Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Jak rybak nieraz słyszę takich chwil upływy,
gdy koisz mnie na piersi falami oddechu:
pod łódką ust płochliwe, drżące srebrem echo,
ławice migrujące w jasny śmiech dziewczyny.

Nabrzeże ramion puste. Niespokojna – czekasz,
wejrzeniem gwiezdnej nocy szlifując ocean.
Smukła latarnio. Światło na świat wschodzi znowu
źrenicy czarną tarczą, niczym księżyc w nowiu.

  • Odpowiedzi 45
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowano

Bartoszu - przyznaj się - ile pracowałes nad tym wierszem ? Bo na pewno nie 15 minut :)
W sumie mam tylko jedną uwagę - "usta żarliwe" (chociaż w pelni rozumiem, dlaczego ten epitet został umieszczony), chodzi mi po prostu... a zresztą.
Biorę
i pozdrawiam.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Hehe, stanowczo za długo - moje pisanie to istny pożeracz godzin, nie wiem jak u ciebie:)
Tym bardziej cieszy, że to widać. Cieszy też, że tylko "usta..."; bałem się (i boję), że tekst
jest znowu zbyt sentymentalny... ale co tam, "a zresztą", jak sam powiedziałeś:) Pzdr!
Opublikowano

wrażliwy peel, co robić;)
miło się czytało lekko z uśmiechem, ja odebrałam wiersz żartobliwie, mam nadzieję, że się nie urazisz, nie doszukiwałam się głębi tych oceanow:)

jeden z wersów wprawił mnie w konsternację...

"pod łódką ust żarliwych drżące srebrem echo"

łódka jak łódka; żar, no ok:) ale że echo drży srebrem??? ja cię Bartoszu przepraszam, może to ta moja galopująca wyobraźnia, a może opiłam się kawą, ale czy peelowa ma wstawione zęby ze srebra? bo po przeczytaniu tego wersu w głowie miałam obraz pełnego pięknego uśmiechu z ... srebrnymi zębami:/

pozdrawiam serdecznie
ewa

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Cóż, bywa... :) Jako autor zaznaczam jednak nieskromnie, że warto się w ten tekścik
wczytać głębiej:) I nie mów mi proszę, że nie można inaczej odczytać tej pierwszej
strofki... :( Zawsze mogę zmienić "pod łódką" na "za łódką".
Pierwotnie było "za łódką pocałunków"...
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Doprawdy mnie przeraziłaś - nawet ja bym tego nie wymyślił, zaraz pozmieniam:)
A tymczasem - ławice migrujące, pamiętaj: ławice migrujące, do jasnej Anielci!!!
:P

ławice migrujące no tak, nie dość, że srebrne zęby, to jeszcze zez...matko!
tak wiem, sama się odsyłam do kąta:)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Doprawdy mnie przeraziłaś - nawet ja bym tego nie wymyślił, zaraz pozmieniam:)
A tymczasem - ławice migrujące, pamiętaj: ławice migrujące, do jasnej Anielci!!!
:P

ławice migrujące no tak, nie dość, że srebrne zęby, to jeszcze zez...matko!
tak wiem, sama się odsyłam do kąta:)



Nie bedę mógł zasnąć! Maaamoooo.....
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



ławice migrujące no tak, nie dość, że srebrne zęby, to jeszcze zez...matko!
tak wiem, sama się odsyłam do kąta:)



Nie bedę mógł zasnąć! Maaamoooo.....

tak synku?

- teraz dopiero nie będziesz mógł zasnąć:))))))))
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Spróbuję Ewo, nie wiem tylko co Bartosz na to.

Usta wykrojem przypominają łódkę (podoba mi się jakniewiemco)
Echo drży srebrem - mowa jest srebrem, milczenie złotem, tym tropem chyba trzeba pójsć.

Bartoszu, a kto mi wczoraj pisał, że nic Ci się nie składa?
Ładnie mi nabujałeś :)
Brawa za wiersz!
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



tak synku?

- teraz dopiero nie będziesz mógł zasnąć:))))))))

Ty nie jesteś moją mamą, ty jesteś be.

