Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Popatrz, jak gwiazda jutrzenki
Pozwala już nocy odejść
Jak oniemieniem przyzywa
Krawędzie blasku o wschodzie.

Jak z narożników nieba
Sprasza zwierciadeł błękity,
Aż zebrać ich niepodobna,
Więc rozsypałam zachwyty.

Są nieskalanie upojne
I szukać lepszych daremno,
Gdy rozkochałeś po skraje
Pozbieraj je teraz ze mną.


12.11.2004.

Opublikowano

Pani Alicjo!
Czytam i zazdroszcze, bo niesprawiedliwością jest iż jednemu wypływa strumeń cudny spod pióra, a mi wciąż tylko cieniutki strumyczek koślawy nikczemnie między kamykami się popływa. Ech talent by mić jak Pani- to by było, ale by się działo.
Brat Pit

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Jeśli można, to bardzo proszę bez 'pani'
Nie wiem Braciszku czy nie spotkałam Ciebie na fabrycznym portalu. Czytałam tam swego czasu bardzo interesujące opowiadania podpisywane nickiem jak Twój.
I jesli to byłeś Ty, to nie masz czego zazdrościć, zapewniam.
Ach, strumyczki też bywają bardzo urokliwe,
pozdrawiam i dziękuję :)
Opublikowano

Alicjo Droga- za dozwoleniem Pani juz nie Pani, za co bardzo dziękuję.
Jestem tu od niedawna, chyba nie było możliwe nasze slyszenie do dzisiejszego dnia. Dziękuję za życzliwość i otuchowe słówka. Ja tam bardziej takie pisanki skrobię (tak na własny użtek nazywam ta co czasem popełniam). znalazłem ten serwis bo chciałem się sprawdzić czy coś warte dla innych są moje pisanki. Jak już będę mógł to coś zamieszczę.
I wtedy proszę wypatrywać i opiniować. Zamieściłęm jedą pisankę na "debiutach bez limitu", bo mogłem.
Macham ręka do Ciebie na pożegnanie -Brat Pit

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Ja wiem: pod Pani wierszami zawsze mnóstwo zachwytów;
i nie jest to z pewnością przypadek.
Widocznie jest t u coś,
czego ja nie umiem dostrzec,
z uszanowaniem/iza

Izuniu, jest romantyzm,którego dzisiaj nam brakuje, a Polak z natury romantyczny bywa,w chwilach słabośći chronimy się w jego ramiona. dlatego mamy, jak mamy...
Alicjo, buziaczki spod mazowieckiego nieba krawędzi- ES
Opublikowano

Pozbierać je? Ach, za długo!
Zagarniać chcę ramionami!
Światłem zorzy rozświetlę
Ci drogę pod stopami.

By potem w zachwyceniu
Pijany zachwytami
Rzucić ziarna zachwytu
Ptaszętom pod chmurami.

Deszczem spadną różanym,
Zapachną pod stopami.
W różanym zachwyceniu
Zagarnę je ramionami!


Pozdrawiam... jak zwykle... Piast

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Nareszcie zgoda na ekshumacje... Choć czasu upłynęło tak wiele... Bolały wspomnienia w cichy szloch przyobleczone, Padało nocami tysiące łez…   Zgoda niepełna... częściowa... Wciąż więzną w gardle niewykrzyczane słowa... O bólu który w kresowych rodzinach, Tlił się przez kolejne pokolenia...   A przecież każdy człowiek, Zasługuje na godny pochówek, By migocący znicza płomień, Cichym dla niego był hołdem,   By kamienny nagrobek, Wiernie pamięci o nim strzegł, Imię i nazwisko na nim wyryte, Milczącym pozostało świadectwem…   Nareszcie godny pogrzeb… Polaków zgładzonych przed laty okrutnie, Przez w ludzkich skórach kryjące się bestie, Pogardą i nienawiścią nocami upojone…   Tamtej strasznej nocy w Puźnikach, Ciągnąca się noc całą mordów orgia, Dziesiątki bezbronnych ofiar przyniosła, Zebrała śmierć okrutne swe żniwa.   Bohaterska polskiej samoobrony postawa, Chaotyczna desperacka wymiana ognia, Niewiele pomogła i na niewiele się zdała, Gdy z kilku stron zmasowany nastąpił atak.   Spod bezlitosnych siekier ciosów Banderowskich zwyrodnialców i okrutników, Do uciekających z karabinów strzałów, Pozostał tylko wypełniony zwłokami rów…   Po tak długim czasie, Nikczemnego tłumienia prawdy bolesnej, Przyodziewania jej w kłamstwa łachmany podłe, Tuszowania przez propagandę,   Dziesiątki lat zwodzenia, Kluczenia w międzynarodowych relacjach, Podłych prób o ludobójstwie prawdy ukrywania Oddalały żądanych ekshumacji czas…   By w cieniu kolejnej wojny, Niechętnie padły wymuszone zgody, By pozwolono pomordowanych uczcić, Na polskich kresach w obrządku katolickim,   By z ust polskich księży, W cieniu tamtych zbrodni straszliwych, Padły słowa o Życiu Wiecznym, By złożono trumny do poświęconej ziemi…   Choć niewysłowionych cierpień ogrom, Milionów Polaków na kresach dotknął, Czapkując radosnym z dzieciństwa chwilom, Otulili czule swe wspomnienia pamięcią.   I gdy snem znużone przymkną się powieki, Wspomnieniami w blasku księżyca otuleni, Pielgrzymują nocami do sanktuariów kresowych, Starzy zza Buga przesiedleńcy.   A gdy niejednej księżycowej nocy, Starzy siwowłosy kresowiacy, Modlą się za swych przodków i bliskich, My także za nich się pomódlmy…   Za pomordowanych w Puźnikach, Za zgładzonych we wszystkich częściach Wołynia, Niech popłynie i nasza cicha modlitwa, Przyobleczona w piękne polskiego języka słowa…   - Wiersz poświęcony pamięci Polaków pomordowanych w Puźnikach w nocy z 12 na 13 lutego 1945 roku przez sotnie z kurenia Ukraińskiej Powstańczej Armii (UPA) Petra Chamczuka „Bystrego”.  

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

           
    • Jar na głaz; a tu ile może jeżom Eliuta - załga raj.  
    • Mat Ina - żet, ale że ty zbiorom, i moro bzy - też Ela, też Ani tam.    
    • Gór udar; rad ucięto w kwotę, i cuda - radu róg.  
    • @Migrena Najserdeczniej Dziękuję!... Z całego serca!... Pozdrawiam!   @violetta I słusznie!... Pozdrawiam!
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...