Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

pozory bolą


Rekomendowane odpowiedzi

zapadam znowu w ten pozorny spokój
w fałszywie najbliższych ramionach
głęboko w środku stęskniona
chcę zacząć jeszcze raz
znów od początku

budzę świadomość bólem
budzi się sama również na twój widok

znieczulona na wskazówki serca własnego
planuję dni następne
zniszcz moje plany
bo to płytkie szczęście
unicestwi mnie już niedługo

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rzeczywiscie, bez tytułu jest on mniej banalny. Też mam z tym problemo, bo wiekszosć tekstów przeze mnie pisanych tytułu nie ma.
Banalnym wiersz czyni nie tematyka jego, ale forma - to oczywiscie mój prywatny pogląd. Kwestia jest dość sporna.
Ten wiersz broni się swoją emocjonalnoscią, choć oryginalnym jest średnio jeśli chodzi o wyraz.
Ale zakończenie to bym zmieniła (tzn 2 ostatnie wersy). Albo można je z powodzeniem wyciąć i bedzie git fajne zakończonko, methinks.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnie komentarze

    • @poezja.tanczy Jak to ze znanym przysłowiem: 'czym skorupka za młodu nasiąknie, tym na starość trąci'   Dziękuję! Pozdrowienia ślę
    • przestwory spojrzeń masz niebem kreślone gdy chcę je poznać to się współrumienię i wzrok opuszczam tak onieśmielona w intymne kąty i martwe przestrzenie   lecz przez tę chwilę sprawiłeś przecież tyle syropem płynie we mnie rozkochanie i choćby mogło jak bańki z mydła prysnąć woli zastygnąć szkłem iryzowanym
    • pęd sporonośny otworzył stalowe niebo by żel cytrynowy mógł opaść jasnozłotą lametą na płowe trawy mokre
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Nie moje nie tyle przez wiek (chociaż jakoś ultrastara nie jestem :)) co miejsce zamieszkania (dosyć długo mieszkałam na obrzeżach miasta, w domku jednorodzinnym, a Twój wiersz jest jednak bardziej blokowiskowy) i względne domatorstwo, choć pewnie i inne czynniki należałoby wziąć pod uwagę :)  Poważnie? :) Jakoś nie natknęłam się na artykuł na ten temat,  ale skoro tak piszesz... Chociaż.... co prawda trafia do mnie Twój sentymentalizm (ale i trochę się śmieję, bo to brzmi odrobinę jak seria memów - kiedyś to byli czasy - teraz nie ma czasów :) to jednak kminię sobie jeszcze, że te kiedysiejsze podwórka i dzieciaki mogły takie być, bo... nie było aż tak niebezpiecznie, jak obecnie :)   Deo
    • Tak, widziałem to tłumaczenie za pośrednictwem translatora, jakiego nie użyłem. Stąd, swoją wiedzą postanowiłem sam dokonać tłumaczenia bez niego. Na bazie słownika. Zgodzę się z tobą, że tytuł, to 'Środek lata', albo 'Połowa lata' — w sumie na jedno wychodzi-:)   'A green world, a scene of green, deep with light blues, the greens* made deep by those blues*. One thinks how ( myśli się jak/ ktoś myśli jak)   Szczerze powiedziawszy ,tutaj, dwa razy 'deep' nie mogą być tym samym słowem, tak samo słowo blues. Muszą tu być jakieś konotacje w tych wyrazach.   Język angielski, w tamtych czasach jest obecnie trudny do przetłumaczenia                          
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...