Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

rozdarty


Rekomendowane odpowiedzi

Panie Michale, jeśli mocno, ale tak na prawdę mocno się wczytać i powysilać - znajdzie się może odrobina sensu w tym, co Pan napisał. Tym nie mniej jest to balansowanie na granicy czytelniczej cierpliwości. Czytelnik oczekujący od tekstu jakiegoś przekazu patrzy i czyta:

między sobą a resztą - ok, to jest zrozumiałe, choć traktowanie innych ludzi jako "reszty" daje jako takie wyobrażenie o tym, co lęgnie sie w głowie peela/Autora. Dodam - nienajlepsze wrażenie.

odnajduję
pozostałości materii
i umysłu
- tu zaczynamy mieć problem. Jakiej materii? O co chodzi? Czy to jest np ślina, sperma, piasek z wakacji, muszelki zbierane o świcie...Już wiem - odpowie Pan: "właśnie, to co komentator napisał i jeszcze więcej". Tak łatwo nie ma, Panie Michale - ten (niby zręczny i całościowy) zwrot nie znaczy nic, czyli dokładnie tyle, co następny, czyli "umysłu" ( bo: jakiego/czyjego itd - wszak określenie "umysł" dotyczy pojedynczego osobnika, a nie bliżej niesprecyzowanej "wszechrzeczy")

w granicach
rozmytych – rozmyte
się ścielą
- granice rozmyte, ok. Co w tych rozmytych granicach się ściele, bo jakoś nie bardzo tekst tutaj tłumaczy? Kolejne rozmyte granice? Myśli? Dążenia? Wyobrażenia? (proszę znowu nie pisać, że owszem, to wszystko co wymienione + cała reszta)

tak się wyśpię - w końcówce peel (i Autor) podejmuje słuszną skądinąd decyzję - trzeba to przespać. Tylko dlaczego nie przed wklejeniem tego czegoś, a dopiero po??

pozdrawiam.;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Początek - jak przedmówca, dalej jednak ciekawa myśl, ale ten dualizm materia - umysł jest zbyt wyeksploatowany, banalny i filozoficznie uzasadniony w kiepskich systemach, jak np. marksistowski, a z drugiej strony wiersz nie nawiązuje raczej do fizyków jońskich, których możnaby uznać za klasyków..

Za to plus za wprowadzenie elementów teorii liczb i zbiorów rozmytych..... to nowatorstwo brzydko kontrastuje z tą wyużywaną pseudo-intelektualnie materią...

Pointa wprowadza element realizmu, co uważam za konstrukcję ciekawą, zestawienie teorio-intelektualnego oglądu sytuacji egzystencjalnej z elementem wręcz fizjologicznego realizmu.

Proponuję przemyśleć tą materię i ją skategorializować lub zastosowac inne pojęcie uniwersalne.

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wydaję mi się, ze dość jasno wynika, ze "się ścielą" pozostałości. to wynika z analizy gramatycznej. Co do materii i umysłu. Jak sam czytam ten tekst, to mam wrażenie, że są one tutaj potraktowane jako kategorie ogólne. Główny problem rozdarcie pomiędzy nimi. Może rzeczywiście to kategorie bardzo wytarte i pewnie winą peela jest używanie ich. Co zaś do "tak się wyśpię" - to zabawa słowna. należy ją czytać w kontekście poprzednich linijek. zresztą cały ten tekst jest zbudowany na grach językowych.

Nie upieram się, żeby go wszyscy rozumieli.

POZDRAWIAM! i dziękuję za wszelkie komentarze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem do kogo myło o tym "wiedzeniu" o materii...
wiem co to materia i to na kilka sposobów, a raczej wiem, że nie wiem, bo taki jest kategorialny sens pojęć wysoce uniwersalnych, wręcz transcendentalnych....
i nie pomoże nawet operacjonalizacja na miarę fizyki kwantowej, tu sytuacja jest taka sama....

Wracając do noematycznego wyrazu utworu, jet on na tyle uniwersalny, że pasuje nawet do opisu rozjechanego motocyklisty (reminescencja z wczorajszej drogi do pracy), poza tym rozumiem, że zabawa, sam też się bawię...
;o)

Zdaje się, że chwytam też prawdziwy sens pierwotny.... a generalnie to mi takie "fraszki" leżą.


Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...