Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Zgłoś

  • Niestety, Twoja zawartość zawiera warunki, na które nie zezwalamy. Edytuj zawartość, aby usunąć wyróżnione poniżej słowa.
    Opcjonalnie możesz dodać wiadomość do zgłoszenia.

    ×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

      Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

    ×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

    ×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

    ×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Nata_KrukTo naprawdę ciekawa historia, historia niezwykłej kobiety. Opisana i włączona do Starego Testamentu - chociaż nie we wszystkich wyznaniach chrześcijańskich. Bardzo dziękuję!  @infelia@Rafael MariusBardzo dziękuję i pozdrawiam. :)
    • @Sara94 Sprawdź- Maria Dąbrowska nowela "Ala", może to dobry traf.
    • To przecięcie co ciągle krwawi... niektórzy mają takie jak zmartwienia czy presję   Dokladnie o tym są moje poezje O problemach świata, Raczej nastolatków, Bo ich życie naprawdę nie jest usłane z róży płatków    Lecz ja nie o tym Ja o moim "przecieciu" MOIM przecięciu    "The cut that always bleeds" Powiedzą   A co nim jest?   Moim jestes ty   Ciagle powracasz, Na nowo krwawie, Nigdy sie z ciebie nie wyleczę   Przepadłam Głęboko Zatonęłam  W tobie   To zmora Ty jesteś zmorą  Nie chcę tak dalej Zabierzcie ode mnie tę miłość chorą.  
    • @infelia Jestem przekonana, że czytałam to w liceum. Nigdzie nie mogę tego odnaleźć, nikt nie wie o co mi chodzi. Strasznie mnie no drapie w mózg. Wydaje mi się, że to Nałkowska lub Dąbrowska, ale jestem za granicą i nie mogę sobie tu nawet polskich książek wypożyczyć żeby to znaleźć.
    • Nadciągają tyralierą, hurra! Głodni i spragnieni nauki, Tornistrami tłuką się po głowach. Gwiżdżą, piszczą — uszy więdną.   Kluczem celuję w zamek, blady ze strachu, Podwoje szkoły otwieram, och! Teraz to się zacznie — horroru ekranizacja, Jak te bąble dadzą mi popalić, żywcem zjedzą.   Schody drżą z przerażenia, Oj, zaraz dachówki spadną zemdlone, Szkła w oknach — trach! — pękają Od tych arii operowych: łiiiiiii.   Ni „dzień dobry”, ni „pies cię lizał”, Zośka w progu za fartuch mnie łapie: „Proszę pana, tenisówki mi ukradli! Beeee, mama z domu mnie wygoni”   Wytrzyj gila — nie, nie w rękaw! No i usmarkane dziecię jak malowane. Zgłoszenie przyjęte, referuję, Śledztwo ruszy pełną parą, moje słowo.   Dorwę ja gangsterów i mafiozów W krótkich spodenkach i w sandałach. Za szelki ich capnę, za uszy wytargam, Przed trybunał poprowadzę   Do pani dyrektor na dywanik. Chwytam miotłę i detektor rozrabiaków. Pik, pik, pik! mam was, łotry, zbójcy! W toalecie się bunkrują bohaterzy.   Zaraz! przegapiłem uroczystą chwilę, Niech to licho, gnam co sił do pakamery. Pierwszy dzwonek niechaj zabrzmi. Do klas mi zmiatać, ananasy — tup, tup, tup!   Jeszcze z wami się policzę, jakem woźny. Uff! wreszcie chwila wytchnienia i spokoju. Czekolady zjem tabliczkę z orzechami, A wy, urwipołcie, gryźcie tę od mnożenia...  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...