...

"szczerze wyję do Boga że nie umiem uwierzyć" - ha! świetne i potwierdza to, co wyżej napisałem!

Jeden z niewielu białych wierszy, który nazywam bezsprzecznie wierszem - poezją, bo warsztat wprawny, jak to Michał słusznie zauważył.

I choć nie odnosisz uczuć peelki do siebie, to dobrze się wczułaś w rolę poszukującego wciąż... - trzymaj się, Staszko...

Pozdrawiam miło Piast

Opublikowano

przepraszam nie moglam wyslac prywatnej wiadomosci ,wiec pisze tutaj wybacz.

corka slonca -tak przepiekny wiersz chcialabym umiec napisac ,jestem zachwycona, dodalam do ulubionych to jest to co kocham dokladnie,pozdrawiam i dziekuje za slowa otuchy:)))))jaka wstapila we mnie po twoim komentazu,druga rzecz to czuje sie jak pierwszoklasista ze swoimi wierszami,ktore podobaly mi sie strasznie ale po przeczytaniu waszych jestem zachwycona i chce sie uczyc,wiem ze mam strate bo ogladam telewizje angielska i nie mam kontaku z naszym pieknym jezykiem moje slownictwo jest ubozsze prosze o pomoc w nauce,z gory dziekuje:)))))

Opublikowano

"Cynik w prawdę nie wierzy, fundamentalista się jej boi".

nie mam wprawdzie nic naprzeciwko
mając własną filozofię jestem otwarta –
rzekomo tolerancyjna zwątpieniem
jak gorczycą obsiewam prawdy niedowiary

rzecz jasna mam swoje miejsce w kościele
wyznaję otwarcie wątpiąc o ile istnieje
i faktycznie jest Jeden i że cokolwiek stworzył
jestem ewidentnym przykładem - czy dobrym

problem wyzerowania doskonałego w dialogu
jako przygotowanie poglądów na te tematy
że nic nie wiadomo a wszystko jest względne
i najlepiej dać się wymienić - granat owo

mając przekonania albo ich brak rodzi cyników
jak i fanatyków mocnego strachu
o piasek sypiący w oczy testuję swoją wiarę
jak proszek do prania - ryzykuję zwrot kasy

przeszkadza mi to że jest do kitu a okna plastikowe...........tu jakiś zgrzyt ?!
szczerze wyję do Boga że nie umiem uwierzyć wysłucha


Pozdrawiam.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • - Gdybyś był chociaż mniej wytrwały... - powtórzyłam po kilku przepłakanych chwilach. - Ale jesteś, jaki jesteś! A jaka jestem ja? - zadałam sobie ni stąd ni zowąd właśnie to pytanie. -  No jaka? No? Chyba przestaję podobać się sama sobie... - zdążyłam mruknąć, nim sen mnie zmorzył.     W nocy przyśniła mi się rozmowa z nim. A dokładniej ta jej część, która w rzeczywistości się nie odbyła.     - Naprawdę zostawiłbyś mnie? - spytałam roztrzęsiona, po czym chwyciłam go za dłonie i ścisnęłam je mocno. - Mógłbyś mnie zostawiłbyś?! - powtórzyłam głośniej. Dużo głośniej. Tak głośno, jak chciałam.     - Rozważyłem to - w treść snu wtrąciło się pierwsze ze rzeczywiście wypowiedzianych zdań. - Ale  skrzywdziłbym cię, wycofując się z danego ci słowa. Więc - nie - ma - opcji, bo nie mógłbym! - senne wyobrażenie mojego mężczyzny dodało zdanie drugie z realnie wygłoszonych. - Chociaż może powinienem - kontynuowało twardszym tonem - bo przy naszym drugim początku postawiłem ci warunek. Pamiętasz, jaki. A ty co zrobiłaś? Nadużyłaś mojego zaufania i mojej cierpliwości, a mimo to nadal spodziewasz się trwania przy tobie.     - A i owszem, spodziewam się - senny obraz mnie samej odpowiedział analogicznemu wyobrażeniu mojego mężczyzny. - Spodziewam się jeszcze więcej: nadal zaufania i nadal cierpliwości. Mimo, że cię zawiodłam. Bo... - urwałam na chwilę, gdy senna wersja mojego em spojrzała znacząco. Jednak ciągnęłam dalej:    - Bo zasługuję na nie, a ty dałeś mi słowo.     - Zasługujesz, to prawda - senny em odparł bynajmniej sennie. - I zgadza się: dałem Ci je. Ale czy powinienem go dotrzymać? Postąpić w tej sytuacji zgodnie z zapewnieniem? A może właściwe byłoby zdecydować wbrew sobie? Może na tym wyszedłbym lepiej?     Uśmiechnęłam się.     - Może, może - odpowiedziałem. - Ale wiesz, że nie wyszedłbyś na tym lepiej, bo nie byłby to właściwy krok.     - Nie byłby? - mój śniony facet spojrzał sennym spojrzeniem. - Bo?    - Bo jestem właściwą dla ciebie kobietą. A ty właściwym dla mnie mężczyzną. Tylko?     - Tylko? - em popatrzył po raz kolejny. Trzeci. Tym razem pytająco.     - Tylko daj mi czas. To dla mnie ważne.      Rzeszów, 29. Grudnia 2025          
    • Napłatał: łatał pan.  
    • O tu napisali Milasi - panu to.    
    • Ulu, z oka kozulu.      
    • Elki pikle, tu butelki, pikle.    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...