Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Poezja bez względu na czasy jest tym samym. Miłość też.


Jeremiasz B.

Rekomendowane odpowiedzi

nocą w tumanie kurzu
z nadzieją przez ramie
stałeś wpatrzony w pyłek różu
płynący w przeciwnej bramie

z księżycem fale migotały
w górę powoli łagodnie w dół
blaskiem ogromnym się spotkały
strzeliły spadły został muł

wiatr dmuchnął powietrze wezbrało
z ciszy buchnęło w jęk żałosny
niby ze śmiechem chyba płakało
byłeś zamglony raczej radosny

krople wsiąkały miękko we włosy
runęły w dół jedna za drugą
chwilą wahania podobne do rosy
spłynęły brwiami szaloną strugą

a ty miałeś oczy zamknięte
zimne uszy i buty w kałuży
głupi uśmiech wargi ściśnięte
dużą muchę i płatek z róży

płynęły łukiem z wiatrem w slalomie
przebiły rzęsy wypadły z drogi
lekko hamując stanęły w załomie
gotowe rozpocząć wyścig srogi

ruszyły razem łzy i one
cięły policzek gonitwą ostrą
zmoczyły usta słone niesłone
przemyły brodę rozbłysły iskrą

a ty stałeś z rękami w kieszeniach
oczy lśniły odbitym gromem
w czarnym płaszczu zgubiony w marzeniach
otoczony burzy ogromem

przeleciały krótką chwilę
rozpryskując w dłoni
popłynęły rosnąc w siłę
wzajemnej pogoni

były lekko roztańczone
wokół palca
tchnieniem wiatru prowadzone
w rytmie walca

czuły ziemię lecąc w dół
trochę skosem przemieszane
uderzyły cicho w muł
teraz w ziemi rozkochane

a ty byłeś rozdrażniony
bez światła i kurzu
czarujący wymyślony
ze śladem jej różu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...