Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

śniło mi się,
że wyszedłem z czwartego przez okno,
miękko nurkując w zakrwawionej trawie

i śnił mi się
zapach palonych słońcem włosów, wysoko,
gdy mnie puściłaś jak latawiec

śniło się też,
że mnie za rękę prowadzisz na wojnę
w najciemniejszy kąt pokoju, spokojnie
rozpinając mi skrzydła po drodze

Opublikowano

"ostatni krzyk łabędzia - nuda" - prawdopodobnie Panie Marcinie coś Panu to mówi - zajrzyj do mnie http://www.poezja.org/index.php?akcja=wiersze&cat=1&topic=3657 - postawiłem ten sam problem - tylko znalazłem wyjście - nie traktuj tego jako postawienie Ciebie przed nauczycielem - ale mi się udało - też miałem sen

pozdrówka W_A_R

ps. wiersz napisany bez grafomaństwa i zbędnych wyliczeń tego co poeta przeżył i co ma na myśli - myślę, że bardzo dobre masz pióro - czekam na więcej

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



proszę nie utożsamiać autora z podmiotem lirycznym, to są dwa odrębne byty, funkcjonujące na dodatek w zupełnie innych światach. nie bardzo wiem, jak zrozumiałeś wiersz, wydaje mi się, że nie stawiałem w nim żadnego "problemu", ale może się mylę -- wiersze często żyją własnym życiem.
Opublikowano

zakrwawiona trawa nie przypadła mi do gustu, bo mam nieodparte wrażenie, że autor mógł inaczej to samo.

mimo sprzecznych myśli o tym wierszu - ja się nie wstydzę napisać, że mi się podoba.

nie jest to wiersz, który zapiera mi dech, jednak nie pozwala przejść obojętnie.

pozdrowionka
Wiolka

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • In gloriosa mortem heroum*   I to już niedługo biała pani z białą suknią w biały dzień zacznie zbierać wybielałe żniwo i to nie za długo blada pani z bladą lutnią   jak bordowa matka z rubinową kokardką płatkami szkarłatnych róż złączy różane ogniwo: oj, bordowa matko, oj, bądź mi kochanką   w błękicie fioletu - w niebiańskiej ciszy i szafirową klepsydrą leniwą - Niwą w lazurowej niszy...   Łukasz Jasiński (październik 2025)        

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • @Robert Witold Gorzkowski  wiesz Robert jestem w szoku, i nie wiem co napisać, po prostu nie wiem. Przeczytałam ten list i kropka dalej nie wiem. Bo powinnam napisać, że wiedziałam, ale nie, nie wiedziałam. Choroba, to wiedziałam, a jego zachowania zakładałam że są wynikiem choroby, wojny. Jest taki wiersz Kołatka, długo zastanawiałam się znaczenia uderzania w deski. Myślałam, że to odniesienie do Boga, imperatyw kategoryczny, moralny. Nie napisałabym tego wiersza, gdybym znała treść tego wiersza, a jeśli już to inaczej. Muszę jeszcze dużo przemyśleć (że wciąż tak mało wiem). Może powinnam bardziej zwracać uwagę, jakim człowiekiem był poeta,  autor.   Dziękuję  
    • @Robert Witold Gorzkowski tak to brzmiało w liście, a w opisie siódmej bitwy pod Troją to brzmi tak: … aby zmóc przerażenie olbrzymią tarczę krzyku podnoszą nad sobą Grecy. Bitwa jest wielka i piękna. Wrzawa tak miła bogom jak tłuste mięso ofiar. Rośnie w górę i w górę dochodzi do boskich uszu. Różowych od snu i szczęścia więc schodzą bogowie na ziemię.  @Robert Witold Gorzkowski i teraz na koniec puenta:   „Jest tyle miejsc zdobytych, widzianych. Italia, Hellada, czy "Martwa natura z wędzidłem". "Wysoko w górze- on", już nie wiem czy to zdumienie, zdziwienie- ono przecież też istnieje. Herbertowskie wołanie ze wzgórza Filopapposa- "on'! Widać, co, kogo, gdzie. A może to tylko błysk uporządkowania, tam leżą estetyk wszelkie doznania.”   To prawda Aniu ale każdy tą estetykę po swojemu interpretuje. Ania jako estetyczne doznania, Herbert jako głos z Akropolu, Freud jako parapraksje, a ja jako poszukiwanie wczorajszego dnia.  Super wiersz można go jeść łyżkami.    
    • @Annna2 ponieważ Berenika zanim ja skończyłem się pakować na wyjazd a jest godzina 1:50 napisała esej godny Herberta nie będę już nic wymyślał. Przeszukałem swoje zbiory i znalazłem list Herberta (nigdzie nie publikowany) tak szczery że aż boli, przyziemny że niżej się nie da ale mówi o tym co robił zanim doznał epifanii i wolał ze wzgórza Filopapposa" i tylko ta estetyczna kontemplacja nawaliła, a prawdziwą metaforą zagdaczę i zaszczekam i odwalając odczyt pochwalny dla luźnych chwil Herberta wyjeżdżam na Podkarpacie do zobaczenia Robert

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...