Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Na mojej drodze wyrósł pomnik Apolla,
jak kamień w głowę, przekonuje o swojej obecności,
nadęta powaga na postumencie z transcendentalnych achów.
Wbiegam po schodkach, rozdrobniona krokami
przyglądam się zjawisku. Chłonąc niejasny kształt
oswajam się z nieskończonością.

Wmurowana przybieram postać posągu, dla odmiany Wenus z Milo,
no ręce opadają, czy nie potrafisz chłopie mówić wprost?

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



a wersyfikacja i te schodki, mogą zostać?
hmmm;
dzięki Ewuś za wgląd:)
pozdrawiam
ewa
EWO - wersyfikacja sama w sobie jest ciekawa i mi
na przykład nie przeszkadza w czytaniu; na mnie troszkę
działa jako ozdobnik - ''schodki'' do treści bardzo cacy.
Pozdrawiam i podkreślam,że to moje zdanie i ono do niczego
nie zobowiązuje:)))))) EK
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Wiesz, sygnaturka z Norwida zobowiązuje ;)
Jeśli to ma być ironia, to szkoda tych bezwolnych frazeologizmów - nimi można pograć (na drodze wyrósł - niech więc się rozrasta dalej, np.).
Ten schodek świadczy, no właśnie... ;)
Tu makijaż zawiódł na całej linii - jaka jest funkcja rozbicia wersu?
Ostatni wers powinien "odbijac' stylowo od reszty, a skoro jest cytatem z gadki, więc może kursywa? (no i wcześniej niech się rozmnaża język odświętny, cudaczny, wykrzywiony).
pzdr. b
aha - jeśli ten "złamany" tak zostanie, to po co pointa? ;)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



a wersyfikacja i te schodki, mogą zostać?
hmmm;
dzięki Ewuś za wgląd:)
pozdrawiam
ewa
EWO - wersyfikacja sama w sobie jest ciekawa i mi
na przykład nie przeszkadza w czytaniu; na mnie troszkę
działa jako ozdobnik - ''schodki'' do treści bardzo cacy.
Pozdrawiam i podkreślam,że to moje zdanie i ono do niczego
nie zobowiązuje:)))))) EK

:) a tam, zleciałam po tych schodkach na hmm kanmyczki;)
dziękuję:*
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Wiesz, sygnaturka z Norwida zobowiązuje ;)
Jeśli to ma być ironia, to szkoda tych bezwolnych frazeologizmów - nimi można pograć (na drodze wyrósł - niech więc się rozrasta dalej, np.).
Ten schodek świadczy, no właśnie... ;)
Tu makijaż zawiódł na całej linii - jaka jest funkcja rozbicia wersu?
Ostatni wers powinien "odbijac' stylowo od reszty, a skoro jest cytatem z gadki, więc może kursywa? (no i wcześniej niech się rozmnaża język odświętny, cudaczny, wykrzywiony).
pzdr. b
aha - jeśli ten "złamany" tak zostanie, to po co pointa? ;)

bystrzacha, no dobrze obmyśliłeś po co te schodki;
masz rację, wychodzą dwie pointy, przemyślę jak to zmienić, schodków się pozbądę;

"Wiesz, sygnaturka z Norwida zobowiązuje ;)" co za nygus no:)))

idę po kolorowe długopisy;
pozdrawiam
ewa - dziecko drogie
---------------------------
chwila później; poprawiłam, głupotę musi doczytać sobie czytelnik (nieskończoność też wiele mówi:))); schodków, nie ma;
pointa mam nadzieję wyostrzona;

dziękuję Bogdan:)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Mój wibrator wszędzie wejdzie, ale nigdy nie obejmie, nie ukoi duszy bóli, bo nie umie mnie przytulić, orgazm z nim to prosta sprawa, ale nie chce ze  mną gadać. Podsumując, wolę chłopa, zwłaszcza tego, co mnie kocha.
    • Pomysłowe bardzo:). Pozdrawiam
    • Tam się działo podobnie od lat, ale to co teraz, za watażki pana N, przechodzi ludzkie pojęcie. Pozdrawiam Robercie. M
    • z dedykacją   "gdzie jesteś? i skąd ta   cisza.?"   w głowie ma mętlik może zbyt się narzucała?   ale zapewniał, że uwielbia gdy wita go skoro świt i odpisywał prawie natychmiast   a to już południe i    cisza.   a może coś mu się stało - z nerwów przygryza  nie martwi jej nawet własna krew   chodzi z kąta w kąt sprawdza co chwilę   odpala papierosa od papierosa popija gorzką kawę (na sam widok cukru ją mdli z przewrażliwionym posmakiem)   skubie wargę stuka palcami o klawiaturę sprawdza   wciąż nic.   już wieczór zawsze o tej porze przesyłał pozdrowieniowe gify    a potem "słuchał"    dopytywał - te ich rozmowy o wszystkim i niczym były intensywniejsze niż sam dotyk  i tak w nią patrzył!   wysyła kolejne smsy i czeka, w końcu dzwoni ...nieosiągalny i   cisza.   żołądek skręca niepokój coś musiało się przydarzyć!   późna noc na dźwięk przychodzącej wiadomości aż podskakuje   - muszę od tego odpocząć   jedno krótkie zdanie, bez emotek nawet serce skręca gorycz i przerażona odpisuje  w ciągu kilku sekund   - nie rozumie, dlaczego? co się stało?   odpowiada jej?  cisza.   nie może zasnąć nie wie o co zaczepić w myślach  analizuje każde słowo   - czy coś powiedziała nie tak? to na pewno wina jej zachowania może za dużo o sobie mówiła? każdy w końcu ma jakieś granice!   napisał odpocząć czy musi być zawsze taka niecierpliwa? wszystko zepsuła!   ***   ech, Mała, Mała , to jedynie kontrolowana  cisza.   ***   ?   ona jest tym czego Tylko Używa nie pojmując jej natury     przyjmiesz, czy grzecznie poczekasz aż łaskawie - po odpowiednio podszytej  twoją winą  "nieobecności" z wyczuciem    powrotnie otuli?     dla S.     jeszcze zanim pójdę:)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...