Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Graniastokropek


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

Chwila ciszy a teraz chwila wstępu. No co on se kursa myśli, osiemnaście wierszy ! A gdzie miejsce dla innych ?! Czyżby byli za grubi i już się nie mieścili, panie bananie ;) Tak, chciałem se zrobić tomik dla siebie, wyd. cechulec. Nakład 1 sztuka ;) Oczywiście nie chce obrażać tu nikogo, żadnej ironii i prowakacji. Chciałem tak jak każdy zcharkterozować w końcu swoje pisanie, nadać mu jakąś barwę. Chyba nikt mnie za to nie polubi, ale ja nie lubię wazeliny. Najlepsi przyjaciele on-line to ci którzy mówią krytycznie. Więc możecie poczytać, jak mi ktoś tego nie skasuje wcześniej...


„deki”

zgraj mi te słowa na płytę
warknął
dżaga i zbryzgał powieścią
tego piasta

więc niewiasty stary
co ty mówisz
chyba krwawisz masakra



„chemożenie”

cięte wiry
cięte wiry
cięte wiry

i nawet
amnezja foliowych leżaków

drzewa pakowane
brezentem

owy ścięte
przez wiatraki



„jutrzenówka”

z pilotem
pod płotem
wkręcam palec do nosa
nararane drzazgi kulte w pute
ból drażny

miszcze księżyc do piersi
jak księdza tej bledzi u spowiedzi

w rękach klocek nocy
warty i czary
czarny i twardy

z pilotem
pod płotem
czekam aż zapali
się (e)kran
poranek



„ławkany”

gwarzyły dwie prukwie
jedna bóstwie
druga o żuchwie

aż zjawił się on sam don gołąb
muszkieter
oskrzydły ze swen dziobem
oficer
a one chciały wyszyć
mu sweter
dziergolić szary jak chmury

ale rzuciły tylko
skruchy ba




„konsternacja albo pewna storia osna”

jest to taka historia
o nim co zbyt
zafascynował się kobietą
i pasjonował się nią




„negacja negacji”

nabruździł na matkę
nabruździł na ojca
nabruździł na babkę
nabruździł na psa
nabruździł na siostrę

chciał nabruździć na kłódkę




”niepewność”

razem
zbiliśmy ten namiot
teraz stoi my bez
radni kadłubki sądu
twarze księżyce obicia bezczarne

omijane półbuty tak
serfuje się przez koc
gdy brzmi biały wdzięk
ciszy

potem twe
przecieże że tego nie było



„ballada o Janku”

zachmiel mnie wuju
w końcu
mówi Januszek

a że był głupi potwierdzał
wuja kanty spodnie o chmiel
do gory

głupi więc i młokos
nieszkalony łep pijką ząb biały
oko kruche

już do pijki się garniesz
przygwarzył wuj stary
zagadał z kufelka

dobrze więc chlej hardy łbie
niech ci kacap łap nie zetnie !

co gdzie ?



„postaciowie”

cichoszeją
cichodzieją
cichomieją

do drzwi
od drzwi
miłościeją



„czarno”

rozchujam pleśnie ze śmietników
brechtanie po włosiu
szczotki
to było coś

kochałem się z
własnym

błaznem

krawił wił
wił się
bił się bił

wił się był

kobietą



„pewien składzik”

zaciosany człowiek
zwleka duszę

trzęsi uszy
oblężony planetami


powołuje do życia:

mimotozaniczaura



„skrzyżowanie”

ten bal drewna
brzyżowanie itrusa at wiem
tu chaprawde byo

i widziaem tego itrusa
iii itrus prawdziwy
szybity szerpięący

i ja chaprawde
nie chce
nic od ikogo
moje mie rzysztof




„(nie)winne (z)obawy”

mam mały zgliszcz w kieszeni
taki prawdziwy zniszcz zbryzg
mówi Jaca Caca do Robala

gruziska po domach i stary nawet
garnek rozdziurawiony przez żołnierza
karabiny i stare mury mam w kapocie

ludzików małych
kiś tam pewnie też masz ?

to patrz
bam bam bam...
i ma.. a...

kurwa
zdechł




„nieczytelny wiersz”

nie ma spisku
podpisywały się szeptem
do siebie dwa nagie napisy

nie ma spisku
mam to przecież wszystko
na piersi kredą wypisane

cały zapis całe słowo
wielką prawdę przepis
drżącej ręki-nie ma spisku



nie ma napisów

przepisały się z tablicy

nie było opisu



„apsik”

żółtej słomki tęcza
obi obłoki łuk
paszcza

stoję zgarbiony
doświadczony przerzucam
chytrzę wróbelki


„zazdr(ość)”

nie zgadzam się z sobą
nie
z
nie gad am z sobą

nie nie się z sobą ?
nie się sobą ?
nie się niesię niesię niesię niesię.....niesie
z sobą niesie
z sobą niesie
bosą
osą


nie !



„młodość pejcza”

jakże to wujcze !
wkuć mam tego mamaługa
mój rwany dryg zbyt zakąsny
na takie prucia

zbić ten kuj
na te dziewkę niezdatną
zeszlić blizg na putrze marnym
zadrzeć strzeliwłos- moją młodość

jakże to wujcze !



dedykuje mamie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



muszę na coś przysięgać bo jak nie to jeszcze
zacznę się pojedynkować chyba z krzywakiem ;)
a co wtedy będzie

jeszcze mnie zabije chłop wierszem
a wtedy może mnie pani już nie przeczytać :D

zakopią mnie w szufladzie martwego
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...