Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki
Wesprzyj Polski Portal Literacki i wyłącz reklamy

oddziela nas już tylko morze


kyo

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 42
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

załóż ciepły sweter od dziś będzie twój
nie potrzebujemy słów pozostały tylko połamane
okna i zakurzony dywan a ty wciąż pośród szarych
ścian wydłubujesz śliskie pamiątki nocy

potem wymienisz mnie na kruche światełka
parafinowych lampek gdy odpłyną kutry

popatrz zbliża się ciepły deszcz wyjdziemy boso
na trawnik w ogrodzie pachnie maciejka
kot kaleczy jabłoń a wiatr wymienia pory roku
kasztanowce zwijają liście

zapamiętam chłodne dłonie i pana mo z twoich
opowieści wtedy jeszcze nam się chciało

To tylko podszepy zmian z przerzutniami. Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja tam nie wiem, ja się nie znam, ale ten Pan mo...
Jeszcze w trakcie czytania wiersza pomyslało mi się, że "wtedy kiedy jeszcze (im/wam) się chciało" peel nie słuchał dokładnie, skupiony na "chłodzie dłoni" i czymś jeszcze. Nie słuchał o czym mówi, a ona np.: o...Panamie. Poźniej dopiero jak przez mgłę kojarzy, że wspominała jakiegoś...Pana mo...i i mi się podobało :)
sorki -myślało się szybciej niż pisało, ale czytało przyjemnie, ze ło :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

oddziela nas tylko morze

załóż ciepły sweter, nie potrzeba więcej słów
połamane okna i zakurzony dywan a ty wciąż swoje
wydłubujesz pamiątki zapatrzona w szare ściany
jakbyś bardzo chciała wymienić mnie na światełka
parafinowych lampek, zanim odpłyną senne kutry

spadnie ciepły deszcz - wybiegniemy boso na trawnik
pachnie maciejka, kot kaleczy pazurami korę jabłoni
kasztanowce zwijają liście zdziwione nową porą roku

mam więcej czasu, z każdym łykiem herbaty wspominam
pana mo z twoich opowieści, cienie drzew i że miałaś
chłodne dłonie - wtedy jeszcze nam się chciało


taki mały mix, od zaprzyjaźnionej Poetki

miłego dnia
all
:)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

załóż ciepły sweter, nie potrzeba więcej słów
połamane okna i zakurzony dywan a ty wciąż swoje
wydłubujesz pamiątki zapatrzona w szare ściany
jakbyś bardzo chciała wymienić mnie na światełka
parafinowych lampek, zanim odpłyną senne kutry

spadnie ciepły deszcz - wybiegniemy boso na trawnik
pachnie maciejka, kot kaleczy pazurami korę jabłoni
kasztanowce zwijają liście zdziwione nową porą roku

mam więcej czasu, z każdym łykiem herbaty wspominam
pana mo z twoich opowieści, cienie drzew i że miałaś
chłodne dłonie - wtedy jeszcze nam się chciało

taki mały mix, od zaprzyjaźnionej Poetki

KYO - dla porównania wkleiłem moją wersyfikację, ale widzę, że ta znajoma napisała Ci nowy wiersz, całe nowe fragmenty wersów (nie potrzeba więcej słów; zapatrzona w szare ściany; jakbyś bardzo chciała wymienić mnie; itd. itd.) Nie miałbym odwagi na takie zmiany, to zbyt daleka ingerencja w autorskie przemyślenia. Pozdrawiam.

załóż ciepły sweter od dziś będzie twój
nie potrzebujemy słów pozostały tylko połamane
okna i zakurzony dywan a ty wciąż pośród szarych
ścian wydłubujesz śliskie pamiątki nocy

potem wymienisz mnie na kruche światełka
parafinowych lampek gdy odpłyną kutry

popatrz zbliża się ciepły deszcz wyjdziemy boso
na trawnik w ogrodzie pachnie maciejka
kot kaleczy jabłoń a wiatr wymienia pory roku
kasztanowce zwijają liście

zapamiętam chłodne dłonie i pana mo z twoich
opowieści wtedy jeszcze nam się chciało

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się



  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Codziennie od rana tworzymy opowieść kolejne rozdziały lądują na półce naiwni marzymy że dobrze się skończy niestety z tym końcem to może być różnie   już palce grabieją i tańczą litery tu żadnej historii nie można pominąć ta autobiografia od ciebie zależy a życie dołączy jak zawsze epilog   jak każda opowieść też musi się skończyć czy będzie to jutro czy później – Ty nie wiesz odwieczne pytanie wciąż duszę Ci drąży czy Główny wydawca wypłaci tantiemy  
    • @Amber owszem tak i również pozdrawiam ;)
    • – Spójrz. Pan Ignacy ma siekierę i wychodzi z nią. – Na spacer? – Trudno rzec. Może chce coś roztrzaskać. Zmierza w stronę łąki, gdzie leży płaski kamień. – Tamten kamień jest znowu pusty. To niby co? – Widzisz w jaki sposób trzyma? Za ostre ostrze. – Chyba dobrze, że ostre? – Oczywiście, że tak. Krew ścieka z rozcięcia, a upał jak cholera. O chłodzeniu dłoni pomyślał, cwaniak jeden. Oby nie wyciekła całość zanim dotrze do łąki, bo nie poznamy odpowiedzi na dręczące pytanie. O w mordę popatrz. A jednak doszedł. Pochyla ciało nad kamieniem i zamaszyście trzęsie głową.   – Widzisz, że ich pełno na twardej szarości? – Czego pełno? – Gnębiących myśli. Spójrz. Właśnie wstaje i roztrzaskuje siekierą na miazgę. – Czy teraz wygląda na bardziej szczęśliwego? – No raczej nie. Znowu klęka przy kamieniu i znowu trzęsie głową, ale dalsze nie wylatują? – Może cierpi na zator? – A jeśli rozbił te szczęśliwe. Niby po czym rozpoznał, które złe, a które dobre? – Słusznie prawisz. Musimy mu pomóc.   – Co ty wyprawiasz. Ułóż go jak trzeba. Doduszaj ramiona. – Czemu? – Nie czujesz, że wierzga uporczywie. Jakiś nieswój. – Jak to nieswój. To jeden z naszych.   – Świetnie. Zostawmy ją na kamieniu. Z biegiem czasu wyciekną z niej wszystkie złe myśli. – A jeśli dobre też? – Spoko. Jakie to ma teraz znaczenie? Ważne żeśmy człowiekowi pomogli w potrzebie.
    • @andreas Taka z nas wysoko rozwinięta cywilizacja.  Pozdrawiam. 
    • rozpal ogień niech płonie niech grzeje marzenia pofruną znajdą swoje miejsce wyjdą z cienia 4.2024 andrew
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...