Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

byś dostrzegł taniec chwiejny
kobiety mijającej
w korytarzach czasu
w pustyni jej kroków
która pozostanie

byś prowadzony ciekawością
nagłą ale przeczuwalną dla jej wpółprzytomnych oczu
odtwarzał od nowa szelest myśli
doskonałej mieszanki płynnej lawy i błota

( nie sprawiłaby Ci ulgi
jeszcze jedna próba zatopienia jej
w potokach podobnych sobie nocy
nie sprawiłaby bólu
w płaczliwym pozbawianiu skrzydeł)

byś pożegnał jej smak
w wilgoci wyrywanych piór

abyś nie zgubił się razem z nią

Opublikowano
byś dostrzegł taniec chwiejny
kobiety mijającej
w przestrzeni kroków
która pozostanie

byś prowadzony ciekawością
przeczuwaną dla wpółprzytomnych oczu
odtwarzał od nowa szelest myśli
lawin i błota

( nie sprawiłaby Ci ulgi
jeszcze jedna próba zatopienia jej
w potokach podobnych nocy
nie sprawiłaby bólu
w płaczliwym pozbawianiu skrzydeł)

byś pożegnał jej smak
w wilgoci wyrywanych piór

abyś nie zgubił się razem z nią




wywaliłem niepotrzebne zwroty
i nieco zmieniłem

a wiersz podoba się

wieczności. S.
Opublikowano

Jeśli miałbym pronować jakiekolwiek zmiany w tym wierszu to przede wszystkim pierwsza strofa od której najczęściej zależy cały odbiór wiersza - ponieważ tak jak pierwsze wrażenie które jest zawsze mylne tak samo w tym wierszu pierwsza strofa jest niedopieszczona - a po dłuższej znajomości można tylko zyskać tak jak po przeczytaniu wiersza :)
Więc jeśli poprzcujesz przy pierwszej strofie zauważysz niedociągnięcia w kolejnych :)

Moja propozycja to zamiana wersów ale możesz zawsze dodać coś od siebie:

byś dostrzegł taniec chwiejny
kobiety mijającej
w korytarzach czasu
która nie pozostanie
w pustyni jej kroków

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • - Gdybyś był chociaż mniej wytrwały... - powtórzyłam po kilku przepłakanych chwilach. - Ale jesteś, jaki jesteś! A jaka jestem ja? - zadałam sobie ni stąd ni zowąd właśnie to pytanie. -  No jaka? No? Chyba przestaję podobać się sama sobie... - zdążyłam mruknąć, nim sen mnie zmorzył.     W nocy przyśniła mi się rozmowa z nim. A dokładniej ta jej część, która w rzeczywistości się nie odbyła.     - Naprawdę zostawiłbyś mnie? - spytałam roztrzęsiona, po czym chwyciłam go za dłonie i ścisnęłam je mocno. - Mógłbyś mnie zostawiłbyś?! - powtórzyłam głośniej. Dużo głośniej. Tak głośno, jak chciałam.     - Rozważyłem to - w treść snu wtrąciło się pierwsze ze rzeczywiście wypowiedzianych zdań. - Ale  skrzywdziłbym cię, wycofując się z danego ci słowa. Więc - nie - ma - opcji, bo nie mógłbym! - senne wyobrażenie mojego mężczyzny dodało zdanie drugie z realnie wygłoszonych. - Chociaż może powinienem - kontynuowało twardszym tonem - bo przy naszym drugim początku postawiłem ci warunek. Pamiętasz, jaki. A ty co zrobiłaś? Nadużyłaś mojego zaufania i mojej cierpliwości, a mimo to nadal spodziewasz się trwania przy tobie.     - A i owszem, spodziewam się - senny obraz mnie samej odpowiedział analogicznemu wyobrażeniu mojego mężczyzny. - Spodziewam się jeszcze więcej: nadal zaufania i nadal cierpliwości. Mimo, że cię zawiodłam. Bo... - urwałam na chwilę, gdy senna wersja mojego em spojrzała znacząco. Jednak ciągnęłam dalej:    - Bo zasługuję na nie, a ty dałeś mi słowo.     - Zasługujesz, to prawda - senny em odparł bynajmniej sennie. - I zgadza się: dałem Ci je. Ale czy powinienem go dotrzymać? Postąpić w tej sytuacji zgodnie z zapewnieniem? A może właściwe byłoby zdecydować wbrew sobie? Może na tym wyszedłbym lepiej?     Uśmiechnęłam się.     - Może, może - odpowiedziałem. - Ale wiesz, że nie wyszedłbyś na tym lepiej, bo nie byłby to właściwy krok.     - Nie byłby? - mój śniony facet spojrzał sennym spojrzeniem. - Bo?    - Bo jestem właściwą dla ciebie kobietą. A ty właściwym dla mnie mężczyzną. Tylko?     - Tylko? - em popatrzył po raz kolejny. Trzeci. Tym razem pytająco.     - Tylko daj mi czas. To dla mnie ważne.      Rzeszów, 29. Grudnia 2025          
    • Napłatał: łatał pan.  
    • O tu napisali Milasi - panu to.    
    • Ulu, z oka kozulu.      
    • Elki pikle, tu butelki, pikle.    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...