Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Mężczyzną i kobietą stworzył ich Pan
tak odmiennych i różnych nie widział świat
lecz Bóg stworzył, tak być musi, dobrze czy źle
a gdy siebie zobaczyli, to uciekli. Oj da he

On był słaby i ułomny, ona piękna i nadobna
on łysawy, pochylony, ona smukła i pogodna
jemu tylko bańki stawiać, jej nie było wiele trzeba
gdy zobaczył ją to zasłabł, ona nawet nie podbiegła

On w jej oczach ujrzał niebo, ona w jego - nic wielkiego
miał widzenia oraz dreszcze, czy to amor, czy to kleszcze
jej świat obcy, ułożony, żywioł targał nim wzburzony
zanim zadał jej pytanie, skończyło się miłowanie

Pół życia oddałby dla miłości, ona wybrała inaczej
po nocach jemu się śni, zrozumieć można, wybaczyć
lecz w sercu głębiej myśl zraniona mieszka:
dla dusz wrażliwych na świecie braknie miejsca

Oj, joj, joj, fata, fama, hej

Opublikowano

ale o co chodzi wogóle? :)zbyt mało żartobliwe, albo zbyt mało poważne, i zakończenie, takie hmm,
no kopa na koniec trzeba, a nie jakieś takie pitu pitu: dla dusz wrażliwych na świecie braknie miejsca;

pozdrawiam
ewa

Opublikowano

Z tą ironią to prawda, Nataszo. Moje intencje nie są czyste, piszę o swoim świecie i doświadczeniach i o tym, że jest mi przykro, gdy ściszona wrażliwość nie znajduje miejsca, a wszystko trzeba wyjaśnić, powiedzieć, zatrzymać w pędzie. Stachura napisał piękne słowa: "z nim bedziesz szczęsliwsza". A reszta jest milczeniem ...

Ewo, wyjaśniam, że na kopa nie było stać głównego bohatera - był raczej flegmatyczny.

Marlett, tak trudno z tego wybrnąć, a chciałem po prostu wyśmiać swoje wady ...

Dziekuję i pozdrawiam

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Już tytuł zwiastuje smakowitą zawartość.   Wydaje mi się, że jądrem tego wiersza są zioła (lubczyk, pietruszka, seler), jako łącznik między rzeczywistością liryczną i kulinarną, między tym, co materialne i duchowe. Oznaczają one zmysłowość (zapach, kolor), która poprzez funkcję sensoryczną otwiera się na świat symboli. W końcu to z doznań zmysłowych nasz mózg rekonstruuje obraz świata.
    • To mi przypomniało dowcip. W pewnej wiosce wydarzyła się powódź i woda zaczęła zalewać domostwa. Jeden człowiek wlazł na dach swojego domu i zaczął modlić się do Boga, błagając o ocalenie. Po jakimś czasie do zalanego domu przypłynęła łódź, a kierujący nią człowiek zawołał: - Hej ty, tam na dachu, zejdź, to cię uratuję. Gość z dachu odkrzyknął. - Nie trzeba, mnie uratuje Pan Bóg. I dalej zaczął się modlić. Po kwadransie przypłynęła druga łódź i sytuacja powtórzyła się. Po półgodzinie przypłynęła trzecia łódź, lecz facet na dachu wciąż odpowiadał, że nie potrzebuje pomocy, bo Bóg na pewno go wysłucha i ocali mu życie. W końcu woda powodziowa podniosła się jeszcze wyżej, i człowiek z dachu utonął. Po śmierci, gdy już trafił na Sąd Ostateczny, zaczął się awanturować z Panem Bogiem: - Dlaczego mnie, Boże, nie uratowałeś przed powodzią, gdy się tak do Ciebie modliłem, tak Ci ufałem!? A na to Pan Bóg: - Jak to!? Toż wysłałem do ciebie trzy łodzie, a ty z żadnej z nich nie skorzystałeś!
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        Wiatr wieje, dokąd chce. - cytat z Biblii. Jeden z kluczy do wiersza.   Pierwsza cząstka utworu może odnosić się do Ukrzyżowania, a jeśli ze św. Janem Ewangelistą powrócimy do początku Wszystkiego i do sprawczej mocy Słowa, to uwięzione  (w ciele umierającego Zbawiciela) słowo jest dopełnieniem tego cyklu, końcem, ale i początkiem. Jednocześnie wiatr (duch, boskość, omnipotencja) staje się wektorem nadziei na życie, trwanie, stabilność świata. Wyobraziłem sobie Słowo jako znak, który należy do materialnej części rzeczywistości, i jego sens, niesiony wszechmocnym powiewem (rzeczywistość duchowa); na tym klasycznym semantycznym dualizmie można oprzeć interpretację nie tylko wiersza, ale całej koncepcji Genesis, a także zwycięstwa życia nad śmiercią.  
    • Świetnie napisany. Uśmieszek w tekście - sympatyczny signum temporum. Puenta wieloznaczna, ułożona wielowymiarowo (a to niełatwa sztuka, biorąc pod uwagę, że chodzi raptem o trzy słowa), może być nawet zinterpretowana w duchu chrześcijańskim (jestem tego prawie pewien). Pustka lub chaos moralny to diagnoza oczywista w aktualnej rzeczywistości. Kiedy widzę popisy antyreligijnych szyderców, to zawsze przypomina mi się wiersz Szymborskiej Ostrzeżenie:   Nie bierzcie w kosmos kpiarzy, dobrze radzę. (...)   To tak a'propos twojego do góry nogami.      
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        Nie miało być czasem bez tego drugiego to?   Pozdrowienia od Telimeny.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...