Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Noc czterech księżyców,
i jednego drzewa.
Jeden cień ją ocienia,
jeden ptak śpiewa.

Na mym ciele śladów
twych ust szukam jeszcze.
Jak dostrzec pocałunki
źródła na wietrze?

W mojej dłoni leży
"nie", które mi dałaś,
jak woskowa cytryna,
niemal biała.

Noc czterech księżyców,
z jednym drzewem wielkim.
Wiruje moja miłość
na ostrzu igielnym!
[sub]Tekst był edytowany przez Ignacy_s._mejias dnia 04-02-2004 12:17.[/sub]

Opublikowano

Dla mnie przekombinowany... masę używasz środków trudnych do wyobrażenia:
#pocałunki źródła
#woskowa cytryna,
niemal biała
#Wiruje moja miłość
na ostrzu igielnym!

To czyni tekst odległym a nie bliskim... cenię oryginalność, ale nie ekscentryzm ;)
I troszkę bym zmienił drugą strofę, jeśli można ;)
Na mym ciele śladów
twych ust szukam
jeszcze ciepłych
Jak dostrzec pocałunki
źródła na wietrze?

Widać, że chcesz pisać, świetnie, ale na razie jakoś tak... nieporadnie ;) to Ci wychodzi...
prawie tak jak mnie :)
Pozdrawiam
Coolt

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Witam.
A moze by tak dopelnic dziela i zastanowic sie nad tymi zwrotami?
Zaloze sie, ze gdyby ten wiersz napisal Twoj ulubiony poeta, to nie zostawilbys tego bez przemyslen.
Dzieki za uwagi i pozdrawiam serdecznie.
Ignacy
Opublikowano

Dlaczego uwazasz ze to slepa uliczka? Wedlug mnie, ten wiersz jest wyjatkowy i rozni sie bardzo od wierszy spotykanych na forum jak i w calej polskiej poezji. Wedlug mnie, jest on bardzo zmyslowy i pozwala doswiadczac czytelnikowi uczuc, ktore staralem sie w nim przekazac.
Powiedz mi prosze, czy ten wiersz, uwazasz za zly, czy on i podobna poezja po prostu Ci sie nie podoba?
Pozdrawiam

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



a czymże to się różni? no, oryginalne jest owszem, że 4 księżyce (czemu nie 44?) dają tylko 1 cień, ale reszta leci w gruby banał.



proponowałbym, żebyś ocenę, czy pozwala ów wiersz czytelnikowi doświadczyć tego czy owego, zostawił właśnie czytelnikowi.



toż sam piszesz, że on jedyny w swoim rodzaju. jest zły: już choćby szukanie na ciele śladów ust jest niemożebnie wtórne.
Opublikowano

"W mojej dłoni leży
"nie", które mi dałaś, "
ten fragmenci podoba mi się najbardziej...
wiersz niezły, ale zgadzam sie z coolt'em chyba jednak troszkę przekombinowany, przez co ciężko jest "doświadczyć uczuć które starałeś się przekazać" pomimo że dość długo zastanawiałem się nad tymi zwrotami...
poza tym nie podoba mi się
"Wiruje moja miłość
na ostrzu igielnym!"
jakoś tak dziwnie brzmi....

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      @lena2_ Zgadza się, lecz takiej kontrolowanej złości, gdyż nie warto burzyć swój wewnętrzny spokój.

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

       
    • @viola arvensis Egzystujemy w świecie złamanych serc. Przydałby się warsztat naprawczy, gdzie plastry miodowej miłości zabliźniałyby takie rany. Viola, każdy człowiek to osobny świat i aby takie dwa światy - kobieta i mężczyzna- mogły razem funkcjonować w trwałym i długim związku, potrzeba jest nie tylko miłość, lecz obopólne zrozumienie, które powinno się razem wypracowywać.  Pozdrawiam Cie serdecznie. 
    • Kiedy miałam kilka lat, ogłoszono stan wojenny. Wysłuchaliśmy komunikatu przez radio, które zwykle było puszczane nad ranem. Choć jeszcze było ciemno, mogliśmy wykorzystać nagle dany nam czas na koziołki i inne radosne wygłupy. Cieszyłam się, że zostanę w domu, ale nagłą sielankę przerwała mama, wyjaśniając, że to znaczy, iż mogą nadjechać czołgi. Odtąd, od tego dnia i tej godziny, czołgi mogły wynurzyć się w każdej chwili, zwłaszcza że nie tak daleko od nas znajdowała się jednostka wojskowa. Mijaliśmy się czasem z nimi w drodze do lasu, gdy wyjeżdżały na poligony, zza mijanych murów, wracając z zakupów. W święta odwiedzaliśmy je, nieruchome, ustawione jeden obok drugiego, niosąc w sercach kolorowe chryzantemy. Tym razem tylko opuściły swoje pudełka i jak nakręcane zabawki wyjechały w strajkujących, przeciw bliżej nieznanemu wrogowi, który czai się tuż, tuż.    Gdy zniknęła koleżanka z klasy, uciekała przed czołgami. To właśnie one z bliżej niezrozumiałych mi powodów nakazały opuścić dom małej dziewczynce o dwóch warkoczykach zawiązanych na kokardki, zupełnie takiej samej jak ja. Dopiero co bawiłyśmy się u mnie w domu i na umówiony sygnał udawałyśmy przerażenie, zaglądając przez przedpokój w puste oczodoły straszliwej maski Króla Olch. Eksponat już rangi historycznej, zaprojektowany przez pana Zitzmana. Skądinąd ręce, które ją wykonały, były przedłużeniem nierealności wszelkich alternatywnych zakończeń, jakie niesie z sobą teatr. Na domiar złego, zamieszkałam przy drodze oznaczonej w planach jako droga ewakuacyjna dla czołgów. Przeciw możliwemu niebezpieczeństwu posadzono szpaler drzew. Okna wybudowano wyłącznie w ścianach sąsiednich od tych, których usytuowanie mogłoby zdradzić, iż ktoś chciałby usłyszeć lub potajemnie zobaczyć wyjeżdżający na misję czołg.   Schowaliśmy się tam, drzewa wybujały do góry, szansa na niezauważenie nas, wysoce wzrosła. Życie jednego człowieka, cóż znaczy w żarcie historii.      
    • Zapachniało Asnykiem... Kiedyś mi się zdarzyło takie nawiązanie do jego wiersza "Między nami nic nie było": A tu mam jeszcze "wersję dla leniwych" :)   A Twój wiers bardzo ładny. Trochę w nim Asnyka, ale bardzo dużo Violi :)   Pozdrawiam serdecznie.
    • @Berenika97 przepiękny. Rozbiłaś bank ostatnich czytań. bb
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...