Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Kobieta nad dzieżą pochylona
ugniata rozpulchnione ciasto
spoconym ramieniem zagarnia
pieści rękoma formuje wdzięcznie

potem chwyta pośpiesznym ruchem
bochen wyrosły wsuwa do wnętrza
rozgrzanego już do czerwoności
jak samo piekło – piekarnika

oddycha rozdygotana w oczekiwaniu
szczeliną wypływa łechcąc podniebienie
zapach - samego diabła by skusił
chlebem powszednim syci swój głód codzienny

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


To taki poetyczny przepis na..plus sposób wykonania.
Tak sobie myślę,że o praniu można podobnie; o tym w pralce, o
ręcznym przynajmniej w dwóch aspektach i.t.de..., i.t.p. Czemu nie? :) A.
Opublikowano

Kobieta nad dzieżą pochylona ugniata
rozpulchnione ciasto spoconym ramieniem
zagarnia pieści rękoma i formuje do połysku

potem pośpiesznym ruchem chwyta bochen
wyrosły wsuwa do wnętrza rozgrzanego
do czerwoności jak piekło – piekarnika

rozdygotana, oddycha nierównomiernie w oczekiwaniu,
szczeliną wypływa zapach łechcąc podniebienie,
samego diabła by skusił - odprężona syci swój głód

powszednim wypiekiem bułeczek drożdżowych

Oj, Staszko , Staszko - to wcale nie jest o wypieku chleba, ale o "szczelinach.... hm, i głodzie powszednim". No popatrz:"pochylona ugniata, pieści rękoma do połysku, chwyta, wsuwa do wnetrza rozgrzanego, szczeliną wypływa, łechcąc, odprężona syci..., a pan Freud za piecem?
Pozdrawiam.

Opublikowano

kochani, tego się po was nie spodziewałam, no wiecie.... ja o chlebie, wy o .... nawet nie niebie ...nie bede grzeszyć nawet myślami ,
bo Staś Kamyk powiedział, że jestem świeta>>> he he

ale jedno powiem- dobrze mi z wami!
(zboczuchy)
tak napisała Martyna!
w związku z Twoim Stasiu wierszem
z rozedrganym piszę sercem(?)
ze gdy Ty się piec odważysz
ja wypieki mam...na twarzy
:)
a moze wszyscy zboczuchy na tym forum jestesmy:)

Opublikowano

no nie, Stanisławo,
tu nie ma dwuznaczności,
tylko wyrzuciłbym "piekarnika" - bo wiadomo o co chodzi:)
a taka nazwa np. mi nie odpowiada:)
i zmieniłbym "świątecznym" na "smakowitym"
bo niby dlaczego bułeczki drożdzowe miałyby być aż tak świąteczne
raczej powszednie pieczywo.
Podoba mi się
Dziękuję i pozdrawiam

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


he he ,bo ja bułeczki drożdżowe z nadzieniem wypiekam dla gości- hi hi - a wtedy jest święto, bo wszyscy je uwielbiają i gospodynię zachwalają, jestem w tym dobra- już bez dwuznaczności -he he
pozdrawiam ciepło,
Opublikowano

Stanisławo
wybacz, to jeszcze raz ja
tak czytam sobie i coś mi tu nie gra

"potem chwyta pośpiesznym ruchem
bochen wyrosły wsuwa do wnętrza"

a potem

"odprężona
syci swój głód powszedni
smakowitym wypiekiem bułeczek z nadzieniem"

No to w końcu bochen piekła czy drożdżowe bułeczki...?
:))
i pozdrawiam bardzo, bardzo

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



masz rację, właśnie też o tym myślałam, aże z natury jestem przekorna , a najczęsiej sama nie wiedząc czego chcę, w ostatniej chwili z bochen podzieliłam na bułeczki- he he
gorące pozdrowienia piekę! Tobie i twojej Bożence!

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Kładę się bezwładnie jak kłoda, droga z żelaza, czarna owca pod powierzchnią bałagan, para, hałas. Stukot setek średnic, mimikra zjełczałego stada, przedział, raz dwa trzy: nastał dusz karnawał. Chcą mi wszczepić swój atawizm przez kikuty, me naczynia, czuję dotyk, twoja ksobność, krew rozpływa się i pęka, pajęczyna przez ptasznika uwikłana- dogorywam. Stężenie powoli się zmniejsza, oddala się materia. Rozpościeram gładko gałki, błogosławię pionowatość, trzcina ze mnie to przez absynt, noc nakropkowana złotem, ich papilarne, brudne kreski, zgryz spirytualnie wbity na kość, oddalają mnie od prawdy, gryzą jakby były psem! A jestem sam tu przecież. Precz ode mnie sękate, krzywe fantazmaty! Jak cygańskie dziecko ze zgrzytem, byłem zżyty przed kwadransem, teraz infantylny balans chodem na szynowej równoważni latem.
    • kiedy pierwsze słońce uderza w szyby dworca pierwsze ptaki biją w szyby z malowanymi ptakami pomyśleć by można - jak Kielc mi jest szkoda! co robić nam w dzień tak okrutnie nijaki?   jak stara, załkana, peerelowska matrona skropi dłonie, przeżegna się, uderzy swe żebra rozwali się krzyżem na ołtarza schodach jedno ramię to brusznia, drugie to telegraf   dziury po kulach w starych kamienicach, skrzypce stary grajek zarabia na kolejny łyk wódki serduszko wyryte na wilgotnej szybce bezdomny wyrywa Birucie złotówki   zarosłe chwastem pomniki pamięci o wojnie zarosłe flegmą pomniki pogromu, falangi ze scyzorykami w rękach, przemarsze oenerowskie łzy płyną nad kirkut silnicą, łzy matki   zalegną w kałużach na drogach, rozejdą się w rynnach wiatr wysuszy nam oczy, noc zamknie powieki już nie płacz, już nie ma kto słuchać jak łkasz i tak już zostanie na wieki
    • @Migrena to takie moje zboczenie które pozostało po studiach fotograficzno-filmowych. Patrzę poprzez pryzmat sztuki filmowej i w obrazach fotograficznej - z moim mistrzami Witkacym i Beksińskim. 
    • @Robert Witold Gorzkowski nie wiem nawet jak zgrabnie podziękować za tak miłe słowa. Więc powiem po prostu -- dziękuję ! A przy okazji.  Świetne są Twoje słowa o Hitchcocku. O mistrzu suspensu. "Najpierw trzęsienie ziemi a potem napięcie narasta." Czasem tak w naszym codziennym życiu bywa :) Kapitalne to przypomnienie Hitchcocka które spowodowało, że moja wyobraźnia zaczyna wariować :) Dzięki.
    • @Robert Witold Gorzkowski myślę, że masz bardzo dobre podejście i cieszę się akurat moje wiersze, które nie są idealne i pewnie nigdy nie będą - do Ciebie trafiają. Wiersze w różny sposób do nas trafiają, do każdego inaczej, każdy co innego ceni, ale najważniejsze to do siebie i swojej twórczości podchodzić nawzajem z szacunkiem. Myślę, że większości z nas to się tutaj udaje, a Tobie, Ali czy Naram-sin na pewno. Tak to widzę :) Dobrej nocy, Robercie :)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...