Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

zwykły wieczór. w mieście utylizacja ludzi a ja z każdym
krokiem wrastam w kosmopolityczny las. na szczęście
drzewa wszędzie są takie same

chcę skoczyć i lecieć więc zdejmijcie swoje brudne ręce
z moich oczu. z całych sił ukrywacie się w kieszeniach
zaciśnięte pięści. nie nauczyliście się jesieni

zakładam tu nowe baterie by uciec tam gdzie potrafią żyć
nie będziesz mnie szukać. nie będę cię szukał

Opublikowano

Trochę byłem niepewny po pierwszym wersie czytając "utilizacja ludzi" ale nawet dobrze wyciągnęłes ten wiersz i jakoś wybrnęłeś. Chociaż chciałbym się dowiedziec co miałeś na myśli określając utylizja ludzi, ponieważ w jedym z moich wierszy użyłem "recycling ludzkich myśli". Pozdro. Sunny

Opublikowano

No własnie...chyba zgodzę się z moimi przedmówcami. Utylizacja...ciężko sie to czyta...wiersz przez to nie jest płynny...człowiek musi sie skupic na tym jakze paskudnym słowie. Mysle, ze wiersz ma jasną myśl, tylko przez te słowa po skonczeniu czytania juz o nim nie pamietam...jakos tylko one zapadają w pamiec...

Opublikowano

Utylizacja ludzi wyjaśniona, czytam wiersz po raz trzeci i dochodzę do wniosku, że jest niezły, choć ja takiego chyba bym nigdy nie napisala.
"a ja z każdym krokiem wrastam w kosmopolityczny las. na szczęście drzewa wszędzie są takie same".... dobrze, że dodałeś tu wers o drzewach, bo to coś, co może przypomnieć, mimo wszystko, miejsce pochodzenia.
"zakładam tu nowe baterie by ucieć tam gdzie potrafią żyć"... dość optymistyczne zakończenie, zatem to swoje miejsce odnalezione, szkoda tylko ,że w perspektywie jest samotność....
"nie będziesz mnie szukać. nie będę cię szukał".
Pozdrawiam... :)

Opublikowano

Bardzo prawdziwy, taki z "pogranicza" z "lekką nutką dekadencji" :P. Utylizacja jak najbardziej pasuje, nie podoba mi się jedynie "na szczęście drzewa wszędzie są takie same", nie wiem dlaczego... Poczytam go sobie jeszcze, może się dowiem :)
Pozdrawiam.

Opublikowano

dobry wiersz, choć nierówny. Tłumacząc słowa takie jak utylizacja, kosmopolityczny, baterie mechanizacją społeczeństwa/ podobnością do siebie jednostek, dziwi późniejsze zderzenie z naturą (drzewa, las, jesień)- nawet, jeśli jest w tym jakiś głębszy zamiar, radziłbym jednak pójść jednoznacznie w jedną, lub w drugą stronę (żeby nie było, sama utylizacja ludzi podoba się bardzo, ale tutaj nie komponuje się ‘tematycznie’/’klimatycznie’ z resztą tekstu).
Najmniej podoba mi się druga strofa- pretensjonalny początek i zakończenie ( nie nauczyliście się jesieni a fe!) w drugim wersie na końcu dałbym kropkę bo czytając ‘zdaniowo’ wychodzi dość dziwacznie: z całych sił ukrywacie się w kieszeniach zaciśnięte pięści, ja za pierwszym razem przeczytałem to jako apostrofę do pięści ;), wyszło komicznie: zaciśnięte pięści! Nie nauczyliście się jesieni :P

Uogólniając nie jest źle, ale czytałem Cię już w lepszej formie.

Serdecznie

Grzegorz

Opublikowano

Witaj Patryku :)

na początek może dodam, że uważam wiersz
za całkiem przyzwoity. tylko kilka 'ale


zwykły wieczór. w mieście utylizacja ludzi a ja z każdym ----->pierwsza zwrotka jak dla mnie dobra, podoba mi się zarówno utylizacja, jak kosmopolityczny.
krokiem wrastam w kosmopolityczny las. na szczęście
drzewa wszędzie są takie same

chcę skoczyć i lecieć więc zdejmijcie swoje brudne ręce----->tutaj wyrzuciłabym albo skoczyć albo lecieć. może /chcę skoczyć więc zdejmijcie brudne ręce z moich oczu
z moich oczu. z całych sił ukrywacie się w kieszeniach
zaciśnięte pięści. nie nauczyliście się jesieni ---->ostatnie zdanie z jesienią mi nie pasuje, jest jakby z innej bajki. zamienić, albo ewentualnie wyrzucić

zakładam tu nowe baterie by uciec tam gdzie potrafią żyć
nie będziesz mnie szukać. nie będę cię szukał ----->wystarczająca dla mnie byłaby puenta w takiej formie, szukanie zbędne.

zakładam tu nowe baterie by uciec
tam gdzie potrafią żyć


tyle mojego paplania

tszymai się Espena Sway :)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @infeliaBrawo! To wyborny wiersz, w którym jest wszystko, co trzeba - prawdziwe życie, humor, nawet odrobinę przechylający się w stronę groteski, ale też subtelna, dyskretna liryka, zmyślnie ukryta w detalach (cycata baba, wata cukrowa, uczeń grający rolę drzewa). Radosna, sztubacka niewinność przeplata się tu jednak z pewnego rodzaju gorzką refleksją, która ukazuje bardzo asymetryczny konflikt między tym, co przecież naturalne, żywe, wesołe, intuicyjne - a ciasną klatką bezdusznej instytucji. Za puentę o czerwonym pasku postawiłabym siódemkę z plusem ;) Dlatego, bo wreszcie przywraca właściwy porządek świata.
    • Przegranym pokoleniem nas nazywają, ci co z okna czołgi oglądali. A ci co z okna kuriera wyglądają, za najbardziej nieszczęśliwych ludzi. Pół dnia rozkmin z bandą na drabinkach, drugie pół biegając za piłką. Od kwietnia do października mój rower do piwnicy nawet nie zaglądał, robiąc pięć razy równik po osiedlu oraz pobliskim lesie. Na ścianach pokoju pop, w ręce nieudolnie „Nie płacz Ewka”, a w radio Gollob, walczący o marzenia z dzieciństwa za cenę resztek zdrowia. Pamiętam nerwy pierwszej rozmowy i zawód na jej twarzy, gdy popłynęły pierwsze słowa. Tak samo jak stres przed egzaminem w dorosłość i radość po jego zdaniu. Potem na dobre przepadliśmy we mgle prozy życia, ale ci przed nami i za nami już nie? Bloki wypełnili przegrani, oszukani i rozczarowani, ale czy tylko czterdziestolatkowie? Czy wy nie żyjecie już tylko wspomnieniami? A wy niekończącą się frustracją z niemocy? Czy to jest lepsze od żalu? Żalu do was, że spieprzyliście nam życie. I do was, że nas ciągle doicie. My, pokolenie skrzywdzonych? Czy my, pokolenia skrzywdzonych? W kraju, gdzie ciągle za mleko płaci się krowami, trudno nie zostać pokoleniem straceńców.
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        W ostatnich dwóch wersach zawiera się cała poezja tego obrazu, gdy tworzysz pewnego rodzaju oksymoron, łącząc chłód lodu z ciepłem dymu. Wiersz wydaje mi się niepokojący, ukazana w nim zmysłowość prowadzi w mroczne rejony doświadczania. Lepkość ciszy kojarzy mi się z niemocą i zniewoleniem. Zamykanie dymu w kostkach lodu, może być również opisem wstydu i wypierania wspomnień. Upiorne miasto symbolizuje przestrzeń pamięci, ale też wrażliwości, która w zetknięciu z czymś fizycznym, brutalnym, zapadła się sama w sobie.  
    • @hania kluseczkaŚwietnie napisany, bo nie szafuje metaforyką, stawia na nagość - zarówno obrazowania, jak i bohaterów lirycznych, których kolejne odsłony pokazują w emocjonalnej  prawdzie. No i podoba mi się potraktowanie gatunku erekcjato, jako nośnika głębszej, ambitnej treści, a nie tylko jako formy literackiej zabawy.
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        No to w takim razie nie grzebię w wierszu ;)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...