Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Opuść ją


Rekomendowane odpowiedzi

Ruszam ostro do boju dychając swobodnie
z podniesioną przyłbicą bo tak mi wygodnie.
Niech bystro z moich oczu wyczyta życzenie
upadku z konia – nic zbroi i miecza lśnienie.
Wróg!

Koń otulony żelazem – moja twarz goła
rwie ile sił w nogach – miecz w pochwie, mina wesoła.
Przeciwnik już nadjeżdża – czas spotkania bliski
Pryska ziemia spod kopyt na trybuny – piski
Wróg!

Drzewce skłonił ku ziemi, koń poniósł go dalej
zawrócił, dogonił, naczynie podał – nalej!
Hełm wsadził pod pachę zmarszczoną twarz pokazał
W tym garnku się opuszcza żeby żyć - nakazał
Wróg?

Wstyd mi on takie słowa on odjechał skoro,
chciał najpewniej być w domu wieczorową porą.
To nie walka o życie, to dumnych zabawa
Śmieszny jestem gdy z myśli uparcie wykrawam:
- wróg.
Adam Sosna(2006.04.13)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...