Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Ignacy_S._Mejias

Użytkownicy
  • Postów

    45
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Ignacy_S._Mejias

  1. Podejrzewam ze Federico Garcia Lorca, jeden z najwybitniejszych (jesli nie ten najwiekszy) poetow XX wieku przewraca sie w grobie czytajac Wasze komentarze. Tak, popelnilem zbrodnie, 4 ostatnie wiersze ktore tu zamiescilem, nie sa mojego autorstwa, ale tego wielkiego poety. Jedyne co zmienilem to tytuly, podam oryginalne, zebyscie mogli sprawdzic, ze nie klamie: "Wenus" "Zgon o świcie" "Grzech jaskółki twej" "Gazela miłości niespodziewanej". Drodzy Panstwo, to troche przesada co sie tutaj dzieje. Oceniacie wiersze wedlug jednego kryterium: "podoba mi sie, albo nie", albo jeszcze lepiej: "jest w moim stylu, albo nie". A wiersz dobry, wcale nie musi sie Wam podobac. Nie chce juz nic wiecej mowic. To, jak sprofanowaliscie poezje mistrza, samo mowi za siebie. Dlatego c`est la vie. Ignacy
  2. Panie Miroslawie, co tu duzo mowic, tylko wydaje sie Panu, ze rozumie Pan poezje. Prosze nie tlumaczyc sie brakiem czasu czy ochoty, tylko prosze podac konkrety, dlaczego ten wiersz jest tylko "wierszydlem" w Pana oczach i dlaczego obfity jest w to czego w nim nie powinno byc. Nie potrafi Pan? Tez tak myslalem. Na drugi raz, prosze nie wydawac opinii opartej tylko i wylacznie na Pana guscie. Chcialbym, zeby moja wypowiedz zmobilizowala Pana do fachowej oceny tekstu... Ignacy
  3. I co, tylko tyle potraficie napisac? Cos mi sie wydaje, ze nie bardzo znacie sie na poezji, skoro kolejny moj wiersz uznajecie za zly nie umiejac powiedziec nic wiecej... Ignacy
  4. Wiersz jest umiarkowanie ciekawy;) Niestety, brakuje mu piekna. Pozdrawiam Ignacy
  5. Nikt nie pojmował aromatu ciemnej magnoli, kwiatu twego łona. Nikt nie zgadł, ze ty kolibra miłosci dręczysz w swych zębach, że aż niemal kona. Na księzycowym placu twego czoła tabun tysiąca perskich koni zasnął, gdym ja przez cztery noce obejmował twą kibić smukłą, śniegom nieprzyjazną. W gipsie, w jaśminach, pobladłą gałęzią zasiewów było spojrzenie twe jasne. Szukałem w piersi mej, by dać je tobie, słów ze słoniowej kości, brzmiących: zawsze. Zawsze, na zawsze. Ogród mej agonii, twe ciało, pierzcha, uchodzi na zawsze. Krew twoich tętnic w mych ustach, a dla mnie, dla mojej śmierci, twe usta zagasłe.
  6. Wiersz jest ciekawy i dobry. Chyba tylko tyle mozna powiedziec. Pozdrawiam Ignacy
  7. Dlaczego uwazasz ze to slepa uliczka? Wedlug mnie, ten wiersz jest wyjatkowy i rozni sie bardzo od wierszy spotykanych na forum jak i w calej polskiej poezji. Wedlug mnie, jest on bardzo zmyslowy i pozwala doswiadczac czytelnikowi uczuc, ktore staralem sie w nim przekazac. Powiedz mi prosze, czy ten wiersz, uwazasz za zly, czy on i podobna poezja po prostu Ci sie nie podoba? Pozdrawiam
  8. Wiersz jest bardzo ciekawy. Widac ze myslales piszac go, mi tez, dal on pole do popisu. Pozdrawiam i gratuluje
  9. Prosze Panstwa, znow tak malo komentarzy? Prosze, wysilcie sie i pomozcie mi sie rozwijac. Pozdrawiam
  10. Witam. A moze by tak dopelnic dziela i zastanowic sie nad tymi zwrotami? Zaloze sie, ze gdyby ten wiersz napisal Twoj ulubiony poeta, to nie zostawilbys tego bez przemyslen. Dzieki za uwagi i pozdrawiam serdecznie. Ignacy
  11. Chcialbym wprowadzic mała poprawkę, otoż wiersz ma tytul "świt", tylko nie mam pojecia dlaczego, serwer nie chcial mi go przyjac. Pozdrawiam serdecznie. Ignacy
  12. Noc czterech księżyców, i jednego drzewa. Jeden cień ją ocienia, jeden ptak śpiewa. Na mym ciele śladów twych ust szukam jeszcze. Jak dostrzec pocałunki źródła na wietrze? W mojej dłoni leży "nie", które mi dałaś, jak woskowa cytryna, niemal biała. Noc czterech księżyców, z jednym drzewem wielkim. Wiruje moja miłość na ostrzu igielnym! [sub]Tekst był edytowany przez Ignacy_s._mejias dnia 04-02-2004 12:17.[/sub]
