Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

wiertła nienawiści w okna twoje wbijam
płaczę w poduszkę odwadniam się
w stopie sprzeczności
w zaskakująco dumnym pulsie
znajduję ujście krwawię
rano na schodach przewracam się
z boku na bok a sen nie kończy się
łzy nie zamarzają do czasu
ty zjawiasz się w nocy
trzymam cię i czuję
robactwo przeciska się

Opublikowano

ciekawy obraz, jestem zdecydowanie na tak. lubie takie zabawy metafora i niedoslownosc.. jedyne co mi tak delikatnie zgrzyta to ostatni wers "robactwo przeciska się", moze lepiej byloby "robactwo się przeciska"?

czolem
dytko

Opublikowano

ja to zmiksowałam (pozwoliłam sobie bezczelnie;))) usunęłam niepotrzebny rym (pulsie-ujście) i ogólnie trochę z formą mi tam nie pasuję, wyrzuciłam też nienawiśc- brzmiała banalnie, i "płaczę" ,dużo ciekawsze wydaję mi się samo "odwadniam się w poduszkę"...no ale zobacz sam/a :

wiertła wrogości
wbijam w twoje okna
odwadniam się w poduszkę
znajduję ujście
w stopie sprzeczności

przewracam się na schodach
rano z boku na bok
a sen się nie kończy
czas nie zamrozi łez

ty zjawiasz się w nocy
trzymam cię i czuję
jak się przeciska
robactwo

pozdrawiam

Opublikowano

mam wrażenie, że Twojemu wierszowi przydałoby się jakieś cięcie :) - nożyczki, żeby conieco wyciąć (np. te cięgłe się); całość wydaje mi się przegadana, do tego przeszkadza nienawiść, płacz itp.

całość mi się nie podoba, a wariacja ot i anki jest o wiele lepsza od orginału - rozjaśnia treść i nadaje kształt tekstowi

pozdrawiam serdecznie

Opublikowano

"ciągłe się" ma wielkie znaczenie dla rytmu
wrogość to jednak co innego niż nienawiść
banalności się nie boję kiedy mówię o uczuciach
no i panie adamie sosna dlaczego się nie podoba, proszę o szerszy koment
pozdr

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • - Gdybyś był chociaż mniej wytrwały... - powtórzyłam po kilku przepłakanych chwilach. - Ale jesteś, jaki jesteś! A jaka jestem ja? - zadałam sobie ni stąd ni zowąd właśnie to pytanie. -  No jaka? No? Chyba przestaję podobać się sama sobie... - zdążyłam mruknąć, nim sen mnie zmorzył.     W nocy przyśniła mi się rozmowa z nim. A dokładniej ta jej część, która w rzeczywistości się nie odbyła.     - Naprawdę zostawiłbyś mnie? - spytałam roztrzęsiona, po czym chwyciłam go za dłonie i ścisnęłam je mocno. - Mógłbyś mnie zostawiłbyś?! - powtórzyłam głośniej. Dużo głośniej. Tak głośno, jak chciałam.     - Rozważyłem to - w treść snu wtrąciło się pierwsze ze rzeczywiście wypowiedzianych zdań. - Ale  skrzywdziłbym cię, wycofując się z danego ci słowa. Więc - nie - ma - opcji, bo nie mógłbym! - senne wyobrażenie mojego mężczyzny dodało zdanie drugie z realnie wygłoszonych. - Chociaż może powinienem - kontynuowało twardszym tonem - bo przy naszym drugim początku postawiłem ci warunek. Pamiętasz, jaki. A ty co zrobiłaś? Nadużyłaś mojego zaufania i mojej cierpliwości, a mimo to nadal spodziewasz się trwania przy tobie.     - A i owszem, spodziewam się - senny obraz mnie samej odpowiedział analogicznemu wyobrażeniu mojego mężczyzny. - Spodziewam się jeszcze więcej: nadal zaufania i nadal cierpliwości. Mimo, że cię zawiodłam. Bo... - urwałam na chwilę, gdy senna wersja mojego em spojrzała znacząco. Jednak ciągnęłam dalej:    - Bo zasługuję na nie, a ty dałeś mi słowo.     - Zasługujesz, to prawda - senny em odparł bynajmniej sennie. - I zgadza się: dałem Ci je. Ale czy powinienem go dotrzymać? Postąpić w tej sytuacji zgodnie z zapewnieniem? A może właściwe byłoby zdecydować wbrew sobie? Może na tym wyszedłbym lepiej?     Uśmiechnęłam się.     - Może, może - odpowiedziałem. - Ale wiesz, że nie wyszedłbyś na tym lepiej, bo nie byłby to właściwy krok.     - Nie byłby? - mój śniony facet spojrzał sennym spojrzeniem. - Bo?    - Bo jestem właściwą dla ciebie kobietą. A ty właściwym dla mnie mężczyzną. Tylko?     - Tylko? - em popatrzył po raz kolejny. Trzeci. Tym razem pytająco.     - Tylko daj mi czas. To dla mnie ważne.      Rzeszów, 29. Grudnia 2025          
    • Napłatał: łatał pan.  
    • O tu napisali Milasi - panu to.    
    • Ulu, z oka kozulu.      
    • Elki pikle, tu butelki, pikle.    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...