Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Maverick


Rekomendowane odpowiedzi

napęd na cztery
półkola tęcz
off road
przez błota
przez kontury ust
przez profile twarzy
podkreślone horyzontem
obejmujesz mnie pasami
pozornego bezpieczeństwa
w ich nadgarstkach tak szybko bije puls
szepczę ci bezpowrotne słowa
prosto w rozgrzaną tapicerkę
zostawiam we wstecznym lusterku
to czego nie można
to co wolno
zbyt szybko

nie trzaskam drzwiami
to serce pęka przypadkiem
przejazdem

jestem teraz śmiesznie wyraźna
na tle światów nie po drodze
twój wzrok dociśnięty do samej podłogi
byle wciąż przed siebie
znów skręcasz za późno
a zresztą
są też drogi których nie widać
których wcześniej nie było
szare ulotne
jak dym z papierosa
są ludzie których nie można przywłaszczyć
których pożycza się by oddać
z nową rysą

te podróże w głąb nas
odarte z kierunku
tunelami tętnic wypełnionych
płynnym asfaltem

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lady Twoje pisanie przedstawia w jaśniejszym świetle jazdę samochodem po zmroku :) A na poważnie to wiersz spodobał mi się za dynamikę rozdzielonych wersów, ciekawe interpretacje tła świata - po za tym małe przeskoki liter ale to napewno przez tą ekscytację pisania - miły plus - Sunny - Pozdrowienia i do zobaczenia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cóż milady, jeśli mam być szczery, to ciężko to poszło. Czyżby jeszcze jeden
nieco starszy tekst? Jest bardzo dużo słów, a tempo - wg mnie - siada z każdym
wersem coraz bardziej. Co gorsza, nie kupuję też tych najróżniejszych samochodowych
metafor; tzn. sądzę, że można by z tego wyciąć parę fragmentów, napisać trochę
inaczej, tak by słowa rzeczywiście nabrały rozpędu, a treść pracowała jak 12-cylindrowy
silnik. Tekst jest do dopracowania i co więcej - nie mam wątpliwości, że warto go kiedyś
wziąć na warsztat, bo pomysł w sumie przedni. Pozdrawiam i przepraszam,
co złego to nie ja:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak coś w tym jest, tylko trochę trudno przebić się przez tę motoryzację:) Zgadzam sie,że warto nad nim jeszcze popracować.

"są ludzie których nie można przywłaszczyć
których pożycza się by oddać
z nową rysą" -bardzo mi się to podoba (choć coś mnie "uwiera" w slowie "pożyczyć" bo ci którzy probują przywłaszczyć tak naprawdę nie oddają- tracą, na różne sposoby ) jak sentencja, smutna, ale często tak jest...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

między wersami zgrabnie ukryłaś niedowartościowanie, samotność, i ....żal
obejmujesz mnie pasami
pozornego bezpieczeństwa
--- tu słowa mówią same za siebie

te podróże w głąb nas
odarte z kierunku

jakież to smutne! klimatem wjechałaś dziś we mnie, Lejdy aj waj bum!
pozdrawiam ciepło ES

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Dzięki Bartku za opinię, rzeczywiście to specyficzny tekst, który powstał kiedyś, w pewnym bardzo konkretnym kontekście, jest zbiorem wielu refleksji i dość osobistych tematów do których może trudno mi nabrać dystansu, chciałam go wkleić, żeby się jakoś rozeznać w tym jak może być odebrany, ale wiem że pewnie wymaga sporego dopracowania, będę wdzięczna za wszelkie sugestie, temat samochowy jest tu kluczowy - zwłaszcza gdy utożsamia się to auto z jego toksycznym właścicielem, dziękuję za szczerą opinię, to dla mnie niezwykle cenne, bardzo serdecznie pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



No więc właśnie - przywłaszczenie zawsze jest nieoddaniem, uznaniem za swoje czegoś co się nie należy, a są tacy których przywłaszczyć nie wolno z tych czy innych względów, których się tylko podkrada na ulotne chwile, na ulotne podróże bez kierunku.. Dzięki za wizytkę i za reflesje.. pozdrawiam słonecznie :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Kiedy konfrontacja staje się kluczem.   I wtedy przyszła Ona. Moja przerysowana wyobraźnia? Czy kobieca świadomość? …Pomyślałam. Wtedy… kiedy?... Czy tak było?   Przyszła, a ja nie uciekałam. Właściwie czekałam na nią nazbyt długo. Czułam, że kiedyś stanie w drzwiach, jak gdyby nigdy nic. Kobieca intuicja kazała mi czekać cierpliwie.   Przyszła pewnego poranka. Z tym swoim grymasem w kąciku ust i zapytała obcesowo.   Jak to tak bez powitania, a niby czekałaś na mnie. Nie tęskniłaś? Nie byłam dla Ciebie zagadką? Ciekawostką?   Przez dłuższą chwilę milczałyśmy obie. Nie trzeba słów za wiele, kiedy przychodzi żal… - zaczęłam się tłumaczyć- za tym co było, nie było, a jednak czegoś żal.   Nie trzeba myśli za wiele, gdy zdążyć się nie zdążyło…, zbyt wiele po drodze zgubiło…, straciło własną miłość. Kiedy przychodzi żal, pojawiam się ja. Świadomość Twoja. I oto jestem…- dokończyła moją myśl.   To trwało latami… mówiła bez przystanku. Żeby zatuszować Ci blizny doklejałam Ci sztuczny uśmiech. Latami. Uparcie. Konsekwentnie. Gdy w środku czułaś ból i smutek za tym co po drodze się rozkraczyło. Było nie było…, a Twoje serce krwawiło, uśmiechałam się i pozwalałam Ci biec.. szybciej jak wiatr.   Tak… weszłam w myśl… lekko pokonywałam schody. Ale miałaś 16 lat… odbiła piłeczkę zbyt szybko… nie zdążyłam przypomnieć tak ważnej daty. Czy w ogóle miałam 16 lat?   Ostatecznie rok 2022 pamiętasz? 22 lutego… Rozczarował Cię Świat, a ja zamilkłam. Nie poddałam się, próbowałam sobie przypomnieć ten dzień. Zamyśliłam się na dłużej.   Jesteś moim arcydziełem. Produktem z gwarancją. Mówiła nazbyt patetycznym tonem i śmiała się coraz głośniej. Jestem tylko narzędziem w Twoich rękach.   Gdy wtedy Twój krwiobieg zapomniał kim jest, a oczy zalewała krew mieszana z łzami  i wolałaś przespać ostatnie wydarzenia…   Zadzwonił telefon. Wpatrywałam się w ekran zbyt długo, a on dzwonił zbyt uciążliwie… Odebrałam, a może tak mi się wydawało…   Nie wiesz jak działa telefon, a chcesz zrozumieć mnie… neurokognitywną  teoria świadomości (?) rzuciła wezwanie..   Czasami wracam do tego spotkania, chociaż nie wiem, czy w ogóle miało to miejsce?
    • @mariusz ziółkowski Dzięki bardzo sam widzę jak wnuki wpadają jak burza w biegu zdmuchują co słodkie i ................       z powrotem do komputera pozdrawiam
    • @bronmus45 Mocne ! Choć jestem apolityczny!!  
    • @JAPA Coś mi się podoba...
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...