  13. Nigdy nie przypuszczalem, ze wiersz w takim stylu spodobalby mi sie, a tu taka niespodzianka - jest dobry. Naprawde gratuluje, jestem pod wrazeniem. Pozdrawiam Ignacy
  14. Wiersz bardzo ciekawy obraz buduje. Wiele uczuc w nim odnajduje, a to mi sie bardzo podoba. Jedyne co bym zmienil, to usunalbym pierwsze wersy z 1,2,3 i 4 zwrotki, wydaje mi sie, ze wtedy bylby jeszcze bardziej tajemniczy i dalby czytelnikowi wieksze pole do popisu. Pozdrawiam Ignacy
  15. Martwa jaskółka w perłowej muszli łoża naga, z wiatru i kwiatów powstaje w wiecznych zorzach. A świat się stawał lilią z bawełny cienistej, wzniesiony ku kryształom, przemijający wieczyście. Martwa jaskółka rozdarła miłości wnętrze. Zagubiły się w pianie płócien jej skrzydła ciężkie.
  16. Dziekuje za komentarze. Powiem tylko, ze nie powstal ten wiersz w kilka chwil. Teraz gdy go czytam, nawet po Waszych komentarzach, stwierdzam ze nie wiele bym w nim zmienil. Jedynie ten refren bym wyrzucil, a raczej napisal inaczej. Forma, jest dziwna, ale w miare spojna. A ze tresc nie zrozumiala, zalezy dla kogo, ja wiem czemu sluzy kazde slowo w tym tekscie. Pozdrawiam Ignacy
  17. Dzieki za komentarz. Gdybym zmienil zapach na smak to nie pasowalaby mi ilosc sylab. Niestety, forma wiersza zwykla mnie ograniczac bardzo mocno, ale mysle ze pomalu wychodze z jej lancuchow, a to wydaje mi sie dobrym treningiem. Pozdrawiam Ignacy
  18. Witam. Druga i trzecia zwrotka wedlug mnie jest zbyt prosta i prozatorska. Ja nie lubie tego typu wierszy, moze to kwestia gustu... Pozdrawiam, keep on trying:) Ignacy
  19. Ciekawie zinterpretowalem Twoj utwor, dlatego troche mi sie podoba. Jednak odrzuca mnie forma Twojego dziela. Moze to kwestia gustu, bo jako taki rytm w nim zostal zachowany. Pozdrawiam Ignacy
  20. Wśród gałęzi pięter drzew olbrzymich Trzech jaskółek śpiew zagwizdał. Jak fale granatowe pienią się Wśród liści błękitnych, tak Ty Królewno, o skrzypiec głosie Na świat ten nikły spoglądasz z góry. Wiatry mroźne siwy wyrwały włos. Pożółkły kalendarzy stronice. Skrzydła twe srebrne, i pióra sztos Nie ubrudziły się należycie. Wśród gałęzi pięter drzew olbrzymich Trzech jaskółek śpiew zagwizdał. Jak tęczy blask ucieka w strumieniu Uczuć rzeki głuchej, tak Ty Tancerko, o łani wzroku Stąpasz lekko po bruku ulic złych. A wiatrak kręci się i kręci wciąż. Znów na żniwa czas wyruszyć będzie. Twych gorzkich potoków wiśniowy miąsz Wrzasków głośnych stanie się orędziem. Wśród gałęzi pięter drzew olbrzymich Trzech jaskółek śpiew zagwizdał. Jak gwiazda jaśniejąca w oddali W blasku sióstr swych ginie, tak Ty Matko, o smutnej twarzy Szarym fartuchem nasz dzień przykrywasz. Kwiaty wiosenne snem pogrążone. Manna świata karmi pejzarz blady. Anioły przez oczy twe pokorne Marzenia śmiertelnej snują nudy. Wśród gałęzi pięter drzew olbrzymich Trzech jaskółek śpiew zagwizdał. [sub]Tekst był edytowany przez Ignacy_s._mejias dnia 01-02-2004 17:07.[/sub]
  21. Wiersz mi sie podoba. Dobry jest. Jedynie nie podoba mi sie fragment, ktory spodobal sie Pani Dotyk. No coz, de gustibus non est disputandum. Pozdrawiam
  22. Forma dobrze oddaje tresc wiersza, min przez to jest on ciekawy. Pozdrawiam Ignacy
  23. Poczatek jest bardzo ciekawy. Pozniej troche gorzej. Zmienilbym wszystko od ostatnich 4 linijek - tzn dolozylbym jeszcze troche tekstu i jakies sensowne zakonczenie. Pozdr. Ignacy
  24. Wiersz jest bardzo ciekawy, moglby byc tez bardzo dobry, ale razi niestety licznymi bledami jezykowymi, bardzo zle sie go czyta. Sprobuj to poprawic, bo naprawde szkoda pomyslu. Pozdrawiam Ignacy
  25. Wedlug mnie, powinienes zmienic tytul i wykreslic dopiske przed nim. Pozdrawiam
×
×
  • Dodaj nową pozycję...