;)
byłabym nieskromna, gdybym dyskutowała na temat "be", a co tam! e no... Bartek!
a że baby są jakie śa, to ja ci dam!!!

a masz!:
Nabrzeże ramion puste. Niespokojna – czekasz, wejrzeniem gwiezdnej nocy szlifując ocean. Smukła latarnio. Światło na świat wschodzi znowu źrenicy czarną tarczą, niczym księżyc w nowiu.



a jak będziesz grzeczny, to napiszę Ci też inne interpretacje,
kłaniam się; jakże grzeczna i skromna
ewa

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się



  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Kładę się bezwładnie jak kłoda, droga z żelaza, czarna owca pod powierzchnią bałagan, para, hałas. Stukot setek średnic, mimikra zjełczałego stada, przedział, raz dwa trzy: nastał dusz karnawał. Chcą mi wszczepić swój atawizm przez kikuty, me naczynia, czuję dotyk, twoja ksobność, krew rozpływa się i pęka, pajęczyna przez ptasznika uwikłana- dogorywam. Stężenie powoli się zmniejsza, oddala się materia. Rozpościeram gładko gałki, błogosławię pionowatość, trzcina ze mnie to przez absynt, noc nakropkowana złotem, ich papilarne, brudne kreski, zgryz spirytualnie wbity na kość, oddalają mnie od prawdy, gryzą jakby były psem! A jestem sam tu przecież. Precz ode mnie sękate, krzywe fantazmaty! Jak cygańskie dziecko ze zgrzytem, byłem zżyty przed kwadransem, teraz infantylny balans chodem na szynowej równoważni latem.
    • kiedy pierwsze słońce uderza w szyby dworca pierwsze ptaki biją w szyby z malowanymi ptakami pomyśleć by można - jak Kielc mi jest szkoda! co robić nam w dzień tak okrutnie nijaki?   jak stara, załkana, peerelowska matrona skropi dłonie, przeżegna się, uderzy swe żebra rozwali się krzyżem na ołtarza schodach jedno ramię to brusznia, drugie to telegraf   dziury po kulach w starych kamienicach, skrzypce stary grajek zarabia na kolejny łyk wódki serduszko wyryte na wilgotnej szybce bezdomny wyrywa Birucie złotówki   zarosłe chwastem pomniki pamięci o wojnie zarosłe flegmą pomniki pogromu, falangi ze scyzorykami w rękach, przemarsze oenerowskie łzy płyną nad kirkut silnicą, łzy matki   zalegną w kałużach na drogach, rozejdą się w rynnach wiatr wysuszy nam oczy, noc zamknie powieki już nie płacz, już nie ma kto słuchać jak łkasz i tak już zostanie na wieki
    • @Migrena to takie moje zboczenie które pozostało po studiach fotograficzno-filmowych. Patrzę poprzez pryzmat sztuki filmowej i w obrazach fotograficznej - z moim mistrzami Witkacym i Beksińskim. 
    • @Robert Witold Gorzkowski nie wiem nawet jak zgrabnie podziękować za tak miłe słowa. Więc powiem po prostu -- dziękuję ! A przy okazji.  Świetne są Twoje słowa o Hitchcocku. O mistrzu suspensu. "Najpierw trzęsienie ziemi a potem napięcie narasta." Czasem tak w naszym codziennym życiu bywa :) Kapitalne to przypomnienie Hitchcocka które spowodowało, że moja wyobraźnia zaczyna wariować :) Dzięki.
    • @Robert Witold Gorzkowski myślę, że masz bardzo dobre podejście i cieszę się akurat moje wiersze, które nie są idealne i pewnie nigdy nie będą - do Ciebie trafiają. Wiersze w różny sposób do nas trafiają, do każdego inaczej, każdy co innego ceni, ale najważniejsze to do siebie i swojej twórczości podchodzić nawzajem z szacunkiem. Myślę, że większości z nas to się tutaj udaje, a Tobie, Ali czy Naram-sin na pewno. Tak to widzę :) Dobrej nocy, Robercie :)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...