Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

No, jestem.;-) Nie widzę tutaj za dużo z klasyki, nie bardzo rozumiem całą dyskusję, ale niech tam. Pytajniki - no właśnie - sam piszesz, że "ściągnąłeś pomysł". Tylko, czy aby do właściwego tekstu? Zwrot "ułomny"; "człowiek ułomny", to kalka - najbliższe narzędzie do wciśnięcia w tekst, na wyciągnięcie ręki. Nie lepiej poszperać głębiej? Pomijam cały zwrot - "z pozycji...itd" - takie coś śmierdzi zwrotem z reportażu bardziej, niż z tekstu poetyckiego.
Jak ktoś mówi, że wiersz jest za bardzo hermetyczny, to uważaj, bo są dwie wersje:

1. nie rozumie (słabo wyrobiony czytacz);
2. oczytany odbiorca, który daje Ci do zrozumienia, że wierszyk jest dobry dla Ciebie i Twojej babci, dla nikogo innego...;-)

To, co zaznaczyłem nie jest "gęste", jest, imho, źle zapisane, po prostu. Natomiast o dydaktyźmie mówię przecież dokładnie - jeśli czytelnik wejdzie w rolę peela, wczuje sie w tekst, to wtedy staje się to dydaktyczne, bo skąd wiesz, ż jakim nastawieniem ja na niego patrzę? Nie wiesz, więc nie narzucaj, przemyć tę emocję inaczej. Z interpunkcją nie przedobrzyłeś - powiedziałbym, że jest jej za mało (pomijam pytajniki - tych jest za dużo)...;-)

pozdrawiam.;-)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



ok. chwytam wszelkie za i przeciw, myśle, już w przygotowaniu następna wersja.
do jutra się chyba wyrobie;)
z pytajnikami jest problem, ściągnąłem pomysł, owszem, ale dla mnie to podróż w nieznane, hehe, w nowej wersji będzie ich mniej, może wiersz będzie już zupełnie inny, ale
dzięki za pomoc:)

Pozdrawiam
Opublikowano

poszła nowa wersja, tu poprzednią wklejam:)


patrzę na jego twarz z pozycji człowieka ułomnego,
na światło i cień; balansujące łodygi – rytm?
w to, co pomiędzy zwierciadłem a stawaniem się?
w głód i bezradność? stempluje przedmioty i innych z uwagą

godną pożałowania. to tylko chwilowy ból; a głowa
w tutejszym klimacie zmienia się w roztwór, bo jak
tu nie pić? gdy szmer wychodzący z zatoki oznajmia
przypływ morza i twoje powroty; do normalności?

włos po włosku łączę godzinki i naprężenia mięśni; w całość?
najważniejszy skok, odliczanie. zostaniemy pokonani
przez cztery żywioły snu i pustynię czarnej materii. szybko.

teraz odchodzę w białą dolinę po niewidocznej stronie
i grają mu trąbki wiatru, bez polotu; bez nagłych pauz.

Opublikowano

No, rozwinęła się dyskusja :-) Może inaczej wyrażę moje zaniepokojenie współczesną poezją. Oczywiście były czasy, w których np. forma sonetu była wyśmienita dla poetów - zarazem wyzwanie formalne, żeby zmieścić się z całym tematem w ściśle określonych ramach i szansa na rozwinięcie skrzydeł. Obecnie ta forma spełnia tylko pierwszą funkcję, bo już się "przeżarła". Choć nie przeczę, że może znajdzie się taki geniusz, który w taki sposób wykorzysta formę sonetu, że tchnie w niego nowego ducha. Może. W obecnej poezji natomiast brakuje mi takiego czynnika, który świadczyłby o kunszcie. Żeby sposób napisania wiersza uderzał i wywoływał uczucie: "Szkoda, że ja tak nie umiem" albo "szkoda, że ja o tym nie pomyślałem." Tymczasem mam wrażenie, że teraz poezja skupia się na raczej tylko na specyficznej manipulacji słowem (w pozytywnym tego słowa znaczeniu), która zawsze będzie aktualna, bo język zawsze się zmienia i daje pole do manipulacji. Forma natomiast zdaje się być tym, co w opinii poetów się "przeżarło", jakakolwiek forma. Dlatego panuje taka dowolność formy, która wg mnie sprawia, że nawet ładne sformułowania gubią się w specyficznym rozczłonkowaniu tekstu, który koniecznie chce się różnić od prozy zaprzeczeniem interpunkcji, zanegowaniem wielkich liter i przewagą przerzutni nad klauzulą zdaniową.

W moim przywołaniu kunsztu jest trochę z tego klasycystycznego rozumowania, pojmującego kunszt jako formę przeciwstawioną lękowi przed chaosem i bezsensem. Ale absolutnie nie chcę powrotu do rokokowego zachwytu zabawą literacką, rozkoszy piękna, w której forma stoi na pierwszym miejscu, a wartości, które niesie ze sobą wiersz, najczęściej się gubią. Mam potrzebę uporządkowania chaosu czymś Nowym. Sylabizm już był, sylabotonizm i tonizm też. Da się wytworzyć coś zupełnie nowego? Jakąś inną konstantę? Ja bym próbował do tego dążyć. Osobiście tworzyłem własne formy, ale są one hermetyczne, a ja czuję potrzebę nowego systemu, nowego programu. Kto się pisze na rewolucję? ;-)

Ostatnio zagłębiam się w angielską poezję współczesną i rzadko się zawodzę - http://www.ablemuse.com/erato - polecam, szczgólnie board "Metrical Poetry -- The Deep End". Nawet w formach od wieków typowych dla angielskiej poezji - pentametrze jambicznym - współczesna myśl potrafi się odnaleźć i realizować. Dla przykładu wiersz z tego forum (tak przy okazji: niedługo wkleję moje tłumaczenie tegoż :-) ):

I hold my father’s hand. His clammy grip
can’t squeeze his reassurance. Nurses slip
slim needles in his veins, attached to lines
and, every hour, check his vital signs.
Hospital clamor, spun from whirs and beeps,
prevents his rest (a patient seldom sleeps
in semi-private rooms with curtained beds)
for all the noises, tests, and scheduled meds.

A blurred anomaly. A block or bleed?
They say a block, existing to impede
the constant flow of blood to starve the brain.
I take the news, then turn, and watch the rain.

The television on the corner wall
shows our obsession—Tar Heel basketball—
an item of importance yesterday,
but new perspectives slap that care away
with a reality not felt before
in all my years; and now, at thirty-four,
I watch my father sob, diminished by
a thieving stroke—and I can’t help but cry
as plans and aspirations dissipate;
He drifts to sleep. I sit. My life can wait.

David Bradsher

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Dzień dobry, trochę pan się spóźnił  Przepraszam bardzo, zabłądziłem w próżni  Skąd pan przebywa, opowie pan coś o sobie Jestem dziwną istotą, nie rozumiem sam siebie  Brzmi to znajomo, nie zawsze idzie nam po myśli  Oczywiście, lecz czuje, że moje życie to nieustanny wyścig  Za czym pan tak gna? Jeśli mogę wiedzieć Jasne, że tak. Mogę panu opowiedzieć  Goniłem za miłością i poprawą własnej egzystencji Nie wyszło mi to dobrze, a chciałem być jak sól tej ziemi A więc, co poszło nie tak? Zbyt bardzo się starałem, nie zadbałem o głowę  Teraz nie opuszczam myśli, jakby czarodziej rzucił klątwę  Zabrzmiało to poważnie, może Pan swobodnie spać? Mogę, gdy moje oczy nie mogą rady dać  Chciałbym bardzo Panu pomóc, ma pan jakieś zainteresowania? Uprawiałem dużo sportu, teraz każda czynność jest jak olimpiada Zresztą, jaki Pan? Nikt tak dobrze mnie nie zna, jak moje drugie ja Bardzo dobrze wiesz, że przez ciebie nie mogę spać  Nadchodziłeś zawsze, w najgorszym momencie Chciałeś mej poprawy, teraz jestem tu gdzie jestem  Ty mi doradzałeś, się mną opiekowałeś Gdyby ciebie nie było, było by mi łatwiej  Szanowny Panie, proszę o spokój  Byłem spokojny, lecz ty mi go zabrałeś  Wiem już jedno, odseparuje się od ciebie Ponieważ dla mnie nie jesteś, żadnym człowiekiem 
    • Róże   Że się słowik rozśpiewał nad tobą W ten czas gdy kwitła łąka i maj A słońce które dało ci kolor Widziało krew czerwieńszą niż kwiat   By ciernie co rdzeń plotły ku górze Chciały marzenia oddać niebiosom Mogły na strzępy potargać uczucie Bo ich błękity wziąć same nie mogą
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        Samotny podróżnik - Tie-break/listopad 2025  

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • Wszechświata Słowem Jestem Ja Pogrom Wykrzesam Ognisty Wypowiadam Krzyk i Wrzask Jak Rany Otwarte Zmysły Pstryk Pstryk i Wróg Zgasł          

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...