Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Babie lato


Wiktoria Hieacynt

Rekomendowane odpowiedzi

Upiłam się pierwszą kroplą jesieni w ogrodach,
drżącym zapachem dojrzałego owocu.
Czerwienią i słońcem oplątana -
muszki w pajęczych filiżankach.

Zagubione godziny. Herbata.
Drewniany stół, na który spadł
pierwszy złotawy liść. Szelesty.

Czarny kot łasi się do nogi
jak zimne dłonie do ust.
Nigdzie stąd nie odejdziemy -
łyżeczką podajesz mi powidła śliwkowe